Sytuacja na Ukrainie

Miejsce, w którym można zadać każde pytanie dotyczące spirytyzmu, świata Duchów, reinkarnacji, sensu życia, praw kierujących naszym światem, Boga.

Re: Sytuacja na Ukrainie

Postautor: soldado » 08 kwie 2022, 22:42

Kiedyś, całkiem niedawno napisałem w tym temacie post i potem go skasowałem.
Uznałem, że jest za bardzo dla Was niewiarygodny...
Ten, kto go przeczytał, to wie teraz o czym piszę.
Jednak zacznę inaczej...bardzo proszę, żebyście się skupili na jakimś Waszym jakimkolwiek błahym problemie.
Może to być jakiś problem w pracy, w domu... cokolwiek.
Myślcie tylko i wyłącznie o pozytywnym rozwiązaniu tego problemu.
Myślcie tak na bank, że będzie taki właśnie finał.
Nawet przez chwilę w to nie zwątpcie.
Gdy w to nie zwątpicie, to właśnie tak będzie.
Będzie pozytywny finał tego Waszego problemu.
Każdy z Was bez wyjątku, nie zdaje sobie sprawy z własnej mocy, która w Was drzemie.
Co ma to wspólnego z wydarzeniami na Ukrainie?
Bardzo dużo, bo gdy na tym prostym eksperymencie zrozumiecie, że sami kształtujecie swoją rzeczywistość, to wtedy bardzo dużo w Waszym życiu się zmieni.
Zmieni się nawet to, że będzie happy End i Ukraina wygra tę wojnę.
Trzeba tylko, albo aż w to uwierzyć, albo raczej trzeba nie wierzyć, ale to zawsze wiedzieć, że właśnie tak to działa.... ;)
To ogromna wiedza.
Zrozumiecie to po jakimś czasie.
Poprzez nią można wpływać dosłownie na wszystko, można wpływać np. na osoby z naszego otoczenia.
Gdy sprawdzicie, że tak to działa, to wtedy będziecie to wiedzieć, a nie tylko w to wierzyć.
Każdy z Was bez wyjątku zasługuje na tę wiedzę, bo każdy z Was zadał sobie trud, każdy z Was zrobił ten pierwszy krok, w kierunku duchowości, wchodząc na to forum.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Sytuacja na Ukrainie

Postautor: soldado » 18 kwie 2022, 01:00

Doszliście już do tego, że kształtujecie swoją rzeczywistość? :)

Kiedyś byłem zwykłym materialistą kompletnie nie wierzącym we wszystko to co duchowe.
Zapragnąłem zmiany, bo mi coś w moim życiu nie grało.
Prosiłem o to, w ten sposób kształtowałem swoją nową rzeczywistość.
To trwa do dzisiaj.
U mnie to zadziałało, dlatego tak bardzo tego jestem pewny.
Oczywiście nigdy nie byłem z tym wszystkim sam.
Wy też nie będziecie, gdy zrobicie swój pierwszy krok.
Pomaga się ZAWSZE osobom, które sobie najpierw pomogą.
To tak jak z Ukrainą.
Pomaga się Ukrainie, bo chcą walczyć i walczą, nie poddają się.
Trzeba najpierw samemu zrobić ten pierwszy krok w kierunku duchowości.
Nigdy nikt nas nie wyciągnie najpierw za uszy.
Gdy już to zrobimy, zrobimy swój pierwszy krok, to uzyskamy wszelką pomoc, gdy się o nią zwrócimy.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Sytuacja na Ukrainie

Postautor: ZabaZaba » 19 kwie 2022, 13:56

soldado pisze:Doszliście już do tego, że kształtujecie swoją rzeczywistość? :)


Ja widzę bezmiar bardzo złych zdarzeń wokół (w mediach, u znajomych), ode mnie jakoś nieszczęścia chwilowo trzymają się z daleka, ale wiem, że to złudne. Już wielokrotnie miałam poczucie, że wszystko, co złe już mi się przydarzyło i teraz w końcu los się odwróci... Za każdym razem mocno w to wierzyłam i kształtowałam swoją rzeczywistość z optymizmem... I co? I w końcu spadało coś na łeb. Więc przestałam wierzyć, że to działa :cry:
ZabaZaba
 
Posty: 229
Rejestracja: 25 sie 2020, 20:19

Re: Sytuacja na Ukrainie

Postautor: soldado » 20 kwie 2022, 00:22

ZabaZaba pisze:
soldado pisze:Doszliście już do tego, że kształtujecie swoją rzeczywistość? :)


Ja widzę bezmiar bardzo złych zdarzeń wokół (w mediach, u znajomych), ode mnie jakoś nieszczęścia chwilowo trzymają się z daleka, ale wiem, że to złudne. Już wielokrotnie miałam poczucie, że wszystko, co złe już mi się przydarzyło i teraz w końcu los się odwróci... Za każdym razem mocno w to wierzyłam i kształtowałam swoją rzeczywistość z optymizmem... I co? I w końcu spadało coś na łeb. Więc przestałam wierzyć, że to działa :cry:


,,Ja widzę bezmiar bardzo złych zdarzeń wokół (w mediach, u znajomych), ode mnie jakoś nieszczęścia chwilowo trzymają się z daleka, ALE WIEM, że to złudne.....''

Bardzo trudno jest się przestawić.
Bardzo trudno jest zmienić swoje myślenie, przekonania....
Mamy takie a nie inne doświadczenia, stąd nasze przekonanie, że nie możemy w tej materii nic zrobić.

Jeśli chodzi np. o Ukrainę, to wierzę, że Rosja upadnie, Putin będzie sądzony, a Ukraina będzie najsilniejszą bazą NATO.

KLIK

To ogromnie trudne, dlatego wcześniej napisałem, żeby sprawdzić to na jakimś błahym wydarzeniu ze swojego życia.
Sprawdźmy to na takim wydarzeniu jednym, drugim, trzecim, a potem dzięki nim zyskajmy nie wiarę, ale wiedzę, że tak jest.
Potem poprzez tę wiedze spójrzmy na całe nasze życie.
Wtedy wszystko się wokół nas zmieni.
W tym wszystkim nie chodzi o zmianę wydarzeń, bo one zawsze zaistnieją, w całej gamie, palecie nieskończonej liczbie rozwiązań.
W tym wszystkim chodzi o wybór najlepszego dla nas rozwiązania, najlepszego zakończenia jakiegoś problemu.

Wyobraź sobie, że masz ciało duchowe, które ma właściwości energii, światła, które przenika przez soczewkę.
Przechodząc przez nią Twoje ciało duchowe rozszczepia się na wiele odbić, które wchodzą w wiele wcieleń jednocześnie.
Masz przez to wiele doświadczeń.
Ale Ty wybierasz zawsze jedno doświadczenie, pomimo, że Twoje Odpowiedniki przeżywają różne doświadczenia i dzieje się to jednocześnie.
Po prostu zawsze staraj się wybierać właściwie.
Nie ulegaj tej materii, temu życiu, nie daj się zdominować.
To Ty jesteś najważniejsza i ... będzie dokładnie tak jak to zaplanujesz.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Sytuacja na Ukrainie

Postautor: Xsenia » 23 kwie 2022, 21:40

Ja mam wrażenie, że napadając na Ukrainę Putin podpisał na siebie wyrok.
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Sytuacja na Ukrainie

Postautor: ZabaZaba » 25 kwie 2022, 09:03

soldado pisze:
Jeśli chodzi np. o Ukrainę, to wierzę, że Rosja upadnie, Putin będzie sądzony, a Ukraina będzie najsilniejszą bazą NATO.

KLIK

To ogromnie trudne, dlatego wcześniej napisałem, żeby sprawdzić to na jakimś błahym wydarzeniu ze swojego życia.
Sprawdźmy to na takim wydarzeniu jednym, drugim, trzecim, a potem dzięki nim zyskajmy nie wiarę, ale wiedzę, że tak jest.
Potem poprzez tę wiedze spójrzmy na całe nasze życie.
Wtedy wszystko się wokół nas zmieni.
W tym wszystkim nie chodzi o zmianę wydarzeń, bo one zawsze zaistnieją, w całej gamie, palecie nieskończonej liczbie rozwiązań.
W tym wszystkim chodzi o wybór najlepszego dla nas rozwiązania, najlepszego zakończenia jakiegoś problemu.

Wyobraź sobie, że masz ciało duchowe, które ma właściwości energii, światła, które przenika przez soczewkę.
Przechodząc przez nią Twoje ciało duchowe rozszczepia się na wiele odbić, które wchodzą w wiele wcieleń jednocześnie.
Masz przez to wiele doświadczeń.
Ale Ty wybierasz zawsze jedno doświadczenie, pomimo, że Twoje Odpowiedniki przeżywają różne doświadczenia i dzieje się to jednocześnie.
Po prostu zawsze staraj się wybierać właściwie.
Nie ulegaj tej materii, temu życiu, nie daj się zdominować.
To Ty jesteś najważniejsza i ... będzie dokładnie tak jak to zaplanujesz.


ja też wierzę, że Rosja upadnie, inaczej być nie może, tylko ile jeszcze tragedii po drodze musi się zadziać...

Co do wyboru możliwości w życiu - ja chyba od zawsze, mniej albo bardziej świadomie, takich wyborów dokonuję. Przez to mam poczucie zachowawczości swoich działań, nie wiem, czy to jest zrozumiałe... Miałam baardzo długi czas w życiu, kiedy każdy wybór był dla mnie koszmarem, dosłownie, zastanawiałam się jak postąpić w wielu sytuacjach, które dla innych były oczywiste, to było bardzo męczące. Rozważałam każdą pierdołę pod kątem swojej korzyści, korzyści lub nieszkodzenia innym, w końcu - "a mam przeczucie, że powinnam iść w lewo, a to pójdę w prawo, żeby sprawdzić, co się stanie..." Te wybory przeciwko intuicji zazwyczaj okazywały się niekorzystne, więc pozostałam przy kierowaniu się pierwszym wyborem, najprostszym rozwiązaniem. Ale znowu, to też rodzi poczucie winy, że lecę po łatwiźnie, że może gdybym inaczej reagowała, mój syn by żył, bo przy każdym niepojącym sygnale biegłabym do lekarza, może powinnam z nim jeździć po polsce i świecie i szukać innych rozwiązań leczenia.... Wtedy myślałam inaczej: nie szalej, nie traumatyzuj dziecka, żyjcie normalnie, na ile się da. To nie daje mi spokoju, chociaż wiem, że napiszecie, że tak miało być.
ZabaZaba
 
Posty: 229
Rejestracja: 25 sie 2020, 20:19

Re: Sytuacja na Ukrainie

Postautor: soldado » 26 kwie 2022, 01:18

ZabaZaba pisze:
soldado pisze:
Jeśli chodzi np. o Ukrainę, to wierzę, że Rosja upadnie, Putin będzie sądzony, a Ukraina będzie najsilniejszą bazą NATO.

KLIK

To ogromnie trudne, dlatego wcześniej napisałem, żeby sprawdzić to na jakimś błahym wydarzeniu ze swojego życia.
Sprawdźmy to na takim wydarzeniu jednym, drugim, trzecim, a potem dzięki nim zyskajmy nie wiarę, ale wiedzę, że tak jest.
Potem poprzez tę wiedze spójrzmy na całe nasze życie.
Wtedy wszystko się wokół nas zmieni.
W tym wszystkim nie chodzi o zmianę wydarzeń, bo one zawsze zaistnieją, w całej gamie, palecie nieskończonej liczbie rozwiązań.
W tym wszystkim chodzi o wybór najlepszego dla nas rozwiązania, najlepszego zakończenia jakiegoś problemu.

Wyobraź sobie, że masz ciało duchowe, które ma właściwości energii, światła, które przenika przez soczewkę.
Przechodząc przez nią Twoje ciało duchowe rozszczepia się na wiele odbić, które wchodzą w wiele wcieleń jednocześnie.
Masz przez to wiele doświadczeń.
Ale Ty wybierasz zawsze jedno doświadczenie, pomimo, że Twoje Odpowiedniki przeżywają różne doświadczenia i dzieje się to jednocześnie.
Po prostu zawsze staraj się wybierać właściwie.
Nie ulegaj tej materii, temu życiu, nie daj się zdominować.
To Ty jesteś najważniejsza i ... będzie dokładnie tak jak to zaplanujesz.


ja też wierzę, że Rosja upadnie, inaczej być nie może, tylko ile jeszcze tragedii po drodze musi się zadziać...

Co do wyboru możliwości w życiu - ja chyba od zawsze, mniej albo bardziej świadomie, takich wyborów dokonuję. Przez to mam poczucie zachowawczości swoich działań, nie wiem, czy to jest zrozumiałe... Miałam baardzo długi czas w życiu, kiedy każdy wybór był dla mnie koszmarem, dosłownie, zastanawiałam się jak postąpić w wielu sytuacjach, które dla innych były oczywiste, to było bardzo męczące. Rozważałam każdą pierdołę pod kątem swojej korzyści, korzyści lub nieszkodzenia innym, w końcu - "a mam przeczucie, że powinnam iść w lewo, a to pójdę w prawo, żeby sprawdzić, co się stanie..." Te wybory przeciwko intuicji zazwyczaj okazywały się niekorzystne, więc pozostałam przy kierowaniu się pierwszym wyborem, najprostszym rozwiązaniem. Ale znowu, to też rodzi poczucie winy, że lecę po łatwiźnie, że może gdybym inaczej reagowała, mój syn by żył, bo przy każdym niepojącym sygnale biegłabym do lekarza, może powinnam z nim jeździć po polsce i świecie i szukać innych rozwiązań leczenia.... Wtedy myślałam inaczej: nie szalej, nie traumatyzuj dziecka, żyjcie normalnie, na ile się da. To nie daje mi spokoju, chociaż wiem, że napiszecie, że tak miało być.


Rozumiem Cię doskonale.
I nie napiszę, po raz pierwszy, że tak miało być.
Owszem, wybieramy przed wcieleniem swoje przyszłe życie.
A gdy już tutaj jesteśmy, to widzimy, jak główne wydarzenia zawsze zaistnieją.
Jednak nie zdajemy sobie sprawy z tego, że pomimo, że dokonaliśmy wyboru jeszcze przed wcieleniem, co do naszego przyszłego ciała, naszej rodziny, naszego całego życia, to nie musimy się temu wcale poddawać.
Możemy się temu przeciwstawić, mamy taką w sobie moc, żeby wszystko zmienić.
Kompletnie nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Możemy to zrobić zawsze, jednak musimy to zrobić nie z wiarą, ale z wiedzą o tym.
To tak jak z egzorcyzmami.
Gdy je będziemy wykonywać i będziemy mieć tylko wiarę o tym, kim był Jezus, to mogą one długo trwać.
Gdy będziemy mieć natomiast o tym wiedze, to egzorcyzm ZAWSZE skończy się za pierwszym razem sukcesem.
Bo w Jego Imię wyrzucimy wszystko, wiedząc kim On jest.
Po raz pierwszy napiszę, że nie jest to moja wiedza.
Nie jestem aż tak mądry.
Pisałem na kilku forach i nigdy tego nie napisałem... piszę to po raz pierwszy do Ciebie.
Może dlatego, że wyczuwam ogromną rozpacz, po stracie Twojego syna.
Spotkacie się jeszcze wielokrotnie w następnych wcieleniach.
I tego jestem pewny w 100%.
Wynieś proszę to z tego wszystkiego, że ZAWSZE możecie kształtować swoją przyszłość, nawet wtedy, gdy wcześniej zgodziliście się na plan, który był dla Was jak się później okazało bardzo niekorzystny i za bardzo traumatyczny.
W przyszłym wcieleniu bądź mądrzejsza właśnie o tę wiedzę.
Wtedy już żadne przyszłe wcielenie, nie będzie już tak traumatyczne dla Ciebie.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Sytuacja na Ukrainie

Postautor: soldado » 26 kwie 2022, 01:29

Xsenia pisze:Ja mam wrażenie, że napadając na Ukrainę Putin podpisał na siebie wyrok.


Gdy mieczem wojujesz, to od miecza zginiesz.
Co siejesz to zbierasz.
Dokładnie tak się stanie.
Rosja się rozpadnie i dostanie po łbie od silniejszych od siebie.
Poza tym sam Putin będzie bardzo chorował, w zasadzie już zaczął.
To skutek rzuconych na niego ogromnych klątw, których skutek nie będzie odczuwał tylko w tym życiu, ale również w następnych wcieleniach.
Bardzo często ludzie litują się nad dziećmi, które bardzo cierpią od najmłodszych lat na nie uleczalne choroby.
Jednak, gdyby wiedzieli, jakimi kanaliami były te ,,dzieci'' w poprzednich wcieleniach, to by nawet na nie nie spojrzeli...
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Sytuacja na Ukrainie

Postautor: ZabaZaba » 26 kwie 2022, 13:54

soldado pisze:Rozumiem Cię doskonale.
I nie napiszę, po raz pierwszy, że tak miało być.
Owszem, wybieramy przed wcieleniem swoje przyszłe życie.
A gdy już tutaj jesteśmy, to widzimy, jak główne wydarzenia zawsze zaistnieją.
Jednak nie zdajemy sobie sprawy z tego, że pomimo, że dokonaliśmy wyboru jeszcze przed wcieleniem, co do naszego przyszłego ciała, naszej rodziny, naszego całego życia, to nie musimy się temu wcale poddawać.
Możemy się temu przeciwstawić, mamy taką w sobie moc, żeby wszystko zmienić.
Kompletnie nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Możemy to zrobić zawsze, jednak musimy to zrobić nie z wiarą, ale z wiedzą o tym.
To tak jak z egzorcyzmami.
Gdy je będziemy wykonywać i będziemy mieć tylko wiarę o tym, kim był Jezus, to mogą one długo trwać.
Gdy będziemy mieć natomiast o tym wiedze, to egzorcyzm ZAWSZE skończy się za pierwszym razem sukcesem.
Bo w Jego Imię wyrzucimy wszystko, wiedząc kim On jest.
Po raz pierwszy napiszę, że nie jest to moja wiedza.
Nie jestem aż tak mądry.
Pisałem na kilku forach i nigdy tego nie napisałem... piszę to po raz pierwszy do Ciebie.
Może dlatego, że wyczuwam ogromną rozpacz, po stracie Twojego syna.
Spotkacie się jeszcze wielokrotnie w następnych wcieleniach.
I tego jestem pewny w 100%.
Wynieś proszę to z tego wszystkiego, że ZAWSZE możecie kształtować swoją przyszłość, nawet wtedy, gdy wcześniej zgodziliście się na plan, który był dla Was jak się później okazało bardzo niekorzystny i za bardzo traumatyczny.
W przyszłym wcieleniu bądź mądrzejsza właśnie o tę wiedzę.
Wtedy już żadne przyszłe wcielenie, nie będzie już tak traumatyczne dla Ciebie.


Soldado, żeby się jakiemuś wydarzeniu nie poddawać, to trzeba wiedzieć, że zaistnieje, a jak już się coś zadzieje? jak ktoś umrze to umrze i go nie ma, nie odwrócę wydarzenia. Mogę wpływać na to, jaką mam pracę, partnera, czy będę jędzą czy nie, czy będę gruba czy nie - to jest praca nad sobą, psychologia i to jesteśmy w stanie zmienić, ale nie ze wszystkim tak jest. A te główne wydarzenia to właśnie, przynajmniej u mnie, potrafią nieźle zaskoczyć, np. wpadam do mojego ojca na urodziny, a on nie żyje, facet po 50., bez chorób, no weź tu kształtuj rzeczywistość...
ZabaZaba
 
Posty: 229
Rejestracja: 25 sie 2020, 20:19

Re: Sytuacja na Ukrainie

Postautor: soldado » 29 kwie 2022, 00:07

Soldado, żeby się jakiemuś wydarzeniu nie poddawać, to trzeba wiedzieć, że zaistnieje, a jak już się coś zadzieje? jak ktoś umrze to umrze i go nie ma, nie odwrócę wydarzenia. Mogę wpływać na to, jaką mam pracę, partnera, czy będę jędzą czy nie, czy będę gruba czy nie - to jest praca nad sobą, psychologia i to jesteśmy w stanie zmienić, ale nie ze wszystkim tak jest. A te główne wydarzenia to właśnie, przynajmniej u mnie, potrafią nieźle zaskoczyć, np. wpadam do mojego ojca na urodziny, a on nie żyje, facet po 50., bez chorób, no weź tu kształtuj rzeczywistość...


Pewnie, że nie jesteśmy w stanie nad wszystkim zapanować, masz rację.
Jesteśmy za mało rozwinięci duchowo.
Chodzi mi w tym wszystkim o to, żeby postarać się zrobić mały krok dalej.
Jesteśmy tutaj po to, żeby się rozwijać duchowo, to nasz główny cel.
Drugi nasz cel, to pomoc innym.
Dlatego to napisałem.
Nie jestem egoistą, staram się dzielić tym, co dane mi było zrozumieć.
Oczywiście nic na siłę, nie każę nikomu w ten temat wchodzić.
Nawet jak odrzucisz to co piszę, to nic się nie stanie. :)
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

PoprzedniaNastępna

Wróć do Pytania i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości