Nikita pisze:A Wy boicie sie smierci?
Nie.
Kiedyś się bałem. Ponieważ nie wiedziałem, czy śmierć będzie oznaczać koniec istnienia, czy co.
(Jedyne czego się boję, to nagłej śmierci. W wypadku albo jakoś tak. Bo wtedy moje oddzielenie będzie dłużej trwać. Chociaż i tak staram się to skrócić ciągle mając w myślach to, że śmierć nie jest końcem istnienia, a tylko końcem wcielenia.)
Ale teraz, gdy już wiem jak jest, ani trochę śmierci się nie boję. Bo nie ma czego.
Trzeba żyć dobrze, pomagać ludziom, kochać i być miłosiernym jak najbardziej się da. Wtedy tylko dobrze rzeczy nas spotkają po śmierci. Ujrzymy wreszcie tych, którzy ukończyli swoje istnienie przed nami, a za którymi tęskniliśmy. Pójdziemy w przód.
No same plusy.