autor: danut » 31 sie 2018, 22:29
Mnie wiele osób nazywało medium. Ale tu muszę zaznaczyć, ze najpierw potrzeba by wyjaśnić to co komu kojarzy się z tym określeniem, jakie ma oczekiwania przy spotkaniu z taką osobą, jakie nadaje jej znaczenie, jak pojmuje jej łączność. Ja jestem medium, bo przechodziłam nawet do tych innych rzeczywistości i tam nawiązywałam kontakty, kontakty rzeczywiste z osobami tam żyjącymi, lecz takimi które tu już zmarły, znikałam z pola widzenia tu funkcjonującym ludziom, lub ci nie stąd oddziaływali fizycznie na osoby mi towarzyszące, które ich nie widziały, ale nie jestem medium z oczekiwań ludzkich, nie pracuję na takim etacie, nie kontaktuję się z duchami z głowy. Nigdy taki kontakt nie miał u mnie postaci halucynogennej, bo wchodziłam z tym z czym się spotykałam zwykle nagle w prawdziwe interakcje, zmieniała się rzeczywistość, nawet pory roku, ale wszystko odbywało się na takich samych zasadach jak funkcjonuje nasza rzeczywistość - dotyk, słyszenie, widzenie, oddziaływanie na siebie wzajemne. A wizje mieć można, także je miałam, czasem miewam, choć nigdy ich nie wywołuje i nie zgodzę się na podpuszczanie, bym zaczęła je wywoływać na siłę i jeśli jesteś pewna, że to co widujesz, to są czyste wizje to sprawa u Ciebie zupełnie inaczej wygląda niż u osób samowywołujących zaburzenia umysłu i wmawiających ludziom herezje. Nigdy nie wkładam wszystkich do jednej szuflady, jednak nie raz widzi się jasno co i jak ktoś widzi, czym się kieruje i co przekazuje.
Ostatnio zmieniony 31 sie 2018, 22:47 przez
danut, łącznie zmieniany 1 raz