Życie i śmierć zwierząt

Miejsce, w którym można zadać każde pytanie dotyczące spirytyzmu, świata Duchów, reinkarnacji, sensu życia, praw kierujących naszym światem, Boga.

Życie i śmierć zwierząt

Postautor: Miranda » 08 maja 2018, 05:09

Dzień dobry, chciałam zapytać o to,co dzieje się po śmierci psa z jego duszą i dlaczego niektore zwierzęta tak cierpią na ziemi?Czy jest szansa,żebym spotkała kiedyś jeszcze psa,z którym niestety nie zdążyłam się pożegnać zanim odszedł?.......
Miranda
 
Posty: 4
Rejestracja: 08 maja 2018, 05:04

Re: Życie i śmierć zwierząt

Postautor: cthulhu87 » 08 maja 2018, 22:24

Witaj Mirando :) (fajny nick, jest powieść o takim tytule autorstwa A. Lange;) )

Temat kiedyś mnie bardzo interesował i napisałem na ten temat artykuł. Właściwie niewiele mam do dodania, więc po prostu odsyłam do tekstu:
http://www.4wymiar.pl/artykul/2184,czy- ... dusze.html

mam nadzieję, że pomogłem
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Życie i śmierć zwierząt

Postautor: Miranda » 08 maja 2018, 23:48

Dziękuję bardzo, artykuł przeczytałam, przyniósł mi wiele odpowiedzi. Książki na temat spirytyzmu dopiero zaczynam czytać, jeżeli masz jeszcze jakieś wiadomości o zwierzętach to będę wdzięczna. Mam bardzo bliską łączność ze zwierzętami, można tak to nazwać, że rozumiemy się bez słów. Niedawno odszedł piesek, którym się kiedyś opiekowałam, a syn widział kogoś na łóżku w naszym pokoju, może to był właśnie ten piesek..przyszedł się pożegnać?.....
o Mirandzie poczytam :)
Miranda
 
Posty: 4
Rejestracja: 08 maja 2018, 05:04

Re: Życie i śmierć zwierząt

Postautor: czarnyMag » 09 maja 2018, 13:04

A ja zapytam (bo też nad tym myślałem nieraz bo też miałem zwierzęta i też je kochałem) jak Ty obecnie żyjący i czujący cthulhu87 uważasz :?: Bo Kartezjusz czy Tora czy Kardeck czy Paracelsus czy Synowiecki czy Driesch czy Einstein to tylko własne przemyślenia sztucznie podniesione do rangi wielkości a liczy się każdy zwykły człowiek przechodzący tuż obok :D A więc co Ciebie przekonuje i dlaczego w to wierzysz :?: tak na początek
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

Re: Życie i śmierć zwierząt

Postautor: ronald73 » 09 maja 2018, 20:09

cthulhu87, pozwól mi żebym tu kopiował kawałek z Twojego artykułu ;) : Analizując przekazy mediumiczne, Kardec zauważył, że wyłaniają się z nich dwie konkurencyjne hipotezy na temat początków istnienia duchów. Pierwsza koncepcja zakładała, że Duch osiąga etap człowieczeństwa, jeżeli wcześniej będzie wcielać się w niższe stworzenia (zwierzęta) na różnych poziomach, które stanowią dlań okres stopniowej indywidualizacji i przygotowania do następnych etapów rozwoju. Druga podkreślała godność człowieka poprzez założenie, że Duch człowieka od początku odradza się już w gatunku ludzkim i „nie kroczył nigdy ścieżką zwierzęcości”. Sam kodyfikator spirytyzmu twierdził jednak, że pierwszy pogląd „ma przewagę, gdyż określa jakiś cel dotyczący przyszłości zwierząt, które miałyby zgodnie z nim być pierwszymi ogniwami łańcucha istot myślących”. W końcu spirytyści od początku nadawali Bogu przymioty miłosierdzia i sprawiedliwości, dlatego też nie byli w stanie zaakceptować poglądu, że mógłby on stworzyć istoty skazane na wieczny stan niższy.

Rozumiem że Pan Kardec miał dwie konkurencyjne hipotezy i wybrał jeden z powodu że to bardziej logistycznie było można zrozumieć? Takie rzeczy można również ocenić z duchowego punktu widzenia a nie tylko z ludzkiego punktu widzenia? Wiarogodność media?

Napiszę coś z o tego drugiego, że druga hypoteza podkreślała godność człowieka poprzez założenie, że Duch człowieka od początku odradza się już w gatunku ludzkim i „nie kroczył nigdy ścieżką zwierzęcości”.

Cytat przetłumaczony z holenderskiego spirytualnej książki:
Słuchaj Andreju. Może to brzmi nieprawdopodobnie, ale zwierze na ziemi rodził się z człowieka. Wyjasnię Ci to.
Zwierząt jest jakby cień od tego rzeczywistego, to co jest człowiek. Dlatego to są nasze siostry i bracie i musimy ich kochać. Ale człowiek jeszcze nie jest tak daleko, bo zabija dużo z naszych zwierząt. Lecz nie tylko nasze zwierzęcy, które znajdują się jeden poziom poniżej naszej mentalnosći i śiły Boskie, ale również zabija człowiek własny siostry i bracie które posiadają sródło Boski. Gdy pierwszy ludzki zarodek zmarł,, z tego gnijący proces urodził się pierwszy zwierze. Z tego pochodził kieł i urosło zwierze jak teraz żyje na ziemi.
Czy to nie jest cudownie? Ale i tak, moje chłopce, to jest święta prawda. Włączę cie z tym. posłuchaj co teraz ci mówię: Gdy pierwszy ludzki zarodek zmarł, zaczeło proces gnijący. Z tego procesu gnijącego urodził się zwierze., tak jak powiedziałem i to rozmnoziło się w nieskończoność, od poziomu do poziomu i trzymał się równo z tym stworzeniem, które żyje poziom wyszej, który jest człowiek. Człowiek więc dlatego jest ciągle jeden poziom do przodu i to się kontynuuje do tej chwili aż powróciliśmy do Boga. Również tam tamte życie będzie koło nasz, ale zostanie w tamtym stanie bytu. Po tej stronie (strona pozagrobowa) zwierze jest nas największy przyjaciel i brat/siostra. Przeżywałesz że słucha nas i może czytać nasze myśli. Robi to co wyższy stworzenie chce i myśli i na koncentracie która jest nastawiona. Ciągle, przez te milony wieków, chodził zwierze za człowiekiem, ale chodził dalej poniżej ludzkiego poziomu w duszy i śiły. Więc z nas, Andzreju, urodził się zwierząt.



Proces reinkarnacji jest odzielony od człowieka. Człowiek ma w sobie ta 'iskra Boska' które zwierzęcy nie mają (bo człowiek zabrał to ze sobą z tego zarodku gdy zmarł). Człowiek przez procesy reinkarnacji ciągnie powrotem do Bogu, dlatego że ta 'iskra Boska' go pcha w tamtym kierunku. Zwierze lecz nie posiada tej iskry, i przez jego procesy reinkarnacji ma tysiący cele za ktore ma iść, za dużo żeby opisać w tych książkach które czytam, bo w tych książkach chodzi o człowiek, a nie o zwierząt, bo to dla nas ludzi nie jest aż tak istotny żeby wiedzieć.

Zwierze mają swoje niebo, ludzie mają swoje niebo, ale jakas odwiedzine jest możliwy. Konie, psy i ptaki są wyższy stojący formy zwierząt.

Mam nadzieje że mogliście mnie troche zrozumieć, nie jestem zawodowym tłumaczem :) (i przepraszam za błędy językowe)
tylko czasami coś czytam
ronald73
 
Posty: 305
Rejestracja: 25 sty 2018, 21:08

Re: Życie i śmierć zwierząt

Postautor: czarnyMag » 10 maja 2018, 10:07

ronald73 pisze:Kardec zauważył, że wyłaniają się z nich dwie konkurencyjne hipotezy na temat początków istnienia duchów. Pierwsza koncepcja zakładała, że Duch osiąga etap człowieczeństwa, jeżeli wcześniej będzie wcielać się w niższe stworzenia (zwierzęta) na różnych poziomach, które stanowią dlań okres stopniowej indywidualizacji i przygotowania do następnych etapów rozwoju. Druga podkreślała godność człowieka poprzez założenie, że Duch człowieka od początku odradza się już w gatunku ludzkim i „nie kroczył nigdy ścieżką zwierzęcości”. Sam kodyfikator spirytyzmu twierdził jednak, że pierwszy pogląd „ma przewagę, gdyż określa jakiś cel dotyczący przyszłości zwierząt, które miałyby zgodnie z nim być pierwszymi ogniwami łańcucha istot myślących”. W końcu spirytyści od początku nadawali Bogu przymioty miłosierdzia i sprawiedliwości, dlatego też nie byli w stanie zaakceptować poglądu, że mógłby on stworzyć istoty skazane na wieczny stan niższy.[/i]

Rozumiem że Pan Kardec miał dwie konkurencyjne hipotezy i wybrał jeden z powodu że to bardziej logistycznie było można zrozumieć? Takie rzeczy można również ocenić z duchowego punktu widzenia a nie tylko z ludzkiego punktu widzenia? Wiarogodność media?

Napiszę coś z o tego drugiego, że druga hypoteza podkreślała godność człowieka poprzez założenie, że Duch człowieka od początku odradza się już w gatunku ludzkim i „nie kroczył nigdy ścieżką zwierzęcości”.

Cytat przetłumaczony z holenderskiego spirytualnej książki:
[i]Słuchaj Andreju. Może to brzmi nieprawdopodobnie, ale zwierze na ziemi rodził się z człowieka.]


Nie mam nic przeciwko obu tych teorią :!: Ale to chyba trochę dziwne, że tak naprawdę nic nie posiadamy dotychczas na potwierdzenie czegokolwiek i musimy to wszystko przyjmować na wiarę poprzez własny wybór a nie możemy w dalszym ciągu nic potwierdzić w sposób pewny. Jeśli chodzi o zwierzęta - one są niby takie jak my ale zupełnie odmienne. Lew zjada w parku Krugera na żywca człowieka/turystę na oczach jego małych dzieci oglądających scenę przez okno ich samochodu który chciał go tylko z fotografować :twisted: Dlatego jednak przyjmuję iż ta teoria człowieka z duszy zwierzęcia jest daleko idącą konfabulacją :!: Ale jednocześnie na innej planecie obecny "człowiek" mógł cieleśnie przypominać zwierzę czy tzw. diabła z naszych opowieści o tzw. Borutach z wierzby :twisted:
Obecnie na Ziemi raczej logicznie można by przyjąć iż jednak Stwórca stworzył od początku rozumne dusze które się rozlazły po jego wirtualnych światach gdzie tzw. zwierzęta czy rośliny mają w sobie "dech Boga" ale nie mają swego końca w człowieku - to jest akurat logiczne. Ale czy to co na tym poziomie rozwoju duchowym jest akurat logiczne nie okaże się na wyższym poziomie nieracjonalne? Tego nie wiemy! Już dziś ludzie którzy mówią o miłosierdziu upatrują swoje miłosierdzie w pomaganiu potrzebującym wedle własnego przeliczenia a ja mówię - a może ci tzw. cierpiący są tzw. dawcami dla wcielonego który tegoż potrzebuje tegoż (potrzebuje się zobaczyć w roli pomagającego) :twisted:
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

Re: Życie i śmierć zwierząt

Postautor: Miranda » 11 maja 2018, 00:19

Znam zwierzęta, które są szlachetniejsze niż niektórzy ludzie. Zwierzęta te nie kłamią, nie tworzą intryg, są szczere, kochające i nie zabijają dla przyjemności....Nie potrafię jeszcze zrozumieć dlaczego one tyle muszą cierpieć (np. głód, bezdomność czy samotność) .......
Miranda
 
Posty: 4
Rejestracja: 08 maja 2018, 05:04

Re: Życie i śmierć zwierząt

Postautor: cthulhu87 » 11 maja 2018, 10:41

Myślę, że Kardec postąpił uczciwie: widząc dwie zarysowujące się hipotezy, poddał je pod rozwagę czytelnikom, nie narzucając swojego zdania.

Odpowiadając na pytanie czarnegomaga, do mnie trafia bardziej hipoteza zakładająca, że duch rozwija się najpierw na etapie zwierzęcym, a potem przekracza stopień człowieczeństwa. Jest to o tyle rozsądniejsze rozwiązane (moim zdaniem), że 1) da się wówczas pogodzić z ideą ewolucji świata organicznego; 2) nie zamyka przed innymi istotami żywymi potencjalnych perspektyw rozwoju duchowego, które my posiadamy, a więc mamy tu realizację zasady równego traktowania stworzeń; 3) zgadza się z pogranicznymi przypadkami, tj. a) w wymiarze historycznym z ewolucją gatunku ludzkiego z gatunków zwierzęcych i b) w odniesieniu do współczesnych badań. Te ostatnie potwierdzają np., że szympansy czy delfiny są istotami świadomymi, a te pierwsze mają zdolność abstrakcyjnego myślenia i potrafią nauczyć się kilkuset zwrotów języka migowego z wykorzystaniem prymitywnej składni (tzn. potrafią np. stawiać podmiot przed orzeczeniem). Pozbywamy się więc konfuzji przyjmując, że w tym ostatnim przypadku mamy już pierwociny ducha ludzkiego, zwłaszcza że zestawiając inteligencję małego dziecka z szympansem czasami bilans wychodzi na korzyść tego ostatniego :lol:
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Życie i śmierć zwierząt

Postautor: Miranda » 12 maja 2018, 12:09

Też do mnie przemawia ta hipoteza. Czytałam kiedyś, że np. inteligencja świni jest na etapie 3-letniego dziecka.
Miranda
 
Posty: 4
Rejestracja: 08 maja 2018, 05:04

Re: Życie i śmierć zwierząt

Postautor: czarnyMag » 14 maja 2018, 13:55

A co jeśli jest tak: my ludzie kiedyś gdzieś zaczyna nasza dusza wcielona w ciało i tam gdzieś się budzi świadomość do działania (trudno to udowodnić ale każdy z Nas tak się budził - ja na statku w innej galaktyce a Ty gdzie indziej jako inteligentna istota). Każdy jednak w inteligentnej istocie :!: Jeśli istnieliśmy wcześniej to jest przed naszym przebudzeniem jakbyśmy nie istnieli :!:

Może więc w oparciu o to powyżej zwierzęta i rośliny to "dech Boga" - świat do zaludnienia :?: W każdej żywej istocie i roślinie jest Bóg tylko, że My jednak nie z tej bajki idziemy ( sorry miłośniku zwierząt ale my z naszymi umiłowanymi zwierzakami nic jednak wspólnego nie mamy bez względu na nasz osąd i chciejstwo) - też miałem psa i też go kochałem/upatrywałem w nim przyszłego wcielenia duszy - ale to nie jest tak :!:
Najpierw przypomnij sobie swoje pierwsze przebudzenie w ciele, potem to przetraw a następnie się wypowiedz :!: Z całym szacunkiem - też bym tak jak wierzysz chciał...
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

Następna

Wróć do Pytania i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości