Żyć i albo oszaleć, albo zrozumieć

Miejsce, w którym można zadać każde pytanie dotyczące spirytyzmu, świata Duchów, reinkarnacji, sensu życia, praw kierujących naszym światem, Boga.

Re: Żyć i albo oszaleć, albo zrozumieć

Postautor: ES3 » 09 wrz 2018, 11:50

danut pisze:
ES3 pisze:
ronald73 pisze:
Ja też kiedyś myślałem że człowiek jest dobry. Czytałem dużo, teraz spróbuj patrzyć na to z drugiej strony. Dusza człowieka jest zły, bo człowiek zapomniał o sobie gdy Bóg dał nam własną wolę. To dobro musi się w nim obudzić, a to trwa wielu wcieleń. Zmieni się teraz Twój podgląd na świat i wszystko co tam się dzieje?
.



Dusza człowieka nie może być zła, bo w końcu pochodzi od Stworcy/Miłości, może potem przez nieodpowiednie ukierunkowanie się zagubi, ale tą dobroć jednak będzie mieć w sobie... (tak przynajmniej chce wierzyc)...
Czy mój pogląd na świat się zmieni? Nie wiem... Inaczej napewno patrzę na ten nasz ziemski świat... Zaczynam analizować...


Tak. Bo jeśli Bóg jest -Drogą. Prawdą. I Życiem. To Demon jako Jego przeciwieństwo jest - Więzieniem( zamknięciem). Fałszem. Pustką( brakiem życia). Zatem wszystko co żyje na swoje źródło życia w Bogu, więc po co człowiek hoduje w sobie to zło i je nakręca, czego się boi aż tak, że uważa że demon jest tak samo mocny jak Bóg i nie da się go zwyciężyć? Przecież bez nas- demony nie żyją, przestają istnieć i skoro nie ma w nim życia, to nie można go zabić, więc i tym grzechem głównym się człowiek nie zabrudzi. Przez zakłamane uważanie człowiek staje się złym, ale w każdym żyjącym - złym może się odezwać dobro i dojść ono do głosu, bo zawsze można odnaleźć i obudzić w sobie tę iskrę bożą.




Jeszcze mnie coś zastanawia... Podobno nie możemy się cofnac w swoim rozwoju duchowym... Jeśli faktycznie tak jest to skąd się wzięły "upadłe Anioły"?
ES3
 
Posty: 136
Rejestracja: 27 maja 2018, 13:07

Re: Żyć i albo oszaleć, albo zrozumieć

Postautor: danut » 09 wrz 2018, 12:15

Można się cofnąć w swoim rozwoju, jak widzisz :) , nasze postrzeganie zmienia się cały czas, człowiek upada i wstaje. I jeszcze chciałam coś napisać, bo wyczuwam, ze odezwą się zaraz głosy "jak to demony nie żyją samodzielnie skoro widziało je tak wielu ludzi?" - Ano tak to, że to co widzimy to nie znaczy, że takim jest jak to widzimy. Za mechanizm widzenia odpowiada szereg czynników psychicznych i uwarunkowań fizycznych. (Te psychiczne też są zjawiskami fizycznymi poniekąd). Ale chodzi w tym o to, że to świadomość kreśli obraz temu co widzimy. Osobista świadomość według przyswajania wiadomości przez dany umysł, jego rozwoju- nauki i zdobytych doświadczeń, to są cegiełki sklejające się odpowiednio według ludzkich pojmowań. Zatem to jak wygląda demon i czym dla kogo on jest, zależy od cegiełek, części składowych świadomości, które nachwytał i z których dany człowiek skleja obraz. I idzie to rozłożyć na czynniki pierwsze.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Żyć i albo oszaleć, albo zrozumieć

Postautor: ronald73 » 09 wrz 2018, 14:29

ES3 pisze:Dusza człowieka nie może być zła, bo w końcu pochodzi od Stworcy/Miłości, może potem przez nieodpowiednie ukierunkowanie się zagubi, ale tą dobroć jednak będzie mieć w sobie... (tak przynajmniej chce wierzyc)...


Ja też kiedyś tak chciałem wierzyć, ale w pewnym momencie, gdy jechałem samochodem, ten obraz nagle się zmienił.
Gdy pierwszy ludzi zamieszkali ziemie oni tylko mordowali, mordowali i mordowali. W tym czasie gdy dla ich dusza zblizały się ten moment że musieli iść dalej jako osobowość astralny, piekło się zagęztało. Bóg tego nie chciał, ale to robił człowiek, tzn nie Bóg stworzył piekło, tylko człowiek. Pierwszy mieszkańcy piekła nie rozumieli gdzie są, wszystko czarno i chłodno. Dowiedzieli się, gdy sie nastawiali na życie na ziemie, oni mogli jako dusza tam powracać i wchodzić w ciało ludzkie które jest tak samo nastawiona jak oni. Zly duszy się zamieszali z złymi ludzmi, bo zło naciąga zło, i na ziemie był jeden wielki kocioł i bajzel. Dopiero gdy niektóre dusze byli tak nasyczony ze złem, dla odmiany jeden zrobił coś dla drugiego. Nieoczekiwany dowiedział się że to daje światło w ciemność i ciepło w tym zimnym krajobrazie. Jak człowiek najpierw stworzył piekło, teraz stworzył światło, tzn niebo. Ten proces działa miliony lat, widzisz że świat po mało idzie do przodu, juz nie mordują jak kiedyś, ale dopiero świat będzie dobry gdy piekło robi się pusto. Zobacz na około co się dzieje, nadal wszędzie jest zło. Jak przyjdzie ten czas że zasady astralny zatrzymują ich wcielenie, muszą akceptować ich piekło. Rozumiesz, może trudno Ci uwierzyć, ale my bylismy już kiedyś w piekle, ale wydostaliśmy się. Inni tam jeszcze idą. To nie kara Boska, tylko człowiek karze w ten sposób sam siebie. Już nie ma tylu zła na ziemi, ale dobrych nadal trudno znalesc. Dobre ludzi również muszą wrócić na ziemie żeby tam utrzymać równowagę między dobrym a złem.
To tylko tak w krótko...

ES3 pisze: Jeśli faktycznie tak jest to skąd się wzięły "upadłe Anioły"

To są mistrzowie zła z piekła. Oni popełniali naj- naj- największy grzechy. Bóg ich kiedyś wstawi na dobrą drogą, bo Bóg każdego kocha i każda dusza musi powrócić do niego. Bez wyjątku. Upadły anioły kiedyś będą prawdziwy anioły, ale ich droga jest długa.
tylko czasami coś czytam
ronald73
 
Posty: 305
Rejestracja: 25 sty 2018, 21:08

Re: Żyć i albo oszaleć, albo zrozumieć

Postautor: Dyzia » 09 wrz 2018, 17:57

Nie jestem dobrym mówcą, pisarką,...wolę słuchać, czytać i myśleć. Nie jest to jednak proste bo w obecnym wcieleniu czuje się trochę "tępa" :( ciężej przyswajam wiedzę, mam bardzo słaba pamięć i jest to mój główny "żal" do Stwórcy :(

Danut, Soldado i inni... Chciałam Wam powiedzieć że jestem napewno jednym z wielu "cichych" czytelników i ten ślad jaki zostawiliscie w ciągu lat jest nieoceniony,niemierzalny, słowa tego nie oddadzą.

Danut chciałabym być kiedyś TAK kumata żeby zrozumieć choć krztynę Twoich przemyśleń. Chcę kupić Twoja książkę i teraz się śmieje ale natchnij mnie na odległość żebym cokolwiek zrozumiała :)

Danut jesteś tutaj stałym obywatelem...ciężko mi przeczytać wszystko od deski do deski a przy moich wątpliwych predyspozycjach przetwarzania wiadomości zajmie mi wieki oddzielić ziarno od plew ( chyba tak się mówi? ;) ) Czy są Ci znane jeszcze jakieś inne publikacje papierowe niż tutaj zalecane które trochę usystematyzują wiedzę takiemu marnemu paprochowi jak ja ?

Soldado u Ciebie wszystko jest tak zwięzłe, każde słowo niesie jakość i jest to tak skondensowane, tak prawdziwe że przecieram oczy ze zdumienia. Nie Wiem czy to coś finalnie dało ale bardzo myślałam żeby sobota i niedziela była dla Ciebie pomyślna i miła. Tak krótkoterminowo, ale marna jeszcze jestem w modlitwach :)

Dla innych osób które jak tylko mogę czytam mam ogromną wdzięczność zwlaszcza dla włodarzy tego miejsca, jesteście niesamowici. Każdy z osobna. Dojście do Waszego poziomu to jeszcze ho ho... i ho...

To dla mnie duży wyczyn napisać tak wiele ale idzie to z serca dla serca.

Dziękuję za rzeczy dobre, za złe które się NIE wydarzyły i za złe które się WYDARZYŁY.

Pozdrawiam wszystkich najserdeczniej !
Dyzia
 
Posty: 197
Rejestracja: 03 sie 2018, 19:29

Re: Żyć i albo oszaleć, albo zrozumieć

Postautor: danut » 09 wrz 2018, 18:32

Dyzia, ja piszę od siebie, czyste swoje przemyślenia, proste, choć, prawda, wymuszające na czytających ich własną analizę. Trudność może Ci sprawiać zrozumienie mnie tylko dlatego, ze szukasz publikacji, czyjegoś poglądu, religii, filozofii by mnie móc w nią wcisnąć i dopasować. To się nie uda. :) Dlatego, że jest moim indywidualnym spojrzeniem, nie utartym, wyuczonym. Patrz zwyczajnie na nie i prosto bez szukania tła, którego nie ma.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Żyć i albo oszaleć, albo zrozumieć

Postautor: soldado » 09 wrz 2018, 19:20

Dyzia napisała:

Soldado u Ciebie wszystko jest tak zwięzłe, każde słowo niesie jakość i jest to tak skondensowane, tak prawdziwe że przecieram oczy ze zdumienia. Nie Wiem czy to coś finalnie dało ale bardzo myślałam żeby sobota i niedziela była dla Ciebie pomyślna i miła.


Teraz to ja przecieram oczy ze zdumienia i dziękuję za to, co odebrałaś.
,,Bardzo myślałaś''... - odebrałaś fakt, żeby mnie w ten sposób pocieszyć.
Bo to 2 najgorsze dni w moim życiu.
W sobotę rozstałem się z partnerką, z którą byłem wiele lat, a dzisiaj w niedzielę o 11:10 zmarł mój Tato.
Jeszcze raz dziękuję.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Żyć i albo oszaleć, albo zrozumieć

Postautor: Dyzia » 09 wrz 2018, 19:43

Soldado mam dług wdzięczności i będę go płacić. Nawet gdybym go nie miała to niech moja modlitwa ( jeszcze kulawa i nie systematyczna ) będzie dla Ciebie kiedy będzie Ci to potrzebne.

Myślałam co zrobić żeby odwdzięczyć Ci się za pomoc, naszła mnie myśl o tej sobocie i niedzieli. O weekendzie. Taki impuls.

Teraz tymbardziej Soldado uściski i wszystkiego najlepszego na teraz, co tylko nasza druga dobra strona może Ci dać.
Mam prośbę do innych zebysmy razem wsparli Soldado wartościową myślą, modlitwa bo KTO jak nie On zasługuje ....

Soldado byłeś harcerzem, jesteś żołnierzem, będziesz....
Dyzia
 
Posty: 197
Rejestracja: 03 sie 2018, 19:29

Re: Żyć i albo oszaleć, albo zrozumieć

Postautor: danut » 09 wrz 2018, 19:47

Soldado, przyjmij moje szczere Kondolencje. Dyzia, przyłączam się do wsparcia soldado modlitwą.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Żyć i albo oszaleć, albo zrozumieć

Postautor: Dyzia » 09 wrz 2018, 19:58

Dziękuję Danut, Soldado nigdy nie chce podziękowań, niech "chociaż" nasze wsparcie aktywuje dla Niego najpotrzebniejsze i przy tym dobre zdarzenia.
Dyzia
 
Posty: 197
Rejestracja: 03 sie 2018, 19:29

Re: Żyć i albo oszaleć, albo zrozumieć

Postautor: ES3 » 09 wrz 2018, 20:06

Soldado... Wyrazy współczucia...
Dołączam się w modlitwie...
Trzymaj się Żołnierzu!
ES3
 
Posty: 136
Rejestracja: 27 maja 2018, 13:07

Poprzednia

Wróć do Pytania i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 13 gości