Mój pogrzeb

Nasze opowieści, o tym jak Spirytyzm zmienił nasze spojrzenie na życie...

Re: Mój pogrzeb

Postautor: Nikita » 04 mar 2012, 12:12

najlepsza chyba kremacja...chociaz te stare cmentarze z wielkimi grobowcami tez maja swoj urok...
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Mój pogrzeb

Postautor: mateusso022 » 05 mar 2012, 10:16

Ja wole kremacje wiecej sie zmieści osóbdo grobu:)
Moje gg:40071604
Jesteś czymś więcej niż ciałem fizycznym
Awatar użytkownika
mateusso022
 
Posty: 77
Rejestracja: 03 lip 2011, 17:19
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Mój pogrzeb

Postautor: atalia » 05 mar 2012, 15:21

A co to za różnica,co się stanie z naszą padliną.Chodzi tylko o to,żeby rodzina miała lżej i nie musiała co chwilę na cmentarz ze zniczami latać...
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Mój pogrzeb

Postautor: tadyszka » 08 mar 2012, 16:15

ja chce oddać swoje organy do transplantacji,a resztę dla studentów medycyny niech mnie kroją:)
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg

Re: Mój pogrzeb

Postautor: kubasniak » 10 mar 2012, 12:25

Ja chcę kremacji moich zwłok, ale wcześniej oddam wszystkie moje organy. Uratuję w ten sposób czyjeś życie, a zwłok nie traktuję jakoś specjalnie (jak Galijczycy), dlatego chcę sproszkować. A jak będę miał jakieś ukochane miejsce to poproszę o rozsypanie prochu.
kubasniak
 
Posty: 5
Rejestracja: 10 mar 2012, 12:20

Re: Mój pogrzeb

Postautor: Nikita » 12 mar 2012, 19:54

Tadyszka ja tego w jakis sposob chcialabym uniknac...jakos mi niedobrze gdy pomysle o krajaniu...
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Mój pogrzeb

Postautor: juniperus » 23 sty 2013, 12:43

Pomimo młodego wieku, ja wielokrotnie myślałam, jak mój pogrzeb miałby wyglądać. Podobnie jak Ty Atalio chciałabym, by moje ciało spalono. Kiedyś marzyłam, by je rozsypać w Beskidach. Kocham te góry, tam czuję się jak u siebie. Nawet powiedziałam o tym mężowi, by "jakoś" załatwił to w krematorium. Ponieważ w Polsce nie wolno rozsypywać prochów, trzeba zakombinować ;) Jeżeli chodzi o prochy mojego męża, chciałabym je mieć w domu i tutaj też kłania się zakombinowanie...
Wiem jedno, nie chcę by na pogrzeb przyszła moja teściowa i jej córka. Ich obecność sprawi mi przykrość. Taką dyspozycję również mężowi dałam, choć nie wiem czy to ma sens, ponieważ on pierwszy odejdzie :cry:
Izabela
GG: 42074662


Ulecieć do góry na skrzydłach...
Awatar użytkownika
juniperus
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 852
Rejestracja: 03 sty 2013, 11:50
Lokalizacja: łódzkie

Re: Mój pogrzeb

Postautor: methyl » 23 sty 2013, 13:27

juniperus pisze:ponieważ on pierwszy odejdzie

Czy można wykupić abonament na więcej szczegółów dotyczących tej historii? :P
arecki

"Wiedza to jedyny skarb podążający za swym właścicielem" - przysłowie chińskie
Awatar użytkownika
methyl
 
Posty: 347
Rejestracja: 02 mar 2010, 20:20
Lokalizacja: Pabianice

Re: Mój pogrzeb

Postautor: juniperus » 23 sty 2013, 14:37

methyl pisze:
juniperus pisze:ponieważ on pierwszy odejdzie

Czy można wykupić abonament na więcej szczegółów dotyczących tej historii? :P


:lol: żadnego wykupywania ;) Z mężem jesteśmy 10 lat razem. Od kilku lat chodzi za mną wizja, jak leży w trumnie młodziutki (może mieć około trzydziestu kilku lat), ja stoję nad nim patrzę, na niego i płaczę. Na twarzy nie ma żadnych ran, więc nie wiem jak umrze. Czuję, że nie będzie mi dane dożyć z nim starości. Często mam wizję, że jestem starszą kobietą, patrzę przez okno mojego domu na jesienny ogród. Czuję się samotna, tęsknię za mężem, który dawno odszedł. Przekonują mnie te wizje, ponieważ mój mąż zawsze powtarza mi, że on odejdzie pierwszy i że jest tego absolutnie pewien. Na moje pytanie: dlaczego tak uważa, odpowiada: po prostu wiem. Nigdy nie mówiłam mężowi o moich wizjach, ani przeczuciach na jego temat...
Mimo to oboje to wiemy. Skąd? To jest pytanie... Po prostu wiemy.
Izabela
GG: 42074662


Ulecieć do góry na skrzydłach...
Awatar użytkownika
juniperus
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 852
Rejestracja: 03 sty 2013, 11:50
Lokalizacja: łódzkie

Re: Mój pogrzeb

Postautor: atalia » 23 sty 2013, 21:59

Tak, ja też " od zawsze" wiedziałam, że mój Rafał dożyje najwyżej trzydziestki, zresztą często to mówiłam mężowi. I tak się stało.
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

PoprzedniaNastępna

Wróć do Nasz Spirytyzm

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości