Dyzia, Ty mnie obudziłaś tym pytaniem
dlatego o tej porze piszę. Znowu idziesz tym kierunkiem myślenia pisząc "odkupić, darować" według mnie jest to zły kierunek. Bóg nie jest mściwym sędzią, nie wymierza kar, nie daruje win, bo nie jest przywódcą stada, ani ludzkim władcą za czasów faraona. Wybieramy sobie akurat to wcielenie wiedząc co musimy naprawić, miejsca po to, by spotkać ludzi mających dusze z nami połączone. Mamy w tym cel - zbudować wymarzoną/ najlepszą dla nich i dla siebie rzeczywistość, zgodną z boskim prawem. Dusza jest wskazówką, by te prawa poznać i odgadnąć. I musimy dokonać tego tak jak ona nas prowadzi i na co wskazuje. Taka szczera modlitwa jest też rozmową z tą duszą i gdy ją usłyszysz będziesz wiedzieć co w danej chwili trzeba zrobić, by jakichś kłębiących się nad sobą konsekwencji uniknąć. Jest tak, ze wszystko ma swoją przyczynę i tego skutek. Pociągasz za sznurek w jakimś momencie i spadają na Ciebie "prezenty" w formie "zdarzeń" z którymi ten sznurek był połączony. Myślę, że zawsze jest czas na wycofanie się i pociągniecie za inny( wolna wola, wybór), ale po tej decyzji nie ma już odwrotu. Każdy zły czyn, myśl, krok są połączone z odpowiednim do siebie pakietem i to musi się niestety przerobić, bo nie możesz być od nich uwolniona i nie da się przed tym uciec. I tak samo działa pakiet dobra. Często ludzie niestety w momentach wyboru słuchają innych ludzi i ich podpowiedzi, dlatego właściwego głosu duszy nie słyszą. W ten sposób wypełnia się też właśnie tych innych wola a nie własna. Nie wybierasz zanim się urodzisz sytuacji, właściwie po to się rodzisz byś dopiero je wybierała, a wybierasz je po to by doskonalić swoją duszę, która obrany cel chce wypełnić i wprowadzić go do zaistnienia, i czuwa nad tobą, i myśli nad tym jak tego dokonać. Świat dopiero się tworzy, dąży do doskonałości, wszystko jest w ciągłym ruchu. Gotowy Raj został zabrudzony, miało być tak pięknie, lecz pojawiła się druga strona medalu, czyli prawie do każdej dobrej cechy jej przeciwieństwo, do każdego piękna - brzydota i zmieszały się ze sobą tworząc te pakiety, o których piszę wyżej. Bóg tworzy świat przez nas, bo jesteśmy wykonawcami tego pierwotnego planu, tego zamierzenia i naszych pragnień i marzeń. Zmieszane trzeba oddzielić, dokładnie tak, jak ziarno od plew, bo ziarno daje życie, a plewami można tylko inne istoty nakarmić. Często jesteśmy zwodzeni i łapiemy te plewy, lecz kiedyś wreszcie trzeba powiedzieć - Dosyć tego!A przy tym wszystkim należy pamiętać o tym, że żyjemy w ogromnej sieci pajęczej utkanej z tych sznurków wszystkiego z wszystkim powiązanego. Tak, że jedni je budują a drudzy niszczą/ przerywają. Oderwana nić jest lepka i łatwo nałoży się na inną lub pociągnie za sobą spadając jeszcze kilka innych i razem upadną lub zwalą się na kogoś.