Wyprawa do nawiedzonego domu

Miejsce, w którym można zadać każde pytanie dotyczące spirytyzmu, świata Duchów, reinkarnacji, sensu życia, praw kierujących naszym światem, Boga.

Re: Wyprawa do nawiedzonego domu

Postautor: danut » 17 paź 2018, 15:56

To jest teoria systemu opartego na strachu i zastraszaniu. Wymyślona przez ludzi próbujących przejmować tu władzę. Żadne dowody ani nawet wskazówki nie z tego świata za tym nie stoją. Samobójstwo jest błędem, ale zabójstwo jest przestępstwem i jak to się ma do tego, że nawet zabójcy rodzą się na nowo i mają dzięki tej możliwości naprawiać swoje czyny i kształtować, i wzmacniać w sobie dobre uczucia. Nie potępiaj i nie oceniaj stanów ludzkich dusz, naszej ocenie podlegają owoce - czyny i zachowania te odczute tu przez nas i widoczne dla nas. Nadto bez materii/ ciała nie działają żadne zmysły, a bez mózgu się nie myśli, no to jak ta głupio nazwana i wymyślona "dusza astralna" ma niby odczuwać, myśleć i cierpieć? W jaki sposób cokolwiek ma zrozumieć? Świadomość jest ciągle związana z tamtymi wydarzeniami, dlatego że nad naszą czuwającą tu świadomością czuwa i jest ściśle z nią związana Świadomość ją przewyższająca, ta dusza, jądro wszystkich naszych cząstkowych świadomości, ten operator każdego z nas z osobna, mogący odtworzyć danego człowieka znowu w tym samym ciągu wydarzeń. Powstając tu często jako jego następca w nowym człowieku, lub tylko słać weń informacje o nich( tych wydarzeniach) ku pamięci, ku pogodzeniu i rozwiązaniu problemu. A problemy rozwiązuje się przez rzeczywiste działania, przez stanie się i wykonanie zadania, a nie przez unoszenie się w chmurkach i bujanie w obłokach.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Wyprawa do nawiedzonego domu

Postautor: ES3 » 17 paź 2018, 16:04

Wydaje mi się, że dusza więcej się nacierpi kiedy nie widzi innej możliwości jak zakończyć swój ziemski żywot... Kiedy to czemu miała stawić czoła, nagle ją przerasta... I to do takiego stopnia...
Co do tych miejsc "straszacych", to może jest to faktycznie jakieś przywiązanie do materii, ale wtedy "straszacy" chyba chce odpedzic intruza od swych "dóbr"? Nigdy z taką sytuacją się nie spotkałam, więc to takie moje gdybanie
ES3
 
Posty: 136
Rejestracja: 27 maja 2018, 13:07

Re: Wyprawa do nawiedzonego domu

Postautor: danut » 17 paź 2018, 16:13

ES3 - I jeszcze koniecznie trzeba zwrócić uwagę na to kto konkretnie bywa gdzie i kiedy straszony w takich miejscach :lol: bo osoby mające czyste sumienia i te pozbawione dziwnych przekonań własnych i te nienastraszone przez innych nie będą w nich straszone i to jest pewna zależność. Jest tu to ważne, czy ma się kontakt z inną rzeczywistością naprawdę, czy jest się uwikłanym w sieć mściwych myśli, które i którymi samemu się karmi?
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Wyprawa do nawiedzonego domu

Postautor: ES3 » 17 paź 2018, 18:30

To tak jak "pogłoski" o cmentarzach, że tam straszenie czy wszelkie zjawy mają uzywaznie, a przecież spoczywają tam tylko nasze ciała, żadna dusza raczej nie pilnuje swojego ostatniego m1 24h/dobe, bo i po co?
ES3
 
Posty: 136
Rejestracja: 27 maja 2018, 13:07

Re: Wyprawa do nawiedzonego domu

Postautor: danut » 18 paź 2018, 18:46

Nie pilnuje i nie każdy zmarły chce "obserwować " nawet swój pogrzeb. Zależy to od związków i ich siły z pozostawionymi tu osobami, rodziną, itp. Ps. Mam te wiadomości od zmarłych. I są pewne. :) A te zaczerpnięte od Jezusa :"Nie płaczcie nade mną ale nad sobą" "Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?".
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Wyprawa do nawiedzonego domu

Postautor: ES3 » 18 paź 2018, 20:06

Zastanawia mnie czy dusze przechodząc na Drugą Stronę mogą w dowolnym czasie wracać do swoich bliskich tu na Ziemi? Czy jak już zamkną drzwi z tamtej strony to już takie opcji nie mają...?
ES3
 
Posty: 136
Rejestracja: 27 maja 2018, 13:07

Re: Wyprawa do nawiedzonego domu

Postautor: danut » 18 paź 2018, 20:26

Nie mogą wracać kiedy by tylko chcieli. "Nawet nie wiesz przez co musiałam przejść by tu przyjść i odpowiedzieć na twoje wołanie", "Musiałem upić Boga" - to są dostarczone mi wskazówki. Droga przez inne rzeczywistości do nas tu, do tej rzeczywistości jest narażeniem się na oddziaływanie ich z nimi, zatem są tam narażeni na wszystko to co mogą w nich spotkać. Ponadto przejście ze strefy bezczasowej do konkretnej linii czasu, do konkretnego miejsca i godziny jest utrudnione przez gęstą sieć jaką one(te linie) tworzą, bardzo łatwo jest się w tej sieci pomylić( przyjść za późno lub za wcześnie - jak do mnie o rok :) ). Hmm dużo by jeszcze o tym pisać, ale ja już wypisałam, teraz wystarczy, że jeszcze chce mi się to streszczać.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Wyprawa do nawiedzonego domu

Postautor: ES3 » 18 paź 2018, 20:59

Danut, o tych liniach czasowych czytałam :D jeszcze je ogarniam... Czyli dusze, które nie zdecydowały się pójść w stronę światła, mogą tu normalnie przebywać, a te które poszły, to już takiego prostego sposobu na powrót nie mają... Zostają te, które mają sprawy niezalatwione, ciężko im porzucić dotychczasowy świat? Czy nie mają w związku z tym jakiś "problemów"?
ES3
 
Posty: 136
Rejestracja: 27 maja 2018, 13:07

Re: Wyprawa do nawiedzonego domu

Postautor: danut » 18 paź 2018, 21:26

Dusze tu nie zostają - żadne. :) To "pójście w stronę światła" - to jest śmieszny wymysł ezoteryczek - ja chichram się z każdej, która to pisze i od razu mam jej obraz przed oczami jak macha różdżką. Nie ma też jednego miejsca do którego dusze odchodzą, jest "mieszkań wiele" i każdy ma takie na jakie sobie zapracował, jemu przynależne, według czystości jego duszy, lub jej braku. Każdy błąd za życia tu skutkuje skazą na innej rzeczywistości tej duszy, uwolniona je odszukuje, bo teraz inne jej ciało będzie żywic się świadomością tej zmarłej tu osoby. Może zdecydować, w której ze swoich rzeczywistości jeszcze raz się urodzić, gdy jest na tyle jeszcze mocna. Wszystko jest ze sobą bardzo połączone i skomplikowane. Są też ponoć "puste nieba" i "puste piekła" - takie zastoje dla nich też przygotowane. Dusza musi przejść wiele by nauczyć się i odgadnąć jak postępować i jak wpisać się w tę rzeczywistość ostateczną. Stworzyć ją sobie i tylko według prawidłowych boskich praw - nie inaczej, nie wbrew nim. ES3 - to nie tak działa, nie tak wygląda "mechanizm" życia i śmierci, nie stąd pochodzi nasza dusza, dlatego to nie sprawy doczesne nią kierują. Jej podróże, jej droga nie są rozpatrywane z tej naszej rzeczywistości, ona jest tylko jedną z sił składowych tego układu.
Ps. A ja wiem co piszę, gdyż każdemu mojemu spotkaniu ze zmarłym towarzyszyło zetkniecie się ze sobą dwóch różnych rzeczywistości i czasów ( zmiana pogody z zimowej na wiosenną, itp. efekty) Dokąd ludzie będą myśleć, że duchy się chowają w szafie, w lesie, lub pod łóżkiem i kiedy przestaną je stamtąd wypędzać :lol: ? Rzeczywistości jest wiele i każda jest jak nazwa wskazuje tak samo rzeczywista, dość z tymi chmurkami. A ja opisuje dokładnie jak i na czym polega pomiędzy nimi kontakt. A żeby w ogóle taki był możliwy musi zachodzić pomiędzy dwoma lub więcej układami fizycznymi, musi być nadawca i odbiorca. Odbiornik i nadajnik rzeczywisty. Informacja inaczej rozpłynie się w eterze i nikt jej nie odbierze.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Wyprawa do nawiedzonego domu

Postautor: bernadeta1963 » 19 paź 2018, 04:04

Muszę sobie sprawić różczkę :D
bernadeta1963
 
Posty: 546
Rejestracja: 30 gru 2014, 18:31
Lokalizacja: Łódź

PoprzedniaNastępna

Wróć do Pytania i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości