Bernadetto, prawo do własnego zdania, to owszem w luźnej rozmowie każdy ma, ale stwierdzenia to już trzeba poprzeć konkretami, oprzeć je o fakty, wytłumaczyć je logicznie i nie wymuszać by ktoś przyjmował je na wiarę, dlatego tylko, że ktoś inny tak powiedział, lub napisał.
Częste odbieranie cudzej obecności, pomimo że nikogo tam nie ma i go nie widzimy, to sprawa nawet niebezpieczna, a nie żaden przywilej, np. psikusy psychiki, zwiedzenie zmysłów i jest takich zjawisk co niemiara i z tym trzeba się liczyć. I nie ma tu zastosowania zdanie, że tylko to jest prawdziwe co widzimy, z prostej przyczyny - zakres naszego postrzegania jest ograniczony. Ale ma tu zastosowanie autentyczność przekonania o tym co jest, lub może być realne, prawdziwe w danym miejscu i czasie, a co nie. Inaczej dalibyśmy sobie wmówić, że nie jesteśmy ludźmi, ale np. hipopotamem. I to tym bardziej, że jak piszesz tak sobie rozmawiacie i rozmawiacie telepatycznie z cieniem a odpowiedzi są takie, że coś może się sprawdzić albo i w ogóle nie, bo te odpowiedzi przewiduje tylko i kalkuluje je tylko świadomość rzeczy doczesnych i w ogóle nie wykracza poza nie. A ta sama świadomość różne rzeczy i postaci przez natręctwo myśli może sobie wyimaginować. A czasem ktoś ma tylko detektywistyczną i dobrą intuicję, oj też taką mam, i też będzie trafiał w sedno.
Czytam i czytam te internety i to co wyczytuję, to jakby następował wysyp takich spekulacji jak grzybów po deszczu, ale by utrafić w relacje z prawdziwego kontaktu, któremu można dać wiarę jest jak na lekarstwo i wiesz co, już i wiem czym taki się charakteryzuje. Dobranoc