Dwupunkt-uzdrawianie Bożą Energią

[Nikita]

Aby się uspokoić i wyciszyć to można zrobić na wszelkie możliwe sposoby ale prawdziwe uzdrowienie to nie taka łatwa sprawa...

[Becia66]

Aby sie uspokoic i wycisz<yc to mozna zrobic na wszelkie mozliwe sposoby ale prawdziwe uzdrowienie to nie taka latwa sprawa...

Witaj Nikita

Oczywiście masz rację, każdy pracuje w sposób który mu najbardziej odpowiada i który najbardziej do niego przemawia . I dlatego napisałam, że pomaga mi pozbierać brudy dnia codziennego ( zmęczenie, stres, ból np. głowy). A co do uzdrawiania prawdziwego to mam dziwne odczucia. Nie wiem jak to określić aby głupio nie zabrzmiało. Wiele czytałam o uzdrowieniach potwierdzonych badaniami ale mimo wszystko mam mieszane uczucia . Serce podpowiada że cuda się zdarzają a rozum temu zaprzecza . Ale domyślam się co jest u mnie tego powodem .

Pozdrawiam

[Nikita]

Ja poznałam osobiście rożnych uzdrowicieli i nie doznałam jeszcze całkowitego uzdrowienia...ale inni ludzie zaznali...widocznie moja karma na to nie pozwala...jedynie na lekką poprawę ale to nie to co całkowite i prawdziwe dogłębne uzdrowienie. Ale ciesze się, że są tacy , którzy doznali uzdrowień.

[danut]

Jezus podczas uzdrowień wypowiadał znamienne słowa "To nie ja ciebie uzdrowiłem, ale twoja wiara". Interpretować sobie możecie różnie, ale nie można przeoczyć tego, że Jezus zwraca w nich szczególną uwagę na siłę własnych ludzkich świadomości i zależność jej od zawierzeń, od własnych przekonań. A na ile silnych, wypracowanych i trwałych może się w widoczny sposób okazać.

[soldado]

Jezus podczas uzdrowień wypowiadał znamienne słowa "To nie ja ciebie uzdrowiłem, ale twoja wiara". Interpretować sobie możecie różnie, ale nie można przeoczyć tego, że Jezus zwraca w nich szczególną uwagę na siłę własnych ludzkich świadomości i zależność jej od zawierzeń, od własnych przekonań. A na ile silnych, wypracowanych i trwałych może się w widoczny sposób okazać.

Jakbym był bardzo rozwiniętą Istotą, to nie przypisywałbym sobie nigdy nawet najmniejszej zasługi i zachowywałbym się dokładnie tak jak On.

[Becia66]

Nikita Moje serce również wibruje z radości kiedy słyszę, że ktos otrzymał łaskę uzdrowienia. Ale rozum zaraz sie wtrąca I pyta a co z Tobą? Tak jak Ty miałam doczynienia z wieloma osobami którzy próbowali swoich umiejętności uzdrowicielskich. I po każdym takim spotkaniu miałam szarpaninę myśli. Co ze mną jest nie tak ? Dlaczego to mi sie przytrafia ? Nie potrafiłam spojrzeć głębiej na sprawę a może poprostu nie chciałam ?

Danut oczywiście wiara, świadomość I przekonania są tym brakującym ogniwem w człowieku aby doświadczyć czegoś pieknego. Tylko człowiek z natury wszystko neguje I wszystkiemu zaprzecza czego nie potrafi ująć umysłem.
Kiedyś jak tylko zaczynała się moja podróż w nieznane dość często zastanawiałam się dlaczego rodzą się dzieci chore. Dlaczego muszą od razu cierpieć choć dopiero zaczynają swoje życie - do czasu gdy przeczytałam o reinkarnacji. Podążając tym tropem otworzyło się przede mną nowe I nieznane. I tak do dzisiaj otwieram kolejne książki z dziecięcym zachwytem I łapię każde słowo I myśl ale muszę jeszcze to zrozumieć .

Jakbym był bardzo rozwiniętą Istotą, to nie przypisywałbym sobie nigdy nawet najmniejszej zasługi i zachowywałbym się dokładnie tak jak On.

Zdaje się być bardzo proste ale jakże dojrzałe i świadome .

[danut]

" Nie potrafiłam spojrzeć głębiej na sprawę a może po prostu nie chciałam ? " - W naszej rzeczywistości tendencyjnie dochodzi do zakłamywania prawdziwych odczuć , uczuć oraz wiedzy duszy. Sprawa ta nie jest dostatecznie wyjaśniona przez powiedzenie " co w sercu, to na języku", bo to jest jak nałożenie jeszcze kolejnej warstwy na głębię tego problemu. Wiele tu pisałam dotykając tego sedna - w tematach dotyczących wiedzy ujawniającej się w snach oraz w rozmowach z przedstawicielami innej- szerszej rzeczywistości, kiedy wyraźnie musimy podjąć decyzję i wyrazić zgodę, lub nie na mające nadejść i nas dotyczyć sprawy. Ta odpowiedź nie może być naszą konfabulacją a powinna być tą prawdą, która "pisze" scenariusze. Gdzieś tu ktoś napisał, że to nasze emocje i uczucia są materią - może nie tak dosłownie, ale to one są tym co tworzy rzeczywistość, a to że targają nami zmienne emocje może jej - tej rzeczywistości tylko szkodzić. Sama to wiesz, jak są one zmienne w przeciągu naszego życia. Zatem czego potrzeba do uzdrowienia? - wiedzy o tym co naprawdę czuje Twoja dusza, prawdy, która ją prezentuje i wiary w to, że tak działa cały ten niezmechanizowany, ale jednak schematyczny Układ.

[Becia66]

Myślę że zakłamywanie uczuć dotyka każdego z nas. W środku krzyczymy, wołamy a na zewnątrz pokazujemy emocje , które nie są nasze takie prawdziwe. Zasady, które nam wpojono nie pozwalają na uwolnienie duszy i pokazania prawdziwego oblicza i emocji. Człowiek zapomina o wewnętrznej radości bycia sobą tutaj i teraz .

[danut]

Myślę że zakłamywanie uczuć dotyka każdego z nas. W środku krzyczymy, wołamy a na zewnątrz pokazujemy emocje , które nie są nasze takie prawdziwe. Zasady, które nam wpojono nie pozwalają na uwolnienie duszy i pokazania prawdziwego oblicza i emocji. Człowiek zapomina o wewnętrznej radości bycia sobą tutaj i teraz .

Tak! Pęta fałszywych przekonań i wpajanych nam dogmatów wyrządzają straszną szkodę.

[Becia66]

Takie fora jak te czy inne pozwalają nam być tym kim naprawdę jesteśmy. To anonimowość wyzwala w nas otwarcie i szczerość i fakt, że nikt z otoczenia nie będzie nas oceniał, potępiał i pukał w czoło . To własnie takie miejsca wyzwalają w nas nasze prawdziwe uczucia. A kto już co sobie o nas pomyśli to nie ma znaczenia bo z góry wiemy, że nawet przechodząc obok nas nie rozpozna tej "szalonej " czy tego " nawiedzonego" znajomego z grupy .