Strona 11 z 12

Re: Mój pogrzeb

Post: 07 paź 2017, 10:57
autor: Zuzanna
Ja bym chciała oddać moje ciało dla studentów medycyny,może dzięki niemu nauczą się czegoś skomplikowanego i będą ratować tym wiele żyć.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

Re: Mój pogrzeb

Post: 07 paź 2017, 12:48
autor: soldado
Zuzanna pisze:Ja bym chciała oddać moje ciało dla studentów medycyny,może dzięki niemu nauczą się czegoś skomplikowanego i będą ratować tym wiele żyć.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka


Nieraz poprzez swój dar można ratować innych jeszcze za swojego życia.
Takie osoby jak Ty mają rozwiniętą intuicję.
Kiedyś na innym forum odebrałem, że pewien chłopak chce popełnic samobójstwo, chociaż tego nie napisał.
Tak długo z nim pisałem, aż z tego pomysłu zrezygnował.
Potem mi się przyznał, że był nękany przez swoich rówieśników, dlatego tak chciał zrobić.
Założył m.in. temat, w którym pisał wiersze.
Teraz chce mi się z tego śmiać, ale na szybko również w tym jego temacie pierwszy raz w życiu, pisałem wierszem. :D
Wszystko po to, żeby nawiązać z nim większy kontakt...
Warto skorzystać ze swojej intuicji, by pomagać innym.

Re: Mój pogrzeb

Post: 07 paź 2017, 12:57
autor: Zuzanna
Gdy miałam z 13 lat i byłam nad morzem,poszłam z koleżanką na koniec takiego betonowego molo. Fale niesamowicie się rozbijaly i wial wiat,nie było nic słychać. Podeszłam na sam koniec i spojrzalam na przód mola-a tam byla dziewczynka w kole ratunkowym i jej ojciec próbujący ją jakoś posadzić,chociaż fale wciagaly ja pod spód. Wzięłam ja za reke, i zaczęłam ciągnąć na góry po tym betonie w tych falach,a koleżanka pobiegła po ratownika.

Dziewczynka poobijana ale nic jej nie było:D

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

Re: Mój pogrzeb

Post: 07 paź 2017, 13:02
autor: soldado
Zuzanna pisze:Gdy miałam z 13 lat i byłam nad morzem,poszłam z koleżanką na koniec takiego betonowego molo. Fale niesamowicie się rozbijaly i wial wiat,nie było nic słychać. Podeszłam na sam koniec i spojrzalam na przód mola-a tam byla dziewczynka w kole ratunkowym i jej ojciec próbujący ją jakoś posadzić,chociaż fale wciagaly ja pod spód. Wzięłam ja za reke, i zaczęłam ciągnąć na góry po tym betonie w tych falach,a koleżanka pobiegła po ratownika.

Dziewczynka poobijana ale nic jej nie było:D

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka


Fajnie, że korzystasz od dłuższego czasu ze swojej intuicji.
Pozostaje Ci ZAWSZE się nią kierować. :)

Re: Mój pogrzeb

Post: 23 sie 2019, 12:07
autor: Hansel
Jagoda_ pisze:A gdyby tak porownac ten temat z tematem kremacji - cytuje z artykulu 'Kremacja a sytuacja ducha po smierci':
Według Emmanuela „kremacja jest uzasadniona dla każdego, kto przed śmiercią tego pragnął pod warunkiem odczekania 72 godzin od momentu śmierci”.
Nie dosc, ze odczekujemy te 72h, dajac duszy czas na odlaczenie od ciala materialnego, to jeszcze jest to przewaznie swiadomy wybor osoby przed smiercia - ze chcialaby zostac skremowana.


https://www.youtube.com/watch?v=e7foEVeG0zc - z tego by wynikało że czekanie na odłączenia się Ducha od ciała materialnego to tylko zabobon...

Re: Mój pogrzeb

Post: 23 sie 2019, 14:03
autor: ronald73
Ten filmik mi kompletnie nic nie mówi.
Jeśli media teraz inaczej mówią niż media z czasów Kardeca, to znaczę że wtedy kłamali lub teraz kłamią??? Nie chcę mi się wierzyć że zasady astralne się zmieniały.
Miałem wrażenie że robi reklama dla firm które kremują.

Re: Mój pogrzeb

Post: 23 sie 2019, 14:21
autor: bernadeta1963
W pelni zgadzam się z wypowiedziami z filmu jaki zamiescił Hansel .
Dusza opuszcza cialo czlowieka w dośc krótkim czasię .Kiedyś uważano ,że w czasie pogrzebu dopiero dzwony kościelne uwalniają duszę z ciala .
Mówiono o tym ,że w pewnym momencie trumna ze zwlokami robila się strasznie ciężka kiedy niesiono ją na ramionach .
To nie świadczylo o tym że ''dociążala ''ją dusza .

Myślę ,że to przeświadczenie o czekaniu duszy na odejście z ciala dawalo bliskim czas na stosowanie różnych obrzędów oczyszczających w nadziei na bezpieczną podróż duszy ich bliskich .
Teraz także nie mamy w zwyczaju chować ciala zmarlych zaraz po śmierci .Stąd przepisy o pozostawianiu ciala na określony czas np przed przewiezieniem do kostnicy .

Zależnie od tego jak podchodzimy do procesu odchodzenia myślę ,że powinniśmy mieć możliwośc zadecydowania ,czy po śmierci np chcemy być skremowani .

Re: Mój pogrzeb

Post: 24 sie 2019, 22:38
autor: tadyszka
Mysle ze z naszymi zwlokami to tak jak z ubraniem czy strojem .Niektorzy bardzo dbaja o swoje rzeczy, duzo czasu i energii na to poswiecaja za to znowu innym jest to obojetne. Cokolwiek zrobimy i tak krag zycia bedzie toczyl sie dalej, gdyz z naszych pierwiatskow stworzy sie inne istnienie czy byt.

Najwazniejsze wedlug mnie jest to by rodzina uszanowala jakokolwiek nasza decyzje, choc moze z nimi i ich ideologia nie wspolgrac badz rezonowac. A dla niektorych jest to bardzo trudne.

Re: Mój pogrzeb

Post: 25 sie 2019, 21:34
autor: jario
Rowniez popieram teorie z filmu malo tego w niektorych przekazach osob ktore przezywaly proces smierci klinicznej twierdzily one ze odszielali sie od ciala nawet krotko przed smiercia np krotko przed uderzeniem podczas wypadku .

Re: Mój pogrzeb

Post: 14 lis 2020, 21:25
autor: Stasiu
Wasza dyskusja przypomniała mi jedną zabawną rozmowę na cmentarzu. Jedna osoba rzekła, że chce być skremowana bo boi się, że obudzi się w grobie. Druga osoba rzekła na to - Gorzej będzie jak obudzisz się w piecu! :twisted:

Mi tam wszystko jedno, mieszkam sam, mam świadomośc, że jak umrę w domu to raczej mnie odnajdą po dłuuuugim czasie i zobaczą moje kosteczki. Może na wszelki wypadek postawię na krześle Fairy (usuwa tłuszcz) aby odkrywcy mieli wytłumaczenie dlaczego jestem w takim stanie :lol:

Osoba, która odnajdzie moje kosteczki dostanie nagrodę - zatrzymam jej zegary w domu na godzinie kiedy mnie odkryła :D Tak kilka razy :twisted:

Nikt z was nie planował danie jakiegoś znaku po śmierci?