Tzw. SPIRYTYZM KARDECA

Miejsce, w którym można zadać każde pytanie dotyczące spirytyzmu, świata Duchów, reinkarnacji, sensu życia, praw kierujących naszym światem, Boga.

Re: Tzw. SPIRYTYZM KARDECA

Postautor: czarnyMag » 26 maja 2017, 12:14

OneNight pisze:Człowieku, weź się wreszcie odczep od tego spirytyzmu! Uwziąłeś się na niego czy jak? Już założyłeś taki sam temat tylko pod inną nazwą i poruszasz tą kwestie niemal we wszystkich swoich postach.


Właśnie to zauważyłem! - a co do pytania "Pawełek" co ja robię dla innych? Nie zamierzam się z tego spowiadać!
Wymieniłem swe zdrowie i życie w bezpośrednim zwrocie do Stwórcy za nie jednego - a Ty?! To że On tego nie przyjął (reklamuj!). A Ty? Czemu nie uczynisz jak ja?! Czego się boisz?! - wierzysz czy tylko sobie wmawiasz że wierzysz? No czegoż (przecież jesteś NIEŚMIERTELNY!). Wy się boicie?! :twisted:
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

Re: Tzw. SPIRYTYZM KARDECA

Postautor: Pawełek » 26 maja 2017, 15:28

czarnyMag pisze:a Ty?! To że On tego nie przyjął (reklamuj!). A Ty? Czemu nie uczynisz jak ja?! Czego się boisz?!

czarnyMag pisze:Nie zamierzam się z tego spowiadać!

;)
Awatar użytkownika
Pawełek
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 1941
Rejestracja: 27 kwie 2015, 21:36
Lokalizacja: Śląsk

Re: Tzw. SPIRYTYZM KARDECA

Postautor: czarnyMag » 29 maja 2017, 12:53

Pawełek pisze:
czarnyMag pisze:a Ty?! To że On tego nie przyjął (reklamuj!). A Ty? Czemu nie uczynisz jak ja?! Czego się boisz?!

czarnyMag pisze:Nie zamierzam się z tego spowiadać!

;)


Wiem - teoretyków jest miliony :) więc cóż - wierzcie sobie w co chcenie - Wasza wola Wasze ograniczenia Wasza karma Wasz wybór :twisted: Ale nie mój!

A ta Wasza karma dotyczy tylko zindoktrynowanych tą Waszą literaturą która jest taka ograniczona że nawet idiota ją z powodzeniem może przeskoczyć :lol:
Cóż ten Wasz "mistrzunio CX jest w sam raz dla Was! - On jest dla Was i jednocześnie Wy jego karmą! :lol:
Proponowałbym jednak mu odpuszczenie - bo będzie stał doputy ostatni z ostatnich mu nie odpuści - a każde tzw. medium które przeczy temu może samo w sobie i w oparciu o swoją wyższość mentalną wejść w korelację ze mną i możemy wspólnie zawalczyć o pierwszy krok na przód dla CX :twisted:
Radziłbym jednak by na CX popatrzeć przez palce i mu odpuścić! Bo w przeciwnym razie pójdziecie razem z CX przez poniżenie do wiedzy! Kłania się KARMA :twisted:

Ps. Kardek to Kardek - to duch oświecony !!!
"Pawełek" wejdź w korelację z Bogiem i napisz jak to jest z perspektywy ducha wcielonego jak takiś mądry! Nigdy nie wszedłeś dlatego tak się przedstawiasz (ale jeśli nie masz tego świadomość to ja Ci to unaocznię: wszystko co napiszesz lub powiesz do kogoś (ducha wcielonego w ciało) - za wszystko odpowiesz! Za wszystko - więc i za to że mogłeś skoro wierzysz wejść w korelację ze swoim Stwórcą - i czemu nie wszedłeś (skoro tylu cierpi i tylu umiera!) - CZEMU?! nie wszedłeś?!
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

Re: Tzw. SPIRYTYZM KARDECA

Postautor: Marzyciel » 29 maja 2017, 16:54

czarnyMag pisze:A ta Wasza karma dotyczy tylko zindoktrynowanych tą Waszą literaturą która jest taka ograniczona że nawet idiota ją z powodzeniem może przeskoczyć


Karma oznacza dosłownie "czyn/działanie", także nie da się zanegować jej istnienia.
Każde działanie ma swoje przyczyny i przynosi skutki, temu też nie da sie zaprzeczyć.
W całej tej historii chodzi o to by zrozumieć przyczyny, których skutki teraz oglądamy.
To pomoże wziąć pełna odpowiedzialność za własne czyny. Nie ma tu miejsca na wiarę
w nagrodę czy strach przed karą. To proste działanie, niestety niektórzy ludzie przywiązani
do cielesności chcieliby nadać temu jakieś mistyczne wydźwięki, tylko po to by zaspokoić
potrzeby swojego ego. Stąd tyle nieporozumień w zrozumieniu pojęcia karmy.
Ciekawy jestem jak to można przeskoczyć i co ma do tego indoktrynacja?
Sed fugit interea, fugit irreparabile tempus.
Awatar użytkownika
Marzyciel
 
Posty: 153
Rejestracja: 03 sty 2017, 17:56

Re: Tzw. SPIRYTYZM KARDECA

Postautor: czarnyMag » 30 maja 2017, 09:48

Marzyciel pisze:
czarnyMag pisze:A ta Wasza karma dotyczy tylko zindoktrynowanych tą Waszą literaturą która jest taka ograniczona że nawet idiota ją z powodzeniem może przeskoczyć


Karma oznacza dosłownie "czyn/działanie", także nie da się zanegować jej istnienia.
Każde działanie ma swoje przyczyny i przynosi skutki, temu też nie da sie zaprzeczyć.
W całej tej historii chodzi o to by zrozumieć przyczyny, których skutki teraz oglądamy.
To pomoże wziąć pełna odpowiedzialność za własne czyny. Nie ma tu miejsca na wiarę
w nagrodę czy strach przed karą. To proste działanie, niestety niektórzy ludzie przywiązani
do cielesności chcieliby nadać temu jakieś mistyczne wydźwięki, tylko po to by zaspokoić
potrzeby swojego ego. Stąd tyle nieporozumień w zrozumieniu pojęcia karmy.
Ciekawy jestem jak to można przeskoczyć i co ma do tego indoktrynacja?


Ale karma to nie proces! Przyszedłeś tu pierwszy raz by ratować, by zmieniać, by dawać świadectwo lub jeszcze coś szukać na tą planetę - a że jest to Ziemia władztwa Lucyfera to się stało jak się stało (utknąłeś tu! Przekonał Cię, że nie ma innej możliwości! A jest! :lol:) Bóg Cię nie osądza i nie przymusza do niczego - możesz z stąd odejść w każdym momencie - możesz iść gdziekolwiek! Możesz iść w wyższe światy! Ale nie zagrzejesz tam miejsca - wrócisz - wrócisz tu by coś dokończyć - ale będziesz silniejszy i mądrzejszy! A na Ziemi czeka cię miliony wcieleń jeśli tam nie pójdziesz - bo tam w światach wyższych zawiązują się przyjaźnie - duchy wyższe wstawiają się za Tobą itd. kibicują Ci! - Więc karma jest karmą ale lepiej nie przybierać sobie jej konsekwencji i iść do przodu bo też tak można a gdy się już wie to co w tych światach wyższych się wie - dopiero wrócić :twisted: Nie?
Ja tak wracam (i z stąd te tarcia na linii karmy :twisted: I samoświadomość oraz pewność zmiany rzeczywistości pochodzi właśnie z Światów wyższych u mnie! I się nie zawahałem poprosić o tą ingerencje z poziomu niższego ducha który jednak "czuł" że nie jest to wiara ale nauka - 100 procent pewności - i przyszli po mnie "bracia" z wyższych światów" by mnie wesprzeć! :lol:

I..poruszę ten temat tutaj (choć to nie miejsce właściwe): tzw. samobójstwo - Nie ma czegoś takiego (my to wymyśliliśmy! bo chcemy przestraszyć innych (duchy :) by tego nie robiły! Samobójstwo to po prostu chęć olania karnacji przez ducha który nagle chce zawrócić! Nie ma czegoś takiego! I żadnych negatywnych konsekwencji tegoż czynu!!! Nie ma!
A jeśli masz duchu wcielony odmienne zdanie to chętnie posłucham :lol: wizje przyszłości opartą o ducha z niższych światów! :lol:
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

Re: Tzw. SPIRYTYZM KARDECA

Postautor: Marzyciel » 30 maja 2017, 17:01

Przyszedłem tu by się uczyć i rozwijać. W lucyferów i bogów nie wierzę co automatycznie
zamyka problem z karą i nagrodą. Nie potrzebuję też wyższych światów by zawiązywać przyjaźnie.
Mam jednak wrażenie, że nie rozumiesz czym jest karma, a odnoszę je z powodu twojej wyraźnej
niechęci do tego pojęcia. To bardzo proste, działanie rodzi owoce, a w zależności od woli
rodzi też odpowiedzialność. Wierzysz, nie wierzysz, nie ma znaczenia. To taka "grawitacja"
świata ducha, czy chcesz czy nie po prostu temu podlegasz.


Samobójstwo jest niekorzystne, stan umysłu człowieka który decyduje się na taki desperacki
krok, jest bardzo zły. Nie może być inaczej jeśli ktoś z własnej woli przerywa życie. Nie dam
też sobie wmówic że jest coś takiego jak świadome działanie w tej kwestii. To tak jakby porównać
to do wysiadania z pędzącego dwieście na godzinę samochodu. Nie ma znaczenia z jakiego powodu
to robisz, napewno zaboli. Można by co prawda spekulować na temat wysiadania z jadącego pięć
kilometrów na godzine samochodu, gdy już wiadomo, że zatrzyma sie na wertepach. Ja nie uważam
tego za słuszne. Ta podróż skończy sie w odpowiednim czasie, nie ma więc potrzeby pozbawiania
sie przyjemności płynacej z jazdy.
Sed fugit interea, fugit irreparabile tempus.
Awatar użytkownika
Marzyciel
 
Posty: 153
Rejestracja: 03 sty 2017, 17:56

Re: Tzw. SPIRYTYZM KARDECA

Postautor: Krzysztoff » 30 maja 2017, 22:34

Fragment Księgi Duchów - choć używane są tu słowa "kara i nagroda" - wytłumaczono w jakim kontekście się je rozumie w spirytyzmie

Ingerencja Boga w kary i nagrody
963. Czy Bóg osobiście zajmuje się każdym człowiekiem? Czy nie jest zbyt wielki, a my zbyt mali, by każda osoba była dla Niego ważna?
„Bóg zajmuje się wszystkimi istotami, które stworzył, niezależnie od tego, jak byłyby małe. Nic nie jest zbyt małe dla Jego dobroci”.
964. Czy Bóg musi zajmować się każdym z naszych czynów, by nas wynagrodzić albo ukarać? Czy może większość z naszych uczynków jest dla Niego bez znaczenia?
„Bóg ustanowił prawa, które kierują wszystkimi działaniami. Jeśli je złamiecie, poniesiecie konsekwencje. Bez wątpienia gdy człowiek popełni jakieś wykroczenie, Bóg nie wydaje na niego wyroku i nie mówi mu na przykład: Byłeś łakomy, więc cię ukarzę. Wyznaczył jednak granicę. Choroby, a często także sama śmierć, są konsekwencją tych wykroczeń. To właśnie kara: rezultat złamania prawa. Dzieje się tak ze wszystkim”.
Wszystkie nasze czyny podporządkowane są prawom Bożym. Żaden z nich, nawet jeśli wydawałby się dla nas bez znaczenia, nie mógłby się im wymknąć. Jeśli ponosimy konsekwencje jakiegoś wykroczenia, możemy winić za to tylko siebie, a co za tym idzie, stajemy się sami twórcami szczęścia lub niedoli, które nas spotkają.

Ta prawda unaocznia się bardziej w następującej powiastce:
„Pewien ojciec dał swojemu synowi wychowanie i wykształcenie, to znaczy środki do tego, by ten wiedział, jak się ma zachowywać. Przekazuje mu pole uprawne i mówi: Oto reguły postępowania i wszystkie niezbędne narzędzia do użyźnienia pola i zapewnienia sobie bytu. Wykształciłem cię, byś zrozumiał tę regułę. Jeśli będziesz się do niej stosował, pole wyda plon i zapewni ci odpoczynek na starość. W innym przypadku nic na nim nie wyrośnie, a ty umrzesz z głodu. Innymi słowy pozwala mu dowolnie postępować”.
Czy nie jest prawdą, że pole to wyda plon proporcjonalny do wysiłku poświęconego na jego uprawę, a każde niedbalstwo przyniesie szkodę zbiorom? Syn na starość będzie więc szczęśliwy lub nie zależnie od tego, czy postępował zgodnie z regułami wyznaczonymi przez ojca, czy je lekceważył. Bóg jest jeszcze bardziej przezorny, gdyż ostrzega nas co chwilę, dzięki czemu możemy wiedzieć, czy postępujemy dobrze czy źle: wysyła nam Duchy, by zachęcały nas do działania, ale ich nie słuchamy. Istnieje również ta jeszcze różnica, że Bóg zawsze daje człowiekowi środki w postaci kolejnych wcieleń, aby naprawiał błędy z przeszłości, podczas gdy syn, o którym mówimy, nie ma podobnej szansy, jeśli źle wykorzysta swój czas.

....
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tzw. SPIRYTYZM KARDECA

Postautor: Krzysztoff » 30 maja 2017, 23:26

Jeszcze jeden fragment Księgi Duchów - myślę że ciekawy

Natura kar i radości przyszłego życia
965. Czy kary i radości duszy po śmierci mają w sobie coś fizycznego?
„Nie mogą być fizyczne, gdyż dusza nie jest zbudowana z materii: zdrowy rozsądek to podpowiada. Te kary i radości nie mają w sobie nic z cielesności, a jednak są tysiąc razy intensywniejsze niż te doświadczane na Ziemi, Duch bowiem po swoim oswobodzeniu jest bardziej podatny na wrażenia. Materia nie osłabia już jego odczuć”. (237-257)

966. Dlaczego człowiek wyobraża sobie kary i nagrody przyszłego życia w sposób tak ziemski i absurdalny?
„Jego inteligencja nie jest jeszcze dość rozwinięta. Czy dziecko rozumuje tak jak dorosły? Wszystko zresztą zależy też od tego, czego go nauczono: to tu potrzeba reformy.
Wasz język jest zbyt niedoskonały, by wyrazić sprawy, które znajdują się poza wami. Potrzeba było więc porównań, a te przemieniły się w obrazy i wyobrażenia, które wzięliście za rzeczywistość. W miarę jak człowiek zdobywa wiedzę, jego myśl pojmuje rzeczy, których język nie jest w stanie oddać”.

967. Na czym polega szczęście dobrych Duchów?
„Na tym, że wiedzą wszystko; że nie ma w nich nienawiści, zazdrości, chciwości, ambicji ani żadnej żądzy, która przyczynia się do nieszczęścia ludzi. Miłość, która je łączy, jest dla nich źródłem najwyższej szczęśliwości. Nie odczuwają ani potrzeb, ani cierpień, ani problemów życia materialnego. Cieszą się z dobra, które czynią. Szczęście Duchów jest zresztą proporcjonalne do stopnia ich rozwoju. To fakt, czyste Duchy jako jedyne cieszą się najwyższym szczęściem, ale wszystkie pozostałe nie są przez to nieszczęśliwe. Między złymi i doskonałymi istnieje nieskończona liczba stopni, na których radości odpowiadają sytuacji moralnej. Te wystarczająco rozwinięte rozumieją szczęście Duchów, które osiągnęły je przed nimi, i do niego aspirują, ale nie motywuje je ono do zazdrości, lecz do podjęcia wyzwania; wiedzą, że od nich zależy, czy osiągną szczęście, więc nad tym pracują, ale ze spokojnym sumieniem; są szczęśliwe, gdyż nie muszą cierpieć tego, co złe Duchy”.

968. Umieściliście brak potrzeb fizycznych pośród warunków szczęścia Duchów. Czy jednak zaspokajanie tych potrzeb nie jest dla człowieka źródłem radości?
„Tak, radości zwierzęcych, a gdy nie możesz ich zaspokoić, stają się dla ciebie torturą”.

969. Co należy rozumieć, gdy mowa o tym, że czyste Duchy zgromadzone są na łonie Boga i śpiewają Mu hymny pochwalne?
„To alegoria przedstawiająca ich wiedzę na temat doskonałości Boga, gdyż widzą Go i rozumieją, ale nie należy jej brać dosłownie, jak zresztą wielu innych. Wszystko w naturze począwszy od ziarnka piasku wyśpiewuje, to znaczy głosi, potęgę, mądrość i dobroć Boga. Nie myśl jednak, że błogosławione Duchy spędzają całą wieczność na kontemplacji. Byłoby to niemądre i monotonne szczęście. Co więcej, byłoby szczęściem egoisty, gdyż ich istnienie stałoby się ciągnącą się w nieskończoność bezużytecznością. Nie doświadczają już problemów cielesnego życia, a to samo w sobie już jest radością. Ponadto, jak już wspomnieliśmy, znają i wiedzą wszystko. Korzystają ze zdobytej inteligencji, by pomagać w rozwoju innym Duchom: to ich zajęcie, a zarazem radość”.

970. Na czym polegają cierpienia Duchów niższych?
„Są tak różnorodne jak ich przyczyny i uzależnione od stopnia niższości, podobnie jak radości są proporcjonalne do stopnia wyższości. Można je podsumować w sposób następujący: cierpiące Duchy pragną wszystkiego, czego im brak do szczęścia, lecz nie mogą tego otrzymać; widzą szczęście i nie są w stanie go osiągnąć; czują żal, zazdrość, wściekłość i rozpacz z powodu tego, co uniemożliwia im szczęśliwą egzystencję; odczuwają wyrzuty sumienia, nieopisany niepokój moralny. Pragną wszelkiego rodzaju radości i nie są w stanie ich zdobyć – to dla nich tortura”.
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tzw. SPIRYTYZM KARDECA

Postautor: czarnyMag » 01 cze 2017, 08:46

Krzysztoff pisze:Fragment Księgi Duchów - choć używane są tu słowa "kara i nagroda" - wytłumaczono w jakim kontekście się je rozumie w spirytyzmie

Ingerencja Boga w kary i nagrody
963. Czy Bóg osobiście zajmuje się każdym człowiekiem? Czy nie jest zbyt wielki, a my zbyt mali, by każda osoba była dla Niego ważna?
„Bóg zajmuje się wszystkimi istotami, które stworzył, niezależnie od tego, jak byłyby małe. Nic nie jest zbyt małe dla Jego dobroci”.
964. Czy Bóg musi zajmować się każdym z naszych czynów, by nas wynagrodzić albo ukarać? Czy może większość z naszych uczynków jest dla Niego bez znaczenia?”.


Bóg nas nigdy nie ukarze! Ukażemy się sami (przynajmniej na początku swego rozwoju duchowego) bo jesteśmy ułomni i taka forma samobiczowania jest dla nas zrozumiana :) Ale nie ma ona nic wspólnego z Bogiem - to nasza ułomność!

Krzysztoff pisze:„Bóg ustanowił prawa, które kierują wszystkimi działaniami. Jeśli je złamiecie, poniesiecie konsekwencje. Bez wątpienia gdy człowiek popełni jakieś wykroczenie, Bóg nie wydaje na niego wyroku i nie mówi mu na przykład: Byłeś łakomy, więc cię ukarzę. Wyznaczył jednak granicę. Choroby, a często także sama śmierć, są konsekwencją tych wykroczeń. To właśnie kara: rezultat złamania prawa. Dzieje się tak ze wszystkim”.


To jest o Jahve! a nie o Bogu! :twisted: Bóg stworzył choroby jako narzędzie swej władzy i karności??? :lol: NIE! Choroby być może są konsekwencją braku uważności w się prowadzeniu (prowadzeniu swego ułomnego ciała które jest "kruche") ale nie pochodzą od Boga! A ten duch który to powiedział "zaszczeka niczym kundel jeszcze nie raz"!


Krzysztoff pisze:Wszystkie nasze czyny podporządkowane są prawom Bożym. Żaden z nich, nawet jeśli wydawałby się dla nas bez znaczenia, nie mógłby się im wymknąć. Jeśli ponosimy konsekwencje jakiegoś wykroczenia, możemy winić za to tylko siebie, a co za tym idzie, stajemy się sami twórcami szczęścia lub niedoli, które nas spotkają.”


To też Jahve wraz z przypowieściami! - Jahve niewiele się różni od samego Diabła (dla mnie jest tożsamy z nim tylko Jahve jest wcielony a Lucyfer nie :)
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

Re: Tzw. SPIRYTYZM KARDECA

Postautor: czarnyMag » 01 cze 2017, 09:19

Krzysztoff pisze:Jeszcze jeden fragment Księgi Duchów - myślę że ciekawy

Natura kar i radości przyszłego życia


Czytałeś "Przekazy od Boga"? Nie?! Widzisz one na Ziemi nie zostały umieszczone przez samego Boga ale Duch który to uczynił nie pochodził z Ziemi i był niczym "Jahve" (tylko tenże Jahve zrobił tu kawał dobrej roboty :twisted:
Przy czym dla jasności - Kardek był oświeconym duchem wcielonym i miał ideały a już te jego wizje pomocy i ci "pomagający" - nie ważne - Kardek dobrze chciał!

Krzysztoff pisze:965. Czy kary i radości duszy po śmierci mają w sobie coś fizycznego?
„Nie mogą być fizyczne, gdyż dusza nie jest zbudowana z materii: zdrowy rozsądek to podpowiada. Te kary i radości nie mają w sobie nic z cielesności, a jednak są tysiąc razy intensywniejsze niż te doświadczane na Ziemi, Duch bowiem po swoim oswobodzeniu jest bardziej podatny na wrażenia. Materia nie osłabia już jego odczuć”. (237-257)]


Fizycznego???! Zdrowy rozsądek podpowiada???! Duch bowiem po swoim oswobodzeniu (więzieniu) jest bardziej podatny na wrażenia???!
Chryste - Wy/Ty naprawdę w to wierzysz? Jestem wstrząśnięty! Chryste! Wy w to wierzycie! - Wierzycie w tzw. raj/program - "odosobnieniu duch" (w więzieniu! :(
Natasza miała rację odnośnie programowaniu duszy!

Krzysztoff pisze:[966. Dlaczego człowiek wyobraża sobie kary i nagrody przyszłego życia w sposób tak ziemski i absurdalny?
„Jego inteligencja nie jest jeszcze dość rozwinięta. Czy dziecko rozumuje tak jak dorosły? Wszystko zresztą zależy też od tego, czego go nauczono: to tu potrzeba reformy.
Wasz język jest zbyt niedoskonały, by wyrazić sprawy, które znajdują się poza wami. Potrzeba było więc porównań, a te przemieniły się w obrazy i wyobrażenia, które wzięliście za rzeczywistość. W miarę jak człowiek zdobywa wiedzę, jego myśl pojmuje rzeczy, których język nie jest w stanie oddać”.”.


Nasz język jest jeszcze zbyt "niedoskonały" (ale Nasz duch jest to w stanie pojąć już teraz! Więc do kogo mówi ten Duch?! - Mówi do kopki łajna czy do równego równym?!
Wiesz "on" obraża inteligencję "kopki łajna"! :lol:.......a Ja nie jestem "kopką łajna" :lol: A Ty?!
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

PoprzedniaNastępna

Wróć do Pytania i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości