Hansel pisze:,,Religia to produkt uboczny cech adaptacyjnych. HADD (hyperaction agent detection device).To jedna z wielu umiejętności ,które zapewniły przetrwanie naszym przodkom. Działa to tak,że kiedy wokół nas coś się dzieje,to podświadomie czujemy,że musi za tym KTOŚ stać. To ogromna wartość,ponieważ ,-za"Ewolucją Boga" Richarda Wrighta - "koszt niewykrycia drapieżnika , który skrada się przez las , jest znacznie wyższy niż koszt wykrycia takiego , którego nie ma ".,,
Tak, ale tu jest mowa o adaptacji, podświadomości, czuciu, przetrwaniu - w większości odnosimy się tu zatem do zjawisk psychicznych, jakościowych, nie ma natomiast bezpośredniego odwołania do neurologii czy budowy mózgu - tego, co ściśle materialnego miałoby warunkować takie zachowania, a nie inne. Nie wiadomo też, skąd wniosek, że jest to produkt uboczny cech adaptacyjnych. Dlaczego akurat uboczny, a nie istotny?
Z drugiej strony mogę też powiedzieć, że człowiek nie może mieć 100% wglądu w świat duchowy, bo w przeciwnym razie tłumiłoby to jego instynkt przetrwania, odwracałoby uwagę jego mózgu od życia biologicznego. Dlatego wystarczą mu intuicja i wiara, gdyż pozwalają zachować odpowiedni dystans między skupieniem na życiu doczesnym a wiedzą o życiu pozagrobowym. To są jednak dość luźne spekulacje
cthulhu87 pisze:5) Zjawiska eksterioryzacji, NDE i OOBE, regresja hipnotyczna etc. <-- oczywiście tutaj trzeba brać pod uwagę, że liczba materiałów jest rozległa, niejednolita pod względem wartości dowodowej, wreszcie - rozmaicie interpretowana.
Materialiści powiedzą ci że to żaden dowód na istnienie życia po śmierci ciał biologicznego bo ludzie którzy tych rzeczy doświadczyli jeszcze żyli bo nie stwierdzono ich zgonu.
Jeśli umysł potrafi czerpać informacje o tym, co dzieje się poza zasięgiem jego zwykłej percepcji opartej na zmysłach, to znaczy, że potrafi w pewnych warunkach działać niezależnie od ciała fizycznego. Fakt, że doświadczają tego żywi ludzie raczej pogłębia argument niż miałby mu przeczyć.