implanty energetyczne

Miejsce, w którym można zadać każde pytanie dotyczące spirytyzmu, świata Duchów, reinkarnacji, sensu życia, praw kierujących naszym światem, Boga.

Re: implanty energetyczne

Postautor: soldado » 17 sty 2023, 01:49

Jezus bardzo często nauczał przytaczając przypowieści, bo ludzie na wiedzę, którą miał nie byli gotowi, nie byliby jej w stanie zrozumieć.
Zostawił po sobie wiedzę, którą większość ludzi do dziś nie rozumie, często interpretując ją na swój sposób.
Mówił np. ,, kto nie jest przeciwko nam, jest z nami'', a ludzie zmienili to na ,,kto nie jest z nami jest przeciwko nam''...- stąd późniejsze krucjaty, wojny religijne i nie zrozumienie tematu, aż do teraz...
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: implanty energetyczne

Postautor: tadyszka » 21 lut 2023, 20:38

fruwla pisze:
tadyszka pisze:
Jednak to ze mna nie rezonuje i nawet w nie nie wglebialam sie.

Bardzo ciekawie to sformulowalas tadyszko :)
Prosze , wyjasnij mi jak mam to rozumiec, ze wiele "rzeczy" ze mna nie rezonuje, wrecz mnie odrzuca, a mimo tego wglebiam sie....



mysle ze to właśnie przez prowadzenie duszy.
wiem,ze niektóre rzeczy nie sa zgodne z moja wewnętrzna prawda. To tak jak nie musze wkladac reki do ognia bym wiedziala ze sie oparze albo ze ognien jest niebezpieczny.

Przede wzsytskim odrzucaja mnie wszelkie teorie konstruowane na strachu i na dualnosci. Ja przez smierc skliniczna, hipnoze poczułam mrugniecie tej miłości. I przez to wiem .. jak detektyw który ma mala poszlakę..czego szukać..
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg

Re: implanty energetyczne

Postautor: fruwla » 10 mar 2023, 12:01

tadyszka pisze: Ja przez smierc skliniczna, hipnoze poczułam mrugniecie tej miłości.

Moja dawna przyjaciolka tez przezyla smierc kliniczna po wypadku na motorze.
I przez nastepnych pare lat, byla naprawde szczesliwa kobieta.
Byla bardzo uduchowiona , zaglebiala sie w tematy, ktore wtedy i pod takim katem widzenia, byly mi jeszcze zupelnie obce.
Mysle, ze byla medium, bo widziala rozne energie i dostawala wglad w przyszlosc.
Ona , niestety nie potrafila swoich "snow" i wizji wtedy prawidlowo odczytac.
Czula, ze cos nadchodzi, strasznie sie bala, a ja balam sie rozmow z nia...
I stalo sie. Zawladnela nia straszna, okrutna tragedia.
Pisze to po to, zeby nie bylo zludzen, ze prowadzenie duszy i swiatlo i dobro - sa zawsze obecne i zawsze chroniace....bo tak nie jest.
Zauwazylam, ze wszyscy, ktorych znam, a ktorym dane jest wejscie do swiata medialnego,dane jest tez jednoczesnie doswiadczenie ciezkiego zycia a w nim zupelnego osamotnienia wynikajacego z braku jakiejkolwiek nadzieji....
To sie chyba nazywa czarna noc duszy :|
Tadyszko,pozdrawiam Cie :)
Jesli mozesz, napisz cos o tym , co przezywalas podczas i po smierci klinicznej.
" Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia "
fruwla
 
Posty: 956
Rejestracja: 28 kwie 2015, 10:03

Re: implanty energetyczne

Postautor: Pablo diaz » 10 mar 2023, 17:11

Kochani nikt nie pozostaje bez opieki ,a próby ,które doświadcza Duch są próbami wybranymi przed wcieleniem .

Niezależnie od problemu, który puka do naszych drzwi, zachowajmy niezachwianą ufność w projektach Boga, który rządzi wszechświatem i strzeże naszego życia.

Miej więc ufność w Bogu, siostro duszo! Kochaj i dziękuj za tę część bólu, która przychodzi do ciebie dla twojego własnego duchowego doskonalenia i kontynuuj spokojnie pomagając innym duszom, tak samo lub bardziej dotkniętym niż ty, podążać błogosławioną ścieżką reinkarnacji.

Ilekroć nieszczęścia odwiedzają twój dom, w postaci choroby lub smutku, upokorzenia lub katastrofy, nie poddawaj się zniechęceniu.

Pamiętaj, że jeśli szukasz Bożej pomocy, Boża pomoc również stara się do ciebie dotrzeć.

"Zaufaj Bogu.

Duch Emmanuel ,przewodnik duchowy Chico Xaviera
Sercem Ewangelii jest miłość,a duchem spirytyzmu miłosierdzie.
Awatar użytkownika
Pablo diaz
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1548
Rejestracja: 09 kwie 2012, 10:20
Lokalizacja: kołobrzeg

Re: implanty energetyczne

Postautor: Pablo diaz » 10 mar 2023, 17:26

Ciężkie próby świadczą o zakończeniu etapu, w którym Duch w kolejnych egzystencjach będzie mógł cieszyć się wolnością i radością.

Im głębiej ból przenika wasze istnienie, tym większą radość możecie w nim pomieścić.

Khalil Gibran
Sercem Ewangelii jest miłość,a duchem spirytyzmu miłosierdzie.
Awatar użytkownika
Pablo diaz
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1548
Rejestracja: 09 kwie 2012, 10:20
Lokalizacja: kołobrzeg

Re: implanty energetyczne

Postautor: tadyszka » 11 mar 2023, 18:06

Miałam 3,4 lata i jak bawiłam się na działce u mojego dziadka, przewróciłam się i wpadłam na kable wysokiego napięcia prowadzące cala instalacje elektryczna do domku działkowego. Mam wypalona bliznę na ramieniu z śladami dwóch kabli, ktore dotknęły mojego małego ciałka. Wiedziałam od zawsze, ze miałam wypadek z elektrycznością jako dziecko i znałam parę tylko detali z tej sytuacji.

Pochodzę z trudnej rodziny i już jako nastolatka urwałam kontakt na prawie dekadę z moimi rodzicami. W związku z bardzo trudnym dzieciństwem i wieloma traumami moja podświadomość zakopała wiele i praktycznie nie mam wspomnień.
Tak samo dotyczyło to tego.

Parę lat temu podczas medytacji weszłam w trans i ta sytuacja wróciła do mnie. Cofnęłam się w czasie i byłam w tamtej rzeczywistości. Przeżywałam cala ta sytuacje jeszcze raz, wróciłam do ciałka malej dziewczynki. Widziałam siebie biegnąca w białej sukieneczce. Byłam zarazem obserwatorem i uczestnikiem tego wypadku. Zatrzymało mi się serce i wiedziałam ze gasnę. Widziałam jak moim ciałkiem przechodzą dreszcze elektryczności i rzuca mną jak szmaciana lalka.

widziałam co robili inni uczestnicy całej tej sytuacji. I od momentu tego wypadku, widziałam ten wypadek i widziałam jak moja świadomość rozdziela sie na dwa i przezywa jednocześnie perspektywę uczestnika i obserwatora.

Po chwili popłynęłam do góry. Widziałam wszystko z perspektywy ptaka. Leciałam w stronę światła, ogromnego "słońca" z którego odczuwałam miłość.
Spotkałam sie z przewodnikiem i miałam rozmowę z swoim wyższym ja. To byl moment w którym mogłam zdecydować czy chce żyć dalej, czy te życie jednak , ten ciężar tego wcielenia nie jest za duży i mogę świadomie zrezygnować. Rozmawiałam z sobą z przyszłości. Bylo mi powiedziane ze stworzyłam taki scenariusz, jako wyjście awaryjne z tej inkarnacji.
Podjęłam decyzje ze wracam do ciala i nie chce sie poddawać
I wleciałam spowrotem do swojego ciała, i czułam jak mną szarpia i jak wracam tutaj do nich.

Po całej tej medytacji, podczas której płakałam i przezywałam to realnie . Byłam przekonana ze to sie wydarzylo. oczywiscie ta medytacja to byla tylko praca z oddechem, bez zadnych srodkow stymulujacych.

Zadzwoniłam do mojej mamy i wypytałam sie pierwszy raz o cale te wydarzenie. Nie powiedziałam o tym co przeżyłam tego dnia a jedynie porównywałam moje doświadczenie duchowe z relacja mojej mamy. Zgadzało sie to z ta moja wizja.
Powiedziała ze sam lekarz na pogotowiu byl zaskoczony ze przezylam to i powiedzial ze ta dziewczynka musi miec silne serce i wielka sile i chec do zycia. i wtedy wiedzialam ze to wszytsko bylo prawda.

fruwla pisze:
tadyszka pisze:
Czula, ze cos nadchodzi, strasznie sie bala, a ja balam sie rozmow z nia...
I stalo sie. Zawladnela nia straszna, okrutna tragedia.
Pisze to po to, zeby nie bylo zludzen, ze prowadzenie duszy i swiatlo i dobro - sa zawsze obecne i zawsze chroniace....bo tak nie jest.
Zauwazylam, ze wszyscy, ktorych znam, a ktorym dane jest wejscie do swiata medialnego,dane jest tez jednoczesnie doswiadczenie ciezkiego zycia a w nim zupelnego osamotnienia wynikajacego z braku jakiejkolwiek nadzieji....
.


Bycie sensytywnym z jednej strony nas osłabia, bo jesteśmy wrażliwsi na cierpienia i bardziej na nie podatni, zwłaszcza kiedy nasza psychika nie jest jeszcze "zrównoważona". Ja równoważę ja przez większość swojego życia. I tak jak kiedyś usłyszałam od kogoś ważnego to jest podstawowa praca na tej planecie- praca nad ego. Zwlaszcza to dotyczy osob z predyspozycjami mediumicznymi.

Widziałaś moze drzewa na skarpach i w górach? te najbardziej powyginane, poskręcane? Te ktore przezyly az tyle staja sie stabilne , bo zmuszone byly przez warunki naturalne do wzrostu stabilniejszych i mocniejszych korzeni. Te drzewa wytrzymuje silniejszy wiatr niz budynki zbudowane przez ludzi.

I mysle ze duzo osob bardzo empatycznych , wrazliwych , sensytywnych przezyly tak wiele by moc zrozumiec i wczuc sie w perspektywe innych. Dzieki moim doswiadczeniom wiem co to znaczy walka wewnetrzna i one mnie tak wzmocnily ze czuje sie juz silna. Slaba, delikatna bo przy takiej wrazliwosci jak pojawia sie jakis trigger albo przejme jakas energie, emocje innych musze byc bardzo ostrozna ale zarazem silna, bo juz nie z takiego gowienka wychodzilam.

Tak jak zaznaczam najczesciej dar sensytywnosci jes narzedziem do rozwoju jednostki. Jednak na ziemi istnieje prawo karmy, przyczyny i skutku. I jestesmy w czasie gdzie mozemy podokanczac niezalatwione sprawy i popsrzatac rzeczy ktore wymagaja oczyszczenia.

Tak jak lotos wyrasta w blocie, tak samo z cierpienia moze wyrosnac zrozumienie, milosierdzie i empatia.

Ja bylam w takim wiezieniu , w wlasnym piekle. Przez wiekszosc zycia towarzyszyl mi bol, smutek i cierpienie. Byly okresy w zyciu ze kilkakrotnie miesiacu probowalam sie zabic i bylam rozgoryczona ze nie potrafie nawet tego zrobic, ze jestem kompletnym nieudacznikiem!
a tamta strona mnie chronila i za kazdym razem ratowala. Dopiero to zrozumialam jak zmienilam perspektywe. Gdy nasz bol nas oslepia, gdy toniemy w swoich lzach nie widzimy tego swiatla, tej ochrony. co nie oznacza ze jej nie ma. Nigdy nie jestesmy sami z tylu stron otrzymujemy pomoc i wsparcie.
Jednak mamy wolna wole i oni tylko do jakiegos momentu moga nas ratowac a od ktoregos nasze wybory sa szanowane. wszytsko jest bardzo indywidalne i nie mozna generalizowac.
Jedno wiem, ze jak prawdziwie od serca czlowiek poprosi dostanie ZAWSZE wsparcie od swiata duchowego. Oczywiscie zasami to co chcemy rozni sie od tego co potrzebujemy do naszego rozwoju w szerszej perpektywie. Nigdy nie jestesmy sami i jest tyle milosci kierowanej do nas . Przezylam tak wiele, tyle bolu i gowna ale nic juz nie zabije we mnie tej nadziei. Ciesze sie teraz kazdym dniem mojego zycia i znam jego wartosc... a dlaczego...? bo tyle przecierpialam, na wlasne zyczenie. Czesto cierpienie jest naszym wyborem. Bol jest nieunikniony, taka planeta, taki swiat ale to my kreujemy swoja rzeczywistosc. i mozna zawsze zmienic, rozszerzyc perspektywe. i czesto ci ludzie co nie maja nic, sa szczesliwsi od tych ktorzy maja wiele? dlaczego? bo wdziecznosc jest recepta na szczescie
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg

Re: implanty energetyczne

Postautor: fruwla » 12 mar 2023, 13:45

Tadyszka, :) to co tu napisalas,sprawilo, ze mialam lzy w oczach ...Twoje slowa sa naprawde swietliste.
To sie czuje, ze jestes otoczona dobra, wspomagajaca energia, ktora dziala rowniez na osoby ufajace Twojemu widzeniu swiata.
Bardzo, bardzo Ci dziekuje, ze tu jestes, i ze wlasnie tak piszesz, jak piszesz.

tadyszka pisze:
Po chwili popłynęłam do góry. Widziałam wszystko z perspektywy ptaka. Leciałam w stronę światła, ogromnego "słońca" z którego odczuwałam miłość.
Spotkałam sie z przewodnikiem i miałam rozmowę z swoim wyższym ja. To byl moment w którym mogłam zdecydować czy chce żyć dalej, czy te życie jednak , ten ciężar tego wcielenia nie jest za duży i mogę świadomie zrezygnować. Rozmawiałam z sobą z przyszłości. Bylo mi powiedziane ze stworzyłam taki scenariusz, jako wyjście awaryjne z tej inkarnacji.
Podjęłam decyzje ze wracam do ciala i nie chce sie poddawać
I wleciałam spowrotem do swojego ciała, i czułam jak mną szarpia i jak wracam tutaj do nich.

Po całej tej medytacji, podczas której płakałam i przezywałam to realnie .

Niesamowite! Juz jako dziecko musialas podjac decyzje....
Ciekawa jestem, czy kazdy z nas badzie mial kiedys ta mozliwosc wyboru, tzn. wrocic do zycia czy pozegnac na zawsze to wcielenie.
Mysle,ze mimo ciezaru wcielenia, zostalas TU bo Twoja misja jest ukazywanie swiatla tym, ktorzy znajduja sie we mgle i nie wiedza w ktora strone isc.
Pozdrawiam tadyszka Ciebie bardzo serecznie :)
" Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia "
fruwla
 
Posty: 956
Rejestracja: 28 kwie 2015, 10:03

Re: implanty energetyczne

Postautor: tadyszka » 14 mar 2023, 20:35

Mysle ze ten wybor byl bardzo zwiazany z tym aktualnym wcieleniem. Podjelam sie naprawde duzego wyzwania i jeszcze na przekor mojej grupy dusz.. ale to nie nowosc ze najpierw robie.. a potem mysle.. :lol: :lol: :lol: pisze oczywiscie pol serio..:)

My czekamy tyle lat w kolejce na cialo w dziale reinkarnacji.. ze kolejki podczas komuny to pikus..
zycie jest cennym darem, to jak podroz sluzbowa na ktora bardzo chcielismy jechac, bo jest w 5 gwiadzkowym hotelu...no i to co dzieje sie na podrozy sluzbowej tam zostaje


dziekuje, to co przezylam nie nalezy do mnie, trudno bylo sie z czyms takim intymnym podzielic, ale mysle ze wiedza puszczona w swiat moze komus pomoc.. to jak z woda... woda ktora stoi w miejscu staje sie smierdzaca kaluza,a to co plynie dalej jest piekna rzeka

Sa dni w ktorych walcze jeszcze z soba tak mocno..ale kazdym dniem blizej niz dalej
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg

Re: implanty energetyczne

Postautor: jario » 17 mar 2023, 13:16

Jesteśmy Im potrzebni.
Ok, napiszę to.
To Rasa, która trwa dzięki nam.
Są jak pasożyty, które rozmnażają się dzięki nam, naszym materiałom biologicznym, które pobierają w wyniku porwań, na masową skalę, które realizują od zawsze....
Teraz napiszę to co jest najbardziej z mej perspektywy szokujące.
Są jak dzieci z ogromną wiedzą i technologią, która nas przewyższa o lata świetlne....., gdybyśmy mieli jednak świadomość tego kim są i kim my jesteśmy dla Nich, to moglibyśmy Im dosłownie rozkazywać, a Oni spełniali by nasze wszystkie polecenia.
Niektórzy z nas mają DNA, które Im bardziej odpowiada.
Przeważnie dlatego takim osobom są wszczepianie implanty.


Mam pytanie : czy to o czym tu wspominasz to informacja, którą otrzymałeś od nich? czy to interpretacja twoja lub czyjaś?
Mistrz pojawia się tylko wtedy, kiedy uczeń jest gotowy ...
Awatar użytkownika
jario
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 464
Rejestracja: 15 gru 2009, 17:09
Lokalizacja: Wedel

Re: implanty energetyczne

Postautor: jario » 17 mar 2023, 13:38

Przepraszam Soldado, dziwna sprawa ale przez przypadek zrobiłem z twoim postem to samo co Tadyszka z postem OneNighta. Chcąc zacytować cie zedytowałem go usuwając Na szczęście twój post nie był taki długi. Mam nadzieję, że dasz radę go jeszcze raz napisać. Część jest w moim cytacie powyżej.
Mistrz pojawia się tylko wtedy, kiedy uczeń jest gotowy ...
Awatar użytkownika
jario
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 464
Rejestracja: 15 gru 2009, 17:09
Lokalizacja: Wedel

PoprzedniaNastępna

Wróć do Pytania i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości