Dzikie zwierzę może się szarpać i być nieufne wobec człowieka, który chce mu pomóc, ale widziałam wiele ich zachowani wdzięczności po fakcie kiedy to zwierzę wyraźnie wyczuje taką pomoc. Obserwuję zwierzęta i domowe i dzikie. Nadto one posługują się telepatią, dlatego wyczuwają nasze intencje. Jak to jest, że przypisujecie obcym prawo do ingerencji w nasz świat? Co za tym przemawia, że chcą nam w czymś pomóc? Jeśli tak, to dlaczego się nie ujawniają? Skąd taka opinia, że my nic nie zrozumiemy i nie wyczujemy ich intencji? Dlaczego ze wszystkich relacji o nich można wyciągnąć wniosek, że to oni właśnie mają niższą świadomość i uczuciowość / rozwiniętą duchowość od niejednego człowieka? Dokładnie jak takie maszyny. I jeszcze jedno, to ten model drabiny, rządzących i poddanych, aniołów i ludzi nigdy nie będzie sprawiedliwy i nie będzie sprawiedliwym ten kto taki model postrzegania chciałby innym narzucić. Liczy się jedność, harmonia, miłość i zgoda, wspólny cel a nie panowanie i wyścig do stołka. A jeśli mówimy o wymiarach to należy wiedzieć, że pakowane są w nie pliki całej różnorodności wszystkiego co żyje, ich intencji, myśli, zamierzeń, pragnień, pokus oraz żądz i uczuciowości tej dobrej i tej złej. Dlatego najprawdopodobniejsze jest to, że nie są to żadne rzeczywiste istoty i twory a złożone z tego co napisałam wyżej projekcje jakiegoś człowieka, lub grupy ludzi, potrafiącego (-ych) zmieniać nawet widzenie siebie przez innych, dlatego nie oddzielisz ich od takiej rzeczywistej i tu przebywającej postaci. Ewentualnie no cóż, obraz siebie tworzy się według naszych wartości i zgodny jest on z Siłami nie do zmanipulowania i przechytrzenia, które tym kierują, więc dopuszczam też taką możliwość, ze przechodząc gdzieś do innego życia i świata osiągają nie takie same jak tutaj wyglądy a właśnie takie, które rysują, opowiadają i przekazują mający z nimi kontakt. Tylko po co ludzie wciąż wyczekują na ten prawdziwy najazd kosmitów, lub odwiedziny, by przywitać się z kosmita na lotnisku np. w Warszawie choć jakoś się go nie doczekują od wielu lat.
A jeśliby przylecieli tutaj w taki sposób to będą to najpewniej uciekinierzy ze swojej umierającej już planety, taka akcja szukająca ratunku i tak prawdopodobnie już było kiedyś, a ludzie uznali ich za bogów. Skoro jest takie zamieszanie w kosmosie z czasem i przestrzenią, a historia kołem się toczy to skoro na swoje podobieństwo tworzyli 'człowieka" to byli to również ludzie i w niedalekiej przyszłości też ludzie jakąś planetę do osiedlenia się na niej wybiorą. I będą to tacy ludzie, którzy nie wierzą w nic prócz techniki, szkiełka i oka. I zdaje się o nich mówi ten cytat " ten kto za wszelką cenę będzie chciał zachować życie - straci je, a ten który je straci - ten je zachowa"..