Cześć,
Obejrzałam ostatnio serial dokumentalny o zaginionej Madeleine Mccan. Pewnie większość osób kojarzy ta dziewczynkę, o ktorej kilkanaście lat temu bylo bardzo głośno. Mccanowie z dziećmi i znajomymi byli na wakacjach, postanowili położyć spac trojke dzieci i udac się ze znajomymi na kolację. Co jakis czas ktoś zaglądał do dzieci. W pewnym momencie matka odkryła ze córka zniknęła z pokoju. Rozpoczęły sie poszukiwania. Bardzo mnie to męczy i zastanawia co się z nia stało. Ani ciała ani żadnych podejrzanych nie ma do dziś. W maju dziewczynka skończyłaby 16lat. Gdzieś jakaś kobieta medium powiedziała ze ona żyje i nie zna swojej tożsamości. Czyli zostala uprowadzana. Druga teoria mówi, że doszło do nieszczęśliwego wypadku (upadek, przedawkowanie środka nasennego) w wyniku którego dziewczynka zmarła i rodzice upozorowali porwanie. W kręgu podejrzanych byli Mccanowie ale dowody nie były 100%pewne by ich oskarżyć. Podejrzany tez byl mężczyzna ktory zaoferował tlumaczenie. Również brak dowodów. Jak myślicie dziewczynka żyje czy raczej nie ma juz jej na tym świecie.