nocne ataki

Miejsce, w którym można zadać każde pytanie dotyczące spirytyzmu, świata Duchów, reinkarnacji, sensu życia, praw kierujących naszym światem, Boga.

Re: nocne ataki

Postautor: czarnyMag » 15 kwie 2018, 01:44

Mam dużo opiekunów przy swej osobie - nie zasługuję na to ale mam :D Część żyje przy mnie/ze mną (duchy bardzo dobre jako wcieleni), część się kręci po mym mieszkaniu, część jeździ ze mną samochodem (towarzyszy mi w dzień i w nocy :)
...cóż gdyby nie oni już dawno bym zmarł lub oszalał. Byłem już chory na takie syfy z których nie wychodzi człowiek inaczej jak nogami do przodu i żyję - a poprawę mego stanu zawsze zwiastował jakiś dziwny zbieg okoliczności. Żona usłyszała w głowie nagle głos - głośno "córko czyż nie jest napisane iż jestem miłosierdziem - w tym momencie z sali w której przebywałem wypadło kilka pielęgniarek, potem wbiegło tam kilku doktorów w tym ordynator a złapana przez moją żonę w panice pielęgniarka powiedziała "zakrzepy zniknęły - oni nie mogą nic znaleźć :!: On nic nie ma..." A poproszono moją rodzinę by przyszła ponieważ ordynator dał mi 24 godziny życia :lol:
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

Re: nocne ataki

Postautor: danut » 15 kwie 2018, 01:56

Organizm wchłonął skrzeplinę, ale radzę nie ryzykować tak sobie, ponieważ taka przypadłość raz zdiagnozowana może się powtarzać. Podobnie jest z psychiką , też nie ma co jej tak lekceważyć, nigdy nie wiadomo kiedy może oszaleć. Z takimi przemyśleniami dziś Cię zostawiam, dobrej nocy życzę. ;)
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: nocne ataki

Postautor: czarnyMag » 15 kwie 2018, 02:11

danut pisze:Organizm wchłonął skrzeplinę, ale radzę nie ryzykować tak sobie, ponieważ taka przypadłość raz zdiagnozowana może się powtarzać. Podobnie jest z psychiką , też nie ma co jej tak lekceważyć, nigdy nie wiadomo kiedy może oszaleć. Z takimi przemyśleniami dziś Cię zostawiam, dobrej nocy życzę. ;)


Organizm wchłonął skrzeplinę - ale po słowach Jezusa skierowanych do mojej żony. A gdy mi operowali trzustkę z drugiego końca ulicy jakiś prowadzony pod rękę wariat nagle zaczął krzyczeć do mojej żony "będzie dobrze bo cię kocham" :) i było choć pani doktor anestezjolog powiedziała jej po operacji mojej że będę miał tyle operacji ile wytrzyma moje serce a potem umrę!

Po tych dwóch chorobach wypiłem galony wódki :lol: (przez 15 lat :lol: i żyję oraz jestem okazem zdrowia, bo tak po prostu jest.
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

Re: nocne ataki

Postautor: danut » 15 kwie 2018, 02:30

No i się tym jeszcze chwali.. no nie wytrzymam :lol: Do spania, sio...
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: nocne ataki

Postautor: Nikita » 16 kwie 2018, 13:21

he he mocny organizm...jeszcze wodeczka...no no...
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: nocne ataki

Postautor: czarnyMag » 18 kwie 2018, 14:23

Nikita pisze:he he mocny organizm...jeszcze wodeczka...no no...


Nikita - weź wyobraź sobie "biały promień światła" i w tej wyobraźni przepuść sobie go przez te organy które ci właśnie lekarz zdiagnozował jako chore :!: Wykup leki na...i poczekaj dwa dni - a zobaczysz :twisted: co masz zobaczyć. Czym przez te dwa dni ryzykujesz :?: :!: :twisted:

Wiesz jak to jest - masz pecha - kiedyś powiesz "mogłam żyć w zdrowiu ale spotkałam takiego jednego którego olałam bo był mało wiarygodny :lol: " i odbierzesz - żyłaś w zdrowiu a że olałaś Nas to cierpiałaś bo tego pożądałaś :lol:
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

Re: nocne ataki

Postautor: danut » 18 kwie 2018, 16:28

Nikito, niech uważają ci wszyscy tworzący promienie, by nie spowodowali nimi samozapłonu :D Co tzn. czarny magu "olałaś Nas"? - czyli kogo?! hmm Chyba się domyślam i brawo za to Nikito!
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: nocne ataki

Postautor: neuron » 21 kwie 2018, 20:24

Blackwood pisze:Witam, piszę ponieważ potrzebuję pomocy. Od około dwóch lat mój narzeczony miewa nocne ataki. On widział (również na jawie) ducha, który go dręczy. Wiele razy chcieliśmy zgłosić się o pomoc, ale często te "ataki" mijały, a my o wszystkim zapominaliśmy. Minionej nocy znowu miał nocny "paraliż", "śniło" mu się, że coś go dusi, a rano na ramionach pojawiły mu się siniaki. Martwię się ponieważ od około 6 miesięcy wszystko się nasila. W zeszłym miesiącu kilka razy również mi się przydarzyły, w przeszłości taka sytuacja miała u mnie miejsce tylko dwa razy. Śnią mi się również koszmary. Modlimy się o pomoc, szukamy przyczyny w naszym postępowaniu i modlimy się o nakierowanie nas, co możemy zrobić, żeby takie sytuacje przestały się powtarzać, sprawa jednak się nasila, a ja nie wiem co robić. Proszę o radę, o pomoc.



nie czytaj tych wszystkich bredni na tym forum,nikt Ci tu nie pomoze ,zapomnij o tym
to nie jest zaden duch zeby byla jasnosc

to jest tak zwany "element oz"

caly pic polega na tym ze kiedy twojego lubego wyrwa z ciala to przenosza go w inna przestrzec i jesli tam ktos kopnie go w d...to tu w naszej rzeczywistosci bedzie mial siniaka na tej dupie
bardzo niebezpieczna sytuacja
moze nie wrocic ktoregos razy,poprostu

to jest nagminne

to nie jest zaden duch i wybij sobie to z glowy
to jest eteryczna istota z innego wymiaru
jest tego od groma

zapomnij o wszystkim co tu czytasz

nie uciekniesz przed tym

https://ripsonar.wordpress.com/2013/08/ ... a-wziecia/

zapomnij o duchach
Nie można się przygotować do skoku w przepaść

droga w górę i droga w dół jest tą samą drogą
neuron
 
Posty: 897
Rejestracja: 19 paź 2015, 18:15
Lokalizacja: .............

Re: nocne ataki

Postautor: neuron » 21 kwie 2018, 20:28

jedyne co Ci moge poradzic zeby cokolwiek stwierdzic to regres i tyle mozesz zrobic
godzina u dobrego fachmena to srednio 100 zl

zajmu mu to srednio 6 h

i wtedy mozeeeee dowie sie co sie dzieje ale dowie sie cokolwiek tak czy inaczej

tyle mozecie zrobic
Nie można się przygotować do skoku w przepaść

droga w górę i droga w dół jest tą samą drogą
neuron
 
Posty: 897
Rejestracja: 19 paź 2015, 18:15
Lokalizacja: .............

Re: nocne ataki

Postautor: Estia72 » 25 kwie 2018, 16:46

neuron pisze:caly pic polega na tym ze kiedy twojego lubego wyrwa z ciala to przenosza go w inna przestrzec i jesli tam ktos kopnie go w d...to tu w naszej rzeczywistosci bedzie mial siniaka na tej dupie
bardzo niebezpieczna sytuacja
moze nie wrocic ktoregos razy,poprostu



Neuron nie przesadzaj i nie strasz!. To nie wyglada jak uprowadzenia przez tkz. ufo .Proponuje by Blackwood i narzeczony skontaktowali sie z ksiedzem egzorcysta...Blackwood czy mozesz cos wiecej napisac o tych koszmarach, co jest ich przewodnim tematem, to wazne bo moze naprowadzic z czym mamy do czynienia....
"Na poczatku Bog ktory jest plomieniem stworzyl Niebo i Niebian"
Awatar użytkownika
Estia72
 
Posty: 781
Rejestracja: 30 wrz 2015, 13:15
Lokalizacja: Manchester, Anglia

Poprzednia

Wróć do Pytania i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości