autor: konrad » 11 cze 2010, 11:21
vinitorze, mam wrażenie, że w Twojej wypowiedzi zawarte jest pewne błędne przekonanie. Spirytyzm nie pojawił się, by zastąpić katolicyzm czy usunąć go w bok, twierdząc, że ten jest gorszy. Z założenia zwraca się do ludzi wątpiących, uznając, że Katolik postępujący zgodnie z zaleceniami Chrystusa będzie cieszył się dużo większym szczęściem po śmierci niż spirytysta, który tych zaleceń nie wypełnia.
Wrzucasz spirytyzm i katolicyzm do jednego worka, ale troszkę niesłusznie. W katolicyzmie kwestie moralne opierają się na wierze w dogmaty. Katolicy uznają, że Bóg pod postacią Chrystusa objawił się ludziom, by przekazać im pewne reguły postępowania (a właściwie jedną bardzo prostą, by kochać Boga i bliźnich). W każdym razie tutaj opieramy się jedynie na wierze. Mogłoby się przecież okazać, że Bóg jest zły i ludzi, niezależnie od postępowania, spotyka jedynie zło.
W spirytyzmie jest inaczej. Moralność opiera się nie tylko na stwierdzeniach tego czy innego Ducha, ale przede wszystkim na obserwacji sytuacji Duchów w zaświatach. Widzimy, że ludzie, którzy byli źli, teraz w zaświatach cierpią, a ci, którzy byli dobrzy, cieszą się szczęściem. Wniosek jest prosty. Jeśli chcemy podzielać szczęście tych drugich, musimy robić to samo co oni za życia.
Oczywiście abstrahuję tutaj od faktu, że zasady moralne i u katolików, i u spirytystów są takie same. Pokazuję jedynie pewną istotną różnicę.