Jak uwolnic się od oceniania innych ludzi

[Hansel]

Czyli z Twojej wypowiedzi Hansel wynika, że spirytyzm uważając się za wyższą formę Chrześcijaństwa kieruje się pychą?

Wręcz przeciwnie skoro Spirytyzm uważa się równocześnie za prawdziwą naukę o duszy ludzkiej która będzie przyszłością wszystkich religi to w ten sposób komplement Chrześcijaństwu jako najlepszej z istniejących dotychczas religii. Już bardziej można by powiedzieć że Chrześcijaństwo grzeszy pychą kiedy usiłuje się odciąć od tej lepszej części Judaizmu z którego kiedyś wyrosło...

Świadkowie Jehowy też maja monopol na prawdę, że tylko oni prawidłowo rozumieją Biblię i co z tego wynika?
Gdy komuś zarzucasz grzech, też grzeszysz pychą, bo osadzasz.

Gdybyśmy w ogóle przestali oceniać postepowanie innych ludzi to stracili byśmy zdolność do rozrużniania dobra od zła. Tyle tylko że żeby być w tej ocenie obiektywnym z drugiej strony musimy brać też poprawkę na to że ktoś jest Duchem mniej od nas razwiniętym i dlatego jego zdolność do rozrużniana Dobra od zła jest u niego mniej niż u nas niż u nas rozwinięta.

(Żeby nie zaśmiecać ma tego tematu odpowiedziałem tutaj)

[Mirek]

Hansel ale Ty mylisz ocenianie z osądzaniem. Jak dla mnie to dwie różna rzeczy.

[Hansel]

Hansel ale Ty mylisz ocenianie z osądzaniem. Jak dla mnie to dwie różna rzeczy.

Teraz właśnie zaczynam rozumieć że masz rację...

To co w sobie wykryłeś, jest niechcianym programem w podświadomości i siedzi w twoim ciele energetycznym gdzie kieruje często twoim życiem, i każdy z nas ma pełno tych programów.

Skad się takie cholerstwo w człowieku bierze ?

[000Lukas000]

To co w sobie wykryłeś, jest niechcianym programem w podświadomości i siedzi w twoim ciele energetycznym gdzie kieruje często twoim życiem, i każdy z nas ma pełno tych programów.

Skad się takie cholerstwo w człowieku bierze ?

Żyjemy w środowisku które narzuca nam często złe schematy, religia często wymagała od nas bycia doskonałym, mówi o grzechu.
To wszystko nie wzmacnia w nas poczucia samoakceptacji, dodajmy do tego brak wiedzy i zrozumienia które jest na świecie a szanse do stworzenia w sobie takiego programu są bardzo duże. Podobnie jak wiedza i zrozumienie pozwalają nam pozbywać się ich, podobnie niewiedza i ignorancja są warunkami w których mogą powstać.

Reasumując, część tworzymy sami, część tworzą w nas inni ludzie, a część wchłaniamy od społeczeństwa.

Oczywiście można by tu mówić o wielu teoriach zjawisk, jak chociażby teoria strun, teoria pola informacyjno-energetycznego itp.
Ale ja jeszcze zbyt duży laik jestem by moc to wytłumaczyć.

[Hansel]

Kolejnym krokiem jest, zaakceptowanie tego że się takim jest, i zrozumienie że jesteś taki jak ci którzy wyprowadzają cię z równowagi.
Staraj się to zmienić ale nie wyrzucaj tego sobie, ponieważ każdy z nas ma takie problemy i nikt z nas nie jest od nich wolny.
A nasze zwycięstwo przeważnie składa się z 1000 przegranych bitew
Zacznij teraz też dostrzegać siebie w innych

PS:

To co w sobie wykryłeś, jest niechcianym programem w podświadomości i siedzi w twoim ciele energetycznym gdzie kieruje często twoim życiem, i każdy z nas ma pełno tych programów. Oczywiście jak każde zaniżenie drgań w naszym ciele energetycznym, może doprowadzić do chorób.
W środowiskach bioenergetycznych nazywają to "elementarne duszki" o ile dobrze pamiętam.

I dobrze to o tobie świadczy, że to zauważyłeś, bo to znak, że twoje Ego się cofa, gdyby ono tobą w przewadze kierowało, uznał byś że nie masz takiej wady, nie wykrył byś tego. Bo ego jest "doskonałe" a Ja po prostu "Jest, jakie jest".

Dziękuję ja już zaczynam to rozumieć na poziomie świadomości ale moja podświadomoś się jeszcze przeciwko temu buntuje i z tym mam nadal problem...

[karolina86]

Czasami nie zdajemy sobie sprawę że kogoś oceniamy (wrzucamy do jednego worka) i dopiero ktoś nas o tym uświadamia.

Przykład niestety sprzed paru dni: kiedy pojechałam na niewielkie zakupy wychodząc z samochodu zauwazyłam skromnie ubranego meżczyznę... codziennie widuje tam różnych ludzi, niektórzy nie potrafia ustac na nogach, w każdym razie moja pierwsza myśl była czy moge mu jakoś pomóc , po czym zbliżając sie poddałam go ocenie zupełnie nieświadomie. Pomyślałam, że nie dam mu pieniędzy bo pewnie wyda na alkohol, po czym nagle pojawiła się kobieta z dzieckiem i spytała "czy kupić Panu coś do jedzenia". Zrobiło mi się wstyd, dopiero wtedy uświadomiłam sobie jak szybko poddałam go ocenie nie biorąc pod uwagę, że jest tak samo człowiekiem jak ja i że powinnam chociaż spytać, spróbowac pomóc. Oczywiście meżczyzna poprosił o jakieś artykuły spożywcze.

Choć jest mi wstyd o tym pisać, to chciałam pokazac jak czasami nieswiadomie i niesłusznie poddajemy ocenie innych ludzi(przynajmnie ja ).

[czarnyMag]

ja tego może nie rozumie ale mi coś każe zawsze (może to sumienie?) wrócić - czasami ten powrót w ulewie do punktu gdzie poczułem coś (gdzie leżał lub stał człowiek z ręką wysuniętą do przodu) trochę trwa Czasami tłumaczę się umówionemu na godzinę tydzień wcześniej klientowi lub żonie dlaczego przyjeżdżam godzinę po czasie (wymyślam wtedy jakąś bzdurę że samochód nagle stanął albo coś jeszcze głupszego) ale zawsze wracam tam by tej osobie wcisnąć kasę.
Może to się nazywa głupota.
Ale nigdy nie potrafię przy charyzmatycznej osobie "depczącej takich ludzi powiedzieć stop" Poddaje się "fali silniejszych osobowości" - i tu mam chyba problem.

[karolina86]

Ja bym nie nazwala tego problemem, pozazdroscic postawy:) mozesz to nazwac wyrzutami sumienia lub po prostu aniolem strozem, ktory jest bardzo upierdliwy:) i nie odpusci dopoki nie zrobisz co trzeba. Ja jeszcze musze sie nauczyc sluchac.

[Nikita]

to piekne Magu...

[Luperci Faviani]

Chciałem się was spytać o radę: jak najlepiej jest się bardziej uwolnić od oceniania innych ludzi ?

Zająć się organizowaniem własnego życia. Najczęściej nadmiernie interesujemy się innymi, gdy sami prowadzimy nudną egzystencję.