autor: Pablo diaz » 04 sie 2015, 21:29
Historia choroby i uzdrowienia Agnieszki O. z chłoniakiem DLBCL (przerzutowym nowotworem kości udowej )
Lipiec 2015r.
Mam na imię Agnieszka i mam 65 lat.
Pierwszego maja 2013 r. poczułam silny ból od uda do kolana .Nie pomagały żadne leki p/bólowe.Lekarz stwierdził,że to rwa kulszowa,
przepisał stosowne leki,ale ból nie ustępował.Dwudziestego ósmego sierpnia doszło do patologicznego złamania
kości udowej.Podczas operacji pobrano opiłki kości do badania histopatologicznego.Wynik był szokujący
chłoniak złośliwy przerzutowy (DLCBL).
Zostałam skierowana na oddział hematologii,gdzie podano mi pierwszy cykl chemii.Dwa tygodnie po chemii wyniki
morfologii krwi nie były najlepsze,spadek białych krwinek,musiałam przyjmować leki.Po drugim cyklu chemii wyjechałam
do domku do Ostrorogu (woj.zachodniopomorskie).Mój znajomy Przemek .....zaproponował mi uzdrawianie przez nakładanie rąk.Nie pamiętam ile było tych sesji (około dziesięciu).Po tym czasie zrobiłam kontrolne badanie krwi.Wynik był rewelacyjny,a lekarz zdziwiony i zaskoczony tak znaczną poprawą.Kontynuowałam dalsze cykle chemii w sumie osiem cykli.Wykonywane badania PET,CT,USG wykluczały jakiekolwiek ogniska nowotworowe.
Choroba nauczyła mnie,jakby większej wiary w ludzi,a dokładnie w moc uzdrawiania,ponieważ w moim przypadku okazało się ono skuteczne.
Leczmy się u lekarzy,ale korzystajmy też z medycyny niekonwencjonalnej,a będzie dobrze.
Agnieszka O.
- Załączniki
-
- numerowane 1.jpg (112.46 KiB) Przeglądany 7798 razy
-
- numerowane 2,3.jpg (117.81 KiB) Przeglądany 7798 razy
-
- numerowane 3.jpg (111.24 KiB) Przeglądany 7798 razy
Ostatnio zmieniony 04 sie 2015, 21:38 przez
Pablo diaz, łącznie zmieniany 1 raz
Sercem Ewangelii jest miłość,a duchem spirytyzmu miłosierdzie.