cthulhu87, pozwól mi żebym tu kopiował kawałek z Twojego artykułu
:
Analizując przekazy mediumiczne, Kardec zauważył, że wyłaniają się z nich dwie konkurencyjne hipotezy na temat początków istnienia duchów. Pierwsza koncepcja zakładała, że Duch osiąga etap człowieczeństwa, jeżeli wcześniej będzie wcielać się w niższe stworzenia (zwierzęta) na różnych poziomach, które stanowią dlań okres stopniowej indywidualizacji i przygotowania do następnych etapów rozwoju. Druga podkreślała godność człowieka poprzez założenie, że Duch człowieka od początku odradza się już w gatunku ludzkim i „nie kroczył nigdy ścieżką zwierzęcości”. Sam kodyfikator spirytyzmu twierdził jednak, że pierwszy pogląd „ma przewagę, gdyż określa jakiś cel dotyczący przyszłości zwierząt, które miałyby zgodnie z nim być pierwszymi ogniwami łańcucha istot myślących”. W końcu spirytyści od początku nadawali Bogu przymioty miłosierdzia i sprawiedliwości, dlatego też nie byli w stanie zaakceptować poglądu, że mógłby on stworzyć istoty skazane na wieczny stan niższy.Rozumiem że Pan Kardec miał dwie konkurencyjne hipotezy i wybrał jeden z powodu że to bardziej logistycznie było można zrozumieć? Takie rzeczy można również ocenić z duchowego punktu widzenia a nie tylko z ludzkiego punktu widzenia? Wiarogodność media?
Napiszę coś z o tego drugiego, że druga hypoteza podkreślała godność człowieka poprzez założenie, że Duch człowieka od początku odradza się już w gatunku ludzkim i „nie kroczył nigdy ścieżką zwierzęcości”.
Cytat przetłumaczony z holenderskiego spirytualnej książki:
Słuchaj Andreju. Może to brzmi nieprawdopodobnie, ale zwierze na ziemi rodził się z człowieka. Wyjasnię Ci to.
Zwierząt jest jakby cień od tego rzeczywistego, to co jest człowiek. Dlatego to są nasze siostry i bracie i musimy ich kochać. Ale człowiek jeszcze nie jest tak daleko, bo zabija dużo z naszych zwierząt. Lecz nie tylko nasze zwierzęcy, które znajdują się jeden poziom poniżej naszej mentalnosći i śiły Boskie, ale również zabija człowiek własny siostry i bracie które posiadają sródło Boski. Gdy pierwszy ludzki zarodek zmarł,, z tego gnijący proces urodził się pierwszy zwierze. Z tego pochodził kieł i urosło zwierze jak teraz żyje na ziemi.
Czy to nie jest cudownie? Ale i tak, moje chłopce, to jest święta prawda. Włączę cie z tym. posłuchaj co teraz ci mówię: Gdy pierwszy ludzki zarodek zmarł, zaczeło proces gnijący. Z tego procesu gnijącego urodził się zwierze., tak jak powiedziałem i to rozmnoziło się w nieskończoność, od poziomu do poziomu i trzymał się równo z tym stworzeniem, które żyje poziom wyszej, który jest człowiek. Człowiek więc dlatego jest ciągle jeden poziom do przodu i to się kontynuuje do tej chwili aż powróciliśmy do Boga. Również tam tamte życie będzie koło nasz, ale zostanie w tamtym stanie bytu. Po tej stronie (strona pozagrobowa) zwierze jest nas największy przyjaciel i brat/siostra. Przeżywałesz że słucha nas i może czytać nasze myśli. Robi to co wyższy stworzenie chce i myśli i na koncentracie która jest nastawiona. Ciągle, przez te milony wieków, chodził zwierze za człowiekiem, ale chodził dalej poniżej ludzkiego poziomu w duszy i śiły. Więc z nas, Andzreju, urodził się zwierząt.
Proces reinkarnacji jest odzielony od człowieka. Człowiek ma w sobie ta 'iskra Boska' które zwierzęcy nie mają (bo człowiek zabrał to ze sobą z tego zarodku gdy zmarł). Człowiek przez procesy reinkarnacji ciągnie powrotem do Bogu, dlatego że ta 'iskra Boska' go pcha w tamtym kierunku. Zwierze lecz nie posiada tej iskry, i przez jego procesy reinkarnacji ma tysiący cele za ktore ma iść, za dużo żeby opisać w tych książkach które czytam, bo w tych książkach chodzi o człowiek, a nie o zwierząt, bo to dla nas ludzi nie jest aż tak istotny żeby wiedzieć.
Zwierze mają swoje niebo, ludzie mają swoje niebo, ale jakas odwiedzine jest możliwy. Konie, psy i ptaki są wyższy stojący formy zwierząt.
Mam nadzieje że mogliście mnie troche zrozumieć, nie jestem zawodowym tłumaczem
(i przepraszam za błędy językowe)