Nie boje sie smierci.
[...]
Boje sie umierania w bólu.
Co do umierania to podobno każdy będzie wiedział, że umrze, nawet gdy będzie fizycznie całkowicie nieprzytomny, podobno ten moment oderwania duszy trwa baaaardzo krótko, jakieś tam części sekundy, niektórzy twierdzą, że jest to bolesne?
Boję się tego, jak Bóg osądzi moje życie i mój wybór religijny (mam zamiar przejść formalnie w przyszłości do protestantów). KRK do którego jeszcze formalnie należę przeważnie twierdzi, że za takie coś czeka mnie nie co inne ale piekło. Ja nie wierzę w takie słowa i uważam, że nie jest to grzech, jeśli ktoś świadomie szuka i wybiera swoją drogę do Boga, ale mimo to boję się jego osądu. Ogólnie w sprawach wiary czuję się jeszcze pogubiona i niepewna, mimo, że staram się mniej lub bardziej jakoś te swoje życie duchowe poukładać. No i niestety wizja śmierci mnie przeraża, choć już nie aż tak bardzo jak jeszcze do niedawna.
natalia pisze:Boję się tego, jak Bóg osądzi moje życie i mój wybór religijny (mam zamiar przejść formalnie w przyszłości do protestantów).
natalia pisze:No i niestety wizja śmierci mnie przeraża, choć już nie aż tak bardzo jak jeszcze do niedawna.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości