Różnice w postrzeganiu siebie

Miejsce, w którym można zadać każde pytanie dotyczące spirytyzmu, świata Duchów, reinkarnacji, sensu życia, praw kierujących naszym światem, Boga.

Różnice w postrzeganiu siebie

Postautor: kakofonia myśli » 30 maja 2018, 23:08

Hej,

Piszę, bo mam problem ze zrozumieniem różnicy pomiędzy mną a mną :-/
Kiedy znalazłam to forum czułam się, jakbym nabrała wiatru w żagle.... jakby wszystko, co wydarzyło się do momentu, w którym się tu zalogowałam nagle nabrało sensu. Przez chwilę się udzielałam, przez chwilę czułam się natchniona, przez chwilę czułam, że nic nie dzieje się bez przyczyny....
Potem gdzieś się pogubiłam.... zaczęłam negować to, co mi się przydarza, aż w końcu poziom negacji osiągnął pułap zobojętnienia. Więc się wycofałam. Ze wszystkiego: z forum, ze spirytyzmu, z kontaktów z drugą stroną, które, nota bene, zawsze przypisywałam mojej podświadomości, choć często otrzymywałam dowody, które dla innych byłyby niepodważalne, że moja podświadomość nie ma na nic wpływu.

Whatever...się rozpisałam, ale może zmierzę do sedna. Wróciłam na forum i przeczytałam kilka z moich wcześniejszych postów. I nie odnalazłam w nich siebie. Naprawdę dziwaczne uczucie. To nie tak, że były mi obce... Po prostu czytając to, co napisałam parę lat temu ogarnęło mnie uczucie kompletnego dystansu.
Czytałam swoje wypowiedzi, jakbym czytała opowieści z Narnii.... takie moje, a takie obce.


Czy naprawdę okoliczności życiowe są w stanie wpłynąć na nas do tego stopnia, że przestajemy rozpoznawać samych siebie? Czy to, co nam się przydarza wywiera na nas tak nieodwracalny wpływ, że wracając do samych siebie sprzed lat czujemy się obco? Tęsknię za samą sobą... Można gdzieś zabookować bilet powrotny?
Pelo Amor ou Pela Dor... (By love or by pain)

„What is mind? No matter. What is matter. Never mind.” Thomas Hewitt Key

sbitara77@gmail.com
Awatar użytkownika
kakofonia myśli
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 386
Rejestracja: 15 lut 2013, 04:26
Lokalizacja: The space-time continuum...

Re: Różnice w postrzeganiu siebie

Postautor: Pablo diaz » 31 maja 2018, 11:37

Myślę,żę osoby niosące dużą winę z poprzedniego życia charakteryzują się nadwrażliwością,szczególnie media.
Poznając filozofię duchów w początkowej fazie bardzo się wzruszają,angażują w studiowanie,a w psychosferze
takich osób przez większy czas myśli oscylują wokół duchowości.W tej fazie jest się pod opięką
Duchów Wyższych,w wyniku czego duch wibruje wyższą częstotliwością ,często powodując stan nieopisanego szcześcia.
Niestety nie każdy potrafi rozwijać mediumizm jak również z dyscyliną każdego dnia studiować filozofię spirytystyczną ,w niektórych przypadkach ,,przegapia się,, i nie wypełnia obietnic ,aby oddać miłość do duchów z którymi zaplanowało się wcielenie-rodzice ,dzieci,żona,mąż...
Te czynniki powodują konflikty psychotyczne ,inaczej mówiąc brak zrównoważonej psychiki-która objawia się wewnętrzną radością.
Odejście od czynnego praktykowania ewangelicznego powoduje ,że wibracja ducha stopniowo się zaniża, wewnętrzne
konflikty z głebokiej podświadomości z poprzedniego życia przypominają się,w efekcie pwodując wiele zaburzeń przypominających depresję,ponadto zaniechanie czynnosći higieny wobec ducha poprzez czynną modlitwę,medytację skutkuje wystawieniem się na wpływ duchów niższych.
Bycie spirytystą lub medium to czynna praktyka miłosierdzia zgodnie z naukami duchów,którą zaplanowało się przed przyjściem na plan fizyczny,by zadośćuczynić uchybieniom wobec boskich praw z poprzednigo życia i wobec Jezusa.
Sercem Ewangelii jest miłość,a duchem spirytyzmu miłosierdzie.
Awatar użytkownika
Pablo diaz
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1548
Rejestracja: 09 kwie 2012, 10:20
Lokalizacja: kołobrzeg

Re: Różnice w postrzeganiu siebie

Postautor: anima » 31 maja 2018, 11:39

Nie ma biletów powrotnych. Zmieniamy się, nie stoimy w miejscu. Metaforą PŁYNĄCEGO życia jest RZEKA.
Stała w życiu jest tylko zmiana.

Twoje odczucia nie są czymś odosobnionym. Kiedy czytam swoje dzienniki, tez mam wrażenie, ze napisał je ktoś inny.
Awatar użytkownika
anima
 
Posty: 74
Rejestracja: 26 maja 2015, 16:04

Re: Różnice w postrzeganiu siebie

Postautor: cthulhu87 » 31 maja 2018, 17:07

kakofonia myśli pisze:Kiedy znalazłam to forum czułam się, jakbym nabrała wiatru w żagle.... jakby wszystko, co wydarzyło się do momentu, w którym się tu zalogowałam nagle nabrało sensu. Przez chwilę się udzielałam, przez chwilę czułam się natchniona, przez chwilę czułam, że nic nie dzieje się bez przyczyny....
Potem gdzieś się pogubiłam.... zaczęłam negować to, co mi się przydarza, aż w końcu poziom negacji osiągnął pułap zobojętnienia. Więc się wycofałam. Ze wszystkiego: z forum, ze spirytyzmu, z kontaktów z drugą stroną, które, nota bene, zawsze przypisywałam mojej podświadomości, choć często otrzymywałam dowody, które dla innych byłyby niepodważalne, że moja podświadomość nie ma na nic wpływu.


Te wątpliwości są dla mnie jasne. Nie osądzaj się surowo, bo to w końcu dobrze - weź pod uwagę, że niewiele mediów czy osób sensytywnych ma w sobie taki samokrytycyzm.

kakofonia myśli pisze:
Whatever...się rozpisałam, ale może zmierzę do sedna. Wróciłam na forum i przeczytałam kilka z moich wcześniejszych postów. I nie odnalazłam w nich siebie. Naprawdę dziwaczne uczucie. To nie tak, że były mi obce... Po prostu czytając to, co napisałam parę lat temu ogarnęło mnie uczucie kompletnego dystansu.
Czytałam swoje wypowiedzi, jakbym czytała opowieści z Narnii... takie moje, a takie obce.

Czy naprawdę okoliczności życiowe są w stanie wpłynąć na nas do tego stopnia, że przestajemy rozpoznawać samych siebie? Czy to, co nam się przydarza wywiera na nas tak nieodwracalny wpływ, że wracając do samych siebie sprzed lat czujemy się obco? Tęsknię za samą sobą... Można gdzieś za-bookować bilet powrotny?


Nie można za-bookować biletu powrotnego, bo nasze życie psychiczne to ciągły proces, narastający i dynamiczny. Kula śniegowa nie cofnie się na swoje miejsce początkowe, bo też nie cofniemy czasu, który upłynął :)
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Różnice w postrzeganiu siebie

Postautor: Pablo diaz » 31 maja 2018, 19:51

Na XXIV kongresie spirytystycznym w Hiszpani nasz kolega Jose Ignacio Mondamio dość motywująco i zrozumiale ,bo z prostotą omówił temat edukacji moralnej medium.Przetłumaczyłem sam koniec wykładu odnoszący się do czakr.
Jeśli masz(cie) aktywne czakry to nie powinno być problemu ze zrozumieniem poniższych wyjaśnień.

Objawy dysharmoni (odczucia w czakrach) przy zmniejszeniu lub braku aktywności mediumicznej :

Czakra korony:Odrzucenie mediumizmu
Czakra trzeciego oka:Brak wyrażania chęci do poznawania prawd duchowych
Czakra gardła:Niechęć do poprawy,brak motywacji oraz do wkładania wysiłku
Czakra serca:Obojętność,brak zainteresowania,zanik wyrażania wyższych wysublimowanych uczuć
Czakra splotu słonecznego:pycha,negatywność,brak miłości do siebie
Czakra krzyżowa;egoizm,brak nadziei
Czakra podstawy:lęki z braku poczucia bezpieczeństwa

Przykład zrównoważenia czakr w praktyce :

Czakra korony:Modlitwa,uczucie połączenia ze Stwórcą
Czakra trzeciego oka:Obudzenie chęci do poznawania wyższych prawd duchowych.Zrozumienie Boskich Praw,prawdy,
sprawiedliwości,piękna.Zrozumienie potrzeby do wzrostu duchowego.
Czakra gardła:Praca dla harmoni uniwersum,wznoszenie myśli ku wyższej świadomości,szukanie analogi
pozwalającej rozwijać myśli twórcze
Czakra serca:wyższe uczucie współtworzenia poprzez harmonizowanie się miłością uniwersalną
Czakra splotu słonecznego:miłość do siebie (własna) uczucie pewności tworzenia według Praw Boskich
Czakra krzyżowa:satysfakcja z powodu poczucia wykazywania zainteresowania
Czakra podstawy:witalność,miłość i chęć do życia
Sercem Ewangelii jest miłość,a duchem spirytyzmu miłosierdzie.
Awatar użytkownika
Pablo diaz
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1548
Rejestracja: 09 kwie 2012, 10:20
Lokalizacja: kołobrzeg

Re: Różnice w postrzeganiu siebie

Postautor: Krzysztoff » 03 cze 2018, 16:04

cthulhu87 pisze:
kakofonia myśli pisze:
Whatever...się rozpisałam, ale może zmierzę do sedna. Wróciłam na forum i przeczytałam kilka z moich wcześniejszych postów. I nie odnalazłam w nich siebie. Naprawdę dziwaczne uczucie. To nie tak, że były mi obce... Po prostu czytając to, co napisałam parę lat temu ogarnęło mnie uczucie kompletnego dystansu.
Czytałam swoje wypowiedzi, jakbym czytała opowieści z Narnii... takie moje, a takie obce.

Czy naprawdę okoliczności życiowe są w stanie wpłynąć na nas do tego stopnia, że przestajemy rozpoznawać samych siebie? Czy to, co nam się przydarza wywiera na nas tak nieodwracalny wpływ, że wracając do samych siebie sprzed lat czujemy się obco? Tęsknię za samą sobą... Można gdzieś za-bookować bilet powrotny?


Nie można za-bookować biletu powrotnego, bo nasze życie psychiczne to ciągły proces, narastający i dynamiczny. Kula śniegowa nie cofnie się na swoje miejsce początkowe, bo też nie cofniemy czasu, który upłynął :)


Notak, ale też czasami wydaje nam się że zmieniliśmy się nieodwracalnie a to jest tylko przejściowe, czy przejściowy smutek, melancholia , zainteresowanie innymi sprawami niż wcześniej itd. , to nie oznacza że nie możemy wrócić do poprzedniego stanu "ducha". Ja np. mam takie okresy mniejszego lub większego zainteresowania sprawami rozwoju duchowego. Czasami spotykając starych znajomych - wracają klimaty, zainteresowania ; czy np. będąc dorosłymi nie możemy być spontaniczni i radośni jak dzieci ?
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: Różnice w postrzeganiu siebie

Postautor: cthulhu87 » 04 cze 2018, 12:31

Krzysztoff pisze:
Notak, ale też czasami wydaje nam się że zmieniliśmy się nieodwracalnie a to jest tylko przejściowe, czy przejściowy smutek, melancholia , zainteresowanie innymi sprawami niż wcześniej itd. , to nie oznacza że nie możemy wrócić do poprzedniego stanu "ducha". Ja np. mam takie okresy mniejszego lub większego zainteresowania sprawami rozwoju duchowego. Czasami spotykając starych znajomych - wracają klimaty, zainteresowania ; czy np. będąc dorosłymi nie możemy być spontaniczni i radośni jak dzieci ?


Może to jest tak, że wchodzimy w dawną rolę, doświadczamy podobnych relacji i uczuć, np. spotykając osoby od dawna niewidziane, a kiedyś nam bliskie, ale czy coś ponad to? Z tyłu głowy i tak zawsze pozostaje to wszystko, co przetoczyło się po drodze... Ale tak czy inaczej wydaje mi się, że doświadczenie i upływający czas nie muszą zabijać w człowieku radości czy spontaniczności.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44


Wróć do Pytania i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości