W swoich publikacjach dr Tucker przedstawił intrygujące wyniki analiz fenomenu dzieci reinkarnacji. Jak podkreśla, wydział, na którym pracuje, przeanalizował do tej pory jakieś 2,5 tys. takich przypadków. Większość miała podobny przebieg: dzieci zaczynały mówić o poprzednim życiu bardzo wcześnie, a napływ wspomnień trwał mniej więcej do szóstego roku życia, potem stopniowo ustając. Wchodząc w wiek szkolny, dzieci zapominały o szczegółach z poprzedniej inkarnacji, co następowało wskutek zmian fizjologicznych w ich mózgach albo zmian w psychice.
To nie wszystko. Okazuje się, że większość (60 procent) dzieci z pamięcią poprzednich wcieleń stanowią chłopcy. 90 procent dzieci ma w nowej inkarnacji tę samą płeć, co w dawnej, a 70 procent twierdzi, że w minionym życiu umarło śmiercią nagłą bądź tragiczną. Co równie ciekawe, ok. 20 procent dzieci reinkarnacji ma też wspomnienia z pośmiertnego "stanu przejściowego" przed kolejnym wcieleniem.
Dodatkowo – jak wynika z analiz – dzieci te są nieco inteligentniejsze niż rówieśnicy, nie cierpią na żadne zaburzenia psychiczne, a ich wspomnienia nie są wynikiem doznanej traumy ani próbą zwrócenia na siebie uwagi.
W tych statystykach zastanawiają mnie dwie rzeczy:
1 Czemu tylko 70 procent twierdzi, że w minionym życiu umarło śmiercią nagłą bądź tragiczną? Ja spodziewałem się że będzie to 100 procent.
2 Okazuje się, że większość (60 procent) dzieci z pamięcią poprzednich wcieleń stanowią chłopcy? Ja spodziewałem się że będzie po 50 procent chłopców i dziewczynek.