Pomozmy modlitwa..

Nasze opowieści, o tym jak Spirytyzm zmienił nasze spojrzenie na życie...

Re: Pomozmy modlitwa..

Postautor: Xsenia » 05 lis 2014, 12:01

Krzysztoff pisze:ale skoro umówiliśmy się przed narodzinami na takie właśnie doświadczenie to ma to jakiś cel

Skoro dusza umawia wcześniej doświadczenia jakie przejdzie, to dlaczego potem już w życiu ciągle z tym walczy? Skoro sama sobie wybrała chorobę, to dlaczego chce się leczyć? dlaczego chce wyzdrowieć? Przecież można się poddać, "bo to było pisane".
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Pomozmy modlitwa..

Postautor: Krzysztoff » 05 lis 2014, 12:33

Xsenia pisze:
Krzysztoff pisze:ale skoro umówiliśmy się przed narodzinami na takie właśnie doświadczenie to ma to jakiś cel

Skoro dusza umawia wcześniej doświadczenia jakie przejdzie, to dlaczego potem już w życiu ciągle z tym walczy? Skoro sama sobie wybrała chorobę, to dlaczego chce się leczyć? dlaczego chce wyzdrowieć? Przecież można się poddać, "bo to było pisane".


No właśnie dlaczego !?
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomozmy modlitwa..

Postautor: Mirek » 05 lis 2014, 12:50

Nigdy dusza sobie nie planuje samobójstwa. Może zaplanować swoją chorobę, może zaplanować sobie, że ta choroba zniszczy ciało, ale nie wolno jej planować samounicestwienia ciała i wcielenia.
Gdy planuje chorobą, to tylko dlatego aby z niej wyciągnąć lekcje po przez cierpienie.
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Pomozmy modlitwa..

Postautor: Nikita » 05 lis 2014, 12:57

Alez Wy cierpietnicy jestescie :) ja mam dosc cierpienia i nie lubie cierpienia. Cierpienie wcale nie uszlachetnia...ale jedynie spala karme....Xenia jak bedziesz dbala o zdrowie, o zdrowy styl zycia czyli zdrowa zywnosc i ruch na swierzym powietrzu to Alzheimer Ci nie grozi. Moze lepeijn zapobiegac chorobom niz potem cierpiec lub wystawiac innych na cierpienie?
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Pomozmy modlitwa..

Postautor: atalia » 05 lis 2014, 14:51

Ponoć nie ma takiego czynnika dzieki któremu mozna całkowicie uniknąć spotkania z tym starym Niemcem na A. , ale nauka języków obcych, jak utrzymują badacze, dośc skutecznie opóźnia wystapienie pierwszych objawów tej choroby. Osoby dwujęzyczne podobno zapadają na A. o wiele rzadziej. Z tego wnioskuję, że Alzheimer na pewno Konradowi nie grozi, btw, ile to już języków zna, bo nie mogę się doliczyć. :?
A zatem - do dzieła!
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Pomozmy modlitwa..

Postautor: Mirek » 05 lis 2014, 16:13

A Ja Ci powiem, że gdy będziesz spożywać dużo lecytyny, to Niemiec Cię nie odwiedzi.
Ale nie wiadomo, czy Konrad zna niemiecki? ;)
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Pomozmy modlitwa..

Postautor: Xsenia » 06 lis 2014, 09:37

Nikita pisze:Alez Wy cierpietnicy jestescie ja mam dosc cierpienia i nie lubie cierpienia. Cierpienie wcale nie uszlachetnia...ale jedynie spala karme....

Właśnie. Nikt nie lubi cierpieć. No chyba że masochiści. :?
Skrócenie żywota ma na celu skrócenie cierpień i chorego, i jego najbliższych. Jeśli nie ma szans na wyzdrowienie, to po co się męczyć i po co zadręczać bliskich?
Ciągle nie mogę pojąć waszej niechęci do śmierci. Byle za wszelką cenę żyć, choćby cierpieć nadludzkie męki, ciągle na coraz silniejszych dawkach morfiny, aż do śpiączki, niech cierpią wszyscy wkoło, byle żyć, po co? Zresztą czy przyjmowanie coraz większych dawek morfiny nie jest niejako oszustwem waszego "cierpienia karmicznego"?
Nikita pisze:Xenia jak bedziesz dbala o zdrowie, o zdrowy styl zycia czyli zdrowa zywnosc i ruch na swierzym powietrzu to Alzheimer Ci nie grozi. Moze lepeijn zapobiegac chorobom niz potem cierpiec lub wystawiac innych na cierpienie?

Nikita oczywiście, że tak :) Zapobieganie jest lepsze niż leczenie, ale nie zawsze się tak da.

Mirek pisze:A Ja Ci powiem, że gdy będziesz spożywać dużo lecytyny, to Niemiec Cię nie odwiedzi.Ale nie wiadomo, czy Konrad zna niemiecki?

Nie lubię niemieckiego, czy tak samo to działa na angielskim i rosyjskim?? ;P
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Pomozmy modlitwa..

Postautor: Mirek » 06 lis 2014, 10:48

Polecam Ci literaturę Michaela Newtona. Tam jest opisane czym jest dla nas cierpienie.
Niemiecki to taki piękny język. Pewnie w podświadomość wpojono Ci jak byłaś mała, że Niemcy byli źli, a teraz nie wiesz skąd w Tobie taka niechęć do niemieckiego.
Nie wiem czy ten stary Niemiec A. zna rosyjski lub angielski i zrozumie, że go nie chcesz w swoim życiu ;)
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Pomozmy modlitwa..

Postautor: Xsenia » 06 lis 2014, 11:02

Mirek pisze:Niemiecki to taki piękny język. Pewnie w podświadomość wpojono Ci jak byłaś mała, że Niemcy byli źli, a teraz nie wiesz skąd w Tobie taka niechęć do niemieckiego.

No właśnie nie. Podobno moja babcia nienawidziła j. niemieckiego, ale ona umarła jak moja mama miała 13 lat. Moja matka zawsze chciała się nauczyć tego języka i nigdy nie miała żadnych oporów do tego języka. A ja go nie lubię ,bo nie. Za twardy, za długie rzeczowniki. A co najdziwniejsze, mieszkam na śląsku więc z j. niemieckim często się stykam i będę stykać.
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Pomozmy modlitwa..

Postautor: Mirek » 06 lis 2014, 11:04

Ja bym powiedział, że mieszkasz w Zagłębiu ;) A słyszałaś, że po dziadkach dziedziczymy, a nie po rodzicach?
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

PoprzedniaNastępna

Wróć do Nasz Spirytyzm

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości