Przeszedłem przez punkt krytyczny :)

Nasze opowieści, o tym jak Spirytyzm zmienił nasze spojrzenie na życie...

Re: Przeszedłem przez punkt krytyczny :)

Postautor: Wiatr1000 » 27 mar 2015, 11:21

Tylko że bez wiedzy chodzimy jak lunatycy. Owszem odbywamy lekcje karmiczne tylko czy je w pełni rozumiemy i jesteśmy ich świadomi. Czasami bez wiedzy nic się nie zrobi. Czasami to przez wiedzę i jej ogrom też się nic nie zrobi bo przeszkadza. Co do spirytyzmu to bym powiedział, że to żadna ostatnia ścieżka w rozwoju, jedna z kilku ale nie ostatnia.

Obserwator ja takiego kopniaka dostałem po liceum interesując się ezoteryką. Dziwne było to, że OOBE i próby wyjścia były dla mnie dalekie w osiągnięciu ale mój punkt skupienia powędrował w stronę 2 osób, które zamiast oobe itd kazali mi kupić pewną książkę która zaczęła odmieniać moje spojrzenie na świat. Później lawinowo poszło.

Sądzę że nawet dzięki opiekunowi również skupiłem się na "naprawie" wzroku ;)
Wiatr1000
 
Posty: 251
Rejestracja: 12 mar 2015, 22:23

Re: Przeszedłem przez punkt krytyczny :)

Postautor: Arronax » 27 mar 2015, 13:52

Z ciekawości jaka to książka ? :)
Awatar użytkownika
Arronax
 
Posty: 680
Rejestracja: 30 paź 2014, 14:05
Lokalizacja: Kielce

Re: Przeszedłem przez punkt krytyczny :)

Postautor: Hansel » 02 kwie 2015, 20:45

Teraz mnie ten problem zastanowił czy skoro teraz udało nam się odnależć Spirytyzm to my w następnym wcieleniu też będziemy Spirytystami ?
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Przeszedłem przez punkt krytyczny :)

Postautor: Voldo » 02 kwie 2015, 21:42

Może tak, może nie.
Nie ma co się nad tym zastanawiać, trzeba robić to co się da w tym wcieleniu.
I pamiętać, że "większą winę ponosi nie ten, który całe życie żyje w dżungli gdzie nie ma dostępu do wiedzy, a ten, który tę wiedzę ma i nic z nią nie robi", czy jak to tam szło :)
Poza tym, nie wiadomo czy za 10 lat nie pojawią się jakieś dowody naukowe, które całkowicie zmienią spirytyzm, a wtedy już niekoniecznie będziemy spirytystami. W końcu Duchy mówiły, że jak się pojawi coś logiczniejszego od spirytyzmu to mamy odrzucić spirytyzm i pójść tamtą drogą.
Zresztą koniec końców spirytyzm to tylko pewna pomoc, dla jednego kościół, dla drugiego meczet, dla nas spirytyzm. Ważne, żeby być dobrym człowiekiem.
Tomasz

„Jezus Chrystus nie prosił nas o wiele, nie wymagał od ludzi, by wspinali się na Mount Everest, czy wielce się poświęcali. Prosił nas tylko o to, byśmy kochali drugiego człowieka.” - Chico Xavier

Wiceprzewodniczący PTSS
Przewodniczący Wrocławskiego Oddziału PTSS
tomasz.grabarczyk.spirytyzm@gmail.com
Awatar użytkownika
Voldo
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 2204
Rejestracja: 08 lut 2010, 14:58
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przeszedłem przez punkt krytyczny :)

Postautor: hmmm » 27 kwie 2015, 20:12

Obserwator'ze
Bardzo mi sie podoba to co napisałeś :) Bardzo bardzo... Może dlatego iż u mnie było podobnie...
I kolejne Twoje wypowiedzi tez przypadły mi do gustu :)
Do tego stopnia że chcąc o tym napisać musiałam zarejestrować się na tym forum...
Ileż to ja pytań zadawałam od zawsze, o ho ho..! Dociekliwa ze mnie baba :)

Napiszę tak.. Tu mogę , bo "jestem" wśród osób które tego nie wyśmieją... ( ale ulga! ) Kiedy ja wyrażam lęk iż w kolejnym życiu będę pod wpływem amnezji, będę od nowa szukać..., dostaje od swojego przewodnika nauczyciela coś takiego; ABYM SIE NIE BAŁA AMNEZJI, ZAPOMNIENIA TEGO CO WIEM TERAZ. WSZAK OD MAŁEGO (dzieciństwo w tym życiu) DOTYKAŁAM , BYŁAM PEWNA PRAWDY JEDYNEJ... To mnie napawa spokojem i dodaje otuchy. Tłumacze sobie to tak; że to czego sie nauczymy zostanie w nas i zawsze juz będziemy pewni tego co jest PRAWDĄ :)

hmmm :)
hmmm
 
Posty: 8
Rejestracja: 27 kwie 2015, 19:49

Re: Przeszedłem przez punkt krytyczny :)

Postautor: czarnyMag » 27 kwie 2015, 20:30

Pablo diaz pisze:
...katolik fanatyk najprawdopodobniej wyrównuje długi karmiczne.Spirytysta ,który nie ma takich lekcji do przerobienia; autopoznaje siebie stając się bardziej duchowo dojrzałą istotą, odkrywa się przed nim drobinka nieskonczonej uniwersalnej wiedzy i wiele wiele innych ,o których sam dobrze wiesz.


Czyli spirytysta "przeszedłby po kalekim dziecku - bo przecież nie musi już nic odrabiać - chyba że musi? :) To jak musi?
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

Re: Przeszedłem przez punkt krytyczny :)

Postautor: cthulhu87 » 27 kwie 2015, 23:02

czarnyMag pisze:
Pablo diaz pisze:
...katolik fanatyk najprawdopodobniej wyrównuje długi karmiczne.Spirytysta ,który nie ma takich lekcji do przerobienia; autopoznaje siebie stając się bardziej duchowo dojrzałą istotą, odkrywa się przed nim drobinka nieskonczonej uniwersalnej wiedzy i wiele wiele innych ,o których sam dobrze wiesz.


Czyli spirytysta "przeszedłby po kalekim dziecku - bo przecież nie musi już nic odrabiać - chyba że musi? :) To jak musi?


O co Ci chodzi z tym kalekim dzieckiem?
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Poprzednia

Wróć do Nasz Spirytyzm

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości