Ewangelia Sw. Tomasza

Miejsce, w którym można zadać każde pytanie dotyczące spirytyzmu, świata Duchów, reinkarnacji, sensu życia, praw kierujących naszym światem, Boga.

Re: Ewangelia Sw. Tomasza

Postautor: Nikita » 08 mar 2015, 20:07

Tylko oswiecony ma polaczenie ze zrodlem. Walsch nigdy nie opowiadal o tym aby sie oswiecil....swoja droga E. Tolle i Walsch znaja sie i lubia... ;)
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Ewangelia Sw. Tomasza

Postautor: Mirek » 08 mar 2015, 20:22

I tu Nikito zaprzeczasz faktowi, że każdy z nas nosi w sobie boski pierwiastek, który przez cały czas łączy nas ze Stworcą.
Uwierz mi lub nie, nie trzeba być oświeconym aby mieć kontakt z Bogiem. Walsch jest tego namacalnym dowodem.
Po przez wiedzę, którą przekazał światu odmienił swoje życie duchowe.
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Ewangelia Sw. Tomasza

Postautor: Hansel » 08 mar 2015, 21:26

Nikita pisze:swoja droga E. Tolle i Walsch znaja sie i lubia... ;)


Dlatego nie ma sensu się spierać o to czyj mistrz jest wiekszy. Zrestą mnie u Kardeca oczarowało właśnie to że on mówi że bez miłosierdza nie ma zbawienia a nie że bez Spirytyzmu nie ma zbawienia. Wszyscy tutaj powinniśmy się darzyć szacunkiem i sympatią bez względu na poglądy.
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Ewangelia Sw. Tomasza

Postautor: nikox85 » 09 mar 2015, 02:18

Faktycznie nie ma sensu się spierać.
Pewien mistrz o imieniu Atisha miał aż trzech oświeconych mistrzów, którzy mieszkali w jaskiniach obok siebie.
Mistrzowie byli przyjaciółmi, razem wyruszyli w drogę ku oświeceniu i każdy z nich wybrał inną ścieżkę. A i tak dostąpili wyzwolenia.
"Rzadko spotyka się mistrzów takich jak Atisha, a to dlatego, że nauczało go trzech oświeconych mistrzów. Nie zdarzyło się to nigdy przedtem i nigdy potem.
Bycie uczniem trzech oświeconych mistrzów jest czymś po prostu niewiarygodnym, bo wystarcza nawet jeden oświecony mistrz.
Ale ta historia, która mówi, że nauczało go trzech oświeconych mistrzów, ma także metaforyczne znaczenie. I jest prawdziwa, jest także faktem historycznym.
Atisha spędził wiele lat z trzema mistrzami. Pierwszym był Dharmakirti, wielki mistyk buddyjski. Nauczał go nie-umysłu, pustki, nauczał go, jak być bez myśli, jak porzucić całą zawartość umysłu i być bez niej. Drugim mistrzem był Dharmarakshita, inny mistyk buddyjski. Nauczał go miłości i współczucia.
Trzecim był jogin Maitreya, również mistyk buddyjski. Nauczał go sztuki zabierania cierpienia innym i wchłaniania go do własnego serca: miłość w działaniu.
Atisha został uczniem Dharmakirtiego, który powiedział mu: nauczę cię pierwszej zasady. Po drugą idź do Dharmarakshity, a po trzecią do jogina Maitrei.
W ten sposób poznasz wszystkie trzy oblicza najwyższej rzeczywistości, trzy oblicza Boga, trójcę, trimurti. Poznasz każde oblicze z pomocą tego, kto jest w tym najdoskonalszy. Są to trzy drogi, którymi dociera się do najwyższego. Jeśli dotrzesz po przez pustkę, dostąpisz też dwóch pozostałych, ale twoja ścieżka pozostanie przede wszystkim ścieżką pustki. Będziesz wiedział więcej o pustce, dlatego będziesz kładł na nią nacisk we wszystkim, czego nauczasz.
Darmakirti także mógł nauczyć Atishe miłości i współczucia oraz sztuki zabierania cierpienia innym i wchłaniania go do własnego serca, ale wolał posłać go do innych mistrzów ponieważ oni dotarli do wyzwolenie inną ścieżką niż on".
nikox85
 
Posty: 96
Rejestracja: 24 lut 2015, 15:25

Re: Ewangelia Sw. Tomasza

Postautor: Hansel » 09 mar 2015, 12:53

atalia pisze:A dlaczego? Taka opinia prosi o uzasadnienie.


http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,105 ... e.korzenie
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Ewangelia Sw. Tomasza

Postautor: nikox85 » 09 mar 2015, 17:44

Hansel naprawdę bardzo ciekawy artykuł
nikox85
 
Posty: 96
Rejestracja: 24 lut 2015, 15:25

Re: Ewangelia Sw. Tomasza

Postautor: Hansel » 10 kwie 2015, 08:57

000Lukas000 pisze:odnośnie różnych Religii to problem nie leży w interpretacji a w odrzuceniu słów tam zawartych.

Popatrz np. na taką rzecz.

Katolicka wersja:
Zaprawdę, powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju.

Ewangelicja oraz Świadków:
Zaprawdę, powiadam ci dziś, będziesz ze mną w raju.

Wydawało by się że chodzi o interpretacje, ale tak nie jest.
Wystarczy popatrzyć na inne wersety mówiące na podobny temat a dowiemy się że nikt nie idzie od razu do nieba a dopiero w czasie powtórnego przyjścia na dźwięk trąb powstanie z martwych.
W tym momencie mamy jasny obraz że wersja ewangelicka jest poprawna.
https://www.youtube.com/watch?v=h-UZ0aXa7pY
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Ewangelia Sw. Tomasza

Postautor: Nikita » 10 kwie 2015, 11:49

nikox bardzo ciekawa historia...dzeiki :)
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Ewangelia Sw. Tomasza

Postautor: Hansel » 16 maja 2015, 13:24

Xsenia pisze:eeee. Czyli dla ciebie Nikita Jezus był Bogiem? Jestem w stanie przełknąć, że dla was Jezus był duchem wyższym, ale że "nie musiał pobierać nauk, bo miał wiedze od Boga", to już przekracza moje możliwości przyjmowania. Przecież Jezus nie był Alfą i Omegą, nie wiedział wszystkiego.


,,40 Gdy Jezus powrócił, tłum przyjął Go z radością, bo wszyscy Go wyczekiwali. 41 A oto przyszedł człowiek, imieniem Jair, który był przełożonym synagogi. Upadł Jezusowi do nóg i prosił Go, żeby zaszedł do jego domu. 42 Miał bowiem córkę jedynaczkę, liczącą około dwunastu lat, która była bliska śmierci.
Gdy Jezus tam szedł, tłumy napierały na Niego. 43 A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi; całe swe mienie wydała na lekarzy, a żaden nie mógł jej uleczyć. 44 Podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza, a natychmiast ustał jej upływ krwi. 45 Lecz Jezus zapytał: «Kto się Mnie dotknął?» Gdy wszyscy się wypierali, Piotr powiedział: «Mistrzu, to tłumy zewsząd Cię otaczają i ściskają». 46 Lecz Jezus rzekł: «Ktoś się Mnie dotknął, bo poznałem, że moc wyszła ode Mnie». 47 Wtedy kobieta, widząc, że się nie ukryje, zbliżyła się drżąca i upadłszy przed Nim opowiedziała wobec całego ludu, dlaczego się Go dotknęła i jak natychmiast została uleczona. 48 Jezus rzekł do niej: «Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!»,,

Takie historie jednoznacznie pokazują że Jezus wcale nie był wszechwiedzący skoro nie wiedział kto go dotknął tylko poczuł tylko że ,,moc,, od niego wyszła...

Swoją droga czym tak naprawdę była owa ,,moc,, ?
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Ewangelia Sw. Tomasza

Postautor: Hansel » 14 wrz 2016, 12:44

konrad pisze:Ważne jest też chyba to, że Biblia traci wiele, gdy jest tłumaczona. Jak każdy zresztą przekład, gdzie pojawiają się skróty myślowe albo błędy.

Chociażby fakt, że w oryginale nikt nie stosował przecinków ani kropek, więc pojawiają się takie wątpliwości jak te, które opisywał Łukasz.

To trochę jak taka zabawa w głuchy telefon. W oryginale Jezus mówił zapewne po aramejsku, ewentualnie po hebrajsku... Czyli jego słowa przechodziły następującą drogę:

aramejski > hebrajski > greka > łacina > języki narodowe

Teraz co prawda wraca się do źródeł, ale praktycznie nie do samego aramejskiego... Poza tym pewne tłumaczenia, choć błędne, się utrwaliły, więc są dalej stosowane (np. wielbłąd przechodzący przez ucho igielne, a nie lina z wielbłądziego włosia ;))


,,Jezus Chrystus po rozmowie z bogatym młodzieńcem, który pytał, co ma zrobić, by osiągnąć życie wieczne, powiedział do uczniów:

„Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego” (Mt 19,24; por. Łk 18,25).

Cyryl Aleksandryjski twierdził, że Jezus miał na myśli linę, nie wielbłąda, ponieważ oba te wyrazy mogą być mylone ze względu na itacyzm (κάμηλος kamêlos wielbłąd, κάμιλος kamilos lina). Proces itacyzmu polegający na zamianie „ety” przez „iotę” zaczął zachodzić w języku greckim dopiero po roku 200, jednak Rozienkow dostarczył dla tego wyjaśnienia dodatkowego wsparcia, zauważył, że aramejskie słowo gamla może oznaczać zarówno wielbłąda, jak i linę (wykonaną z sierści wielbłądziej).

Próbowano czasem dowodzić, że Jezus nie mógł zastosować tak skrajnego porównania, więc podejmowano wysiłki dla dowodzenia, że Jezus miał na myśli ciasną i niską bramę w murach Jerozolimy, przez którą z trudem przedostawały się wielbłądy. Interpretacja ta istnieje co najmniej od XV wieku, brak jednak dowodów na to, że brama o takiej nazwie istniała w czasach Jezusa.

Ze względu na analogie w judaizmie wśród badaczy dominuje pogląd, że Jezus miał na myśli ucho igielne i wielbłąda.,,

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ucho_igielne

https://www.youtube.com/watch?v=_UG2_S3hj2g :P
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

PoprzedniaNastępna

Wróć do Pytania i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości