Medium uzdrawiające
: 14 cze 2015, 13:36
Witajcie drodzy.
Jak wspomniałem pewien czas temu ,jestem medium uzdrawiającym(uzdrawiam charytatywnie) i obiecałem,że przybliżę wam ,jak opisują to osoby ,które skorzystały z aplikacji fluido terapii.Na tę chwilę zapoznam was z pacjentką Kasią ,która jak sama pisze stan jej zdrowia ,a właściwie choroba jaka ją spotkała -,,nowotwór złosiliwy piersi-guz,, uległ znacznemu zmiejszeniu się.
Uzdrowień jest dużo więcej .W niedługim czasie opiszę epizod Pani Agnieszki z bardzo cieżkim przypadkiem nowotworu złośliwego kości , która dzięki nieskończonemu miłosierdziu Boskiemu została uzdrowiona i cieszy się życiem.
Kasia
Mam 39 lat.
W styczniu br.zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy piersi.Po pierwszym USG wykonanym w grudniu 2014r. guz miał 3,7 cm średnicy.Wykonane w styczniu 2015r.USG wykazało,że guz rośnie i ma już 4 cm średnicy.Pomiędzy biopsją ,a operacją
trzy razy spotkałam się z Przemkiem .........Nasze spotkanie było dla mnie wtedy przypadkiem.Teraz już tak nie myślę.
Podczas pierwszego spotkania tylko lekko zakręciło mi się w głowie ,ale już po drugim odczuwałam lekkie łaskotanie
w miejscu ,gdzie znajdował się guz.Było ono na tyle silne,że czułam je przez dwa dni.
Trzecie spotkanie spowodowało podobne odczucia,przy czym zauważyłam,że guz zrobił się miękki.
W lutym przeszłam operację.Nieco pózniej otrzymałam wyniki histopatologiczne.Jakie było moje zdziwienie,gdy guz miał ,,tylko,, 2,7 cm średnicy.Podkreślam ,że przed operacją nie przyjmowałam żadnych leków ani chemioterapii.
Żaden z lekarzy nie potrafił wyjaśnić mi tej różnicy.Była ona na tyle duża,że nie mogła być błędem w pomiarach USG,które jest bardzo dokładne.
Spotkanie z Przemkiem nauczyło mnie kilka rzeczy.Zadbaj o swoje ciało ,ale nie zapominaj o duszy,ona też musi się czymś żywić.Dbaj o innych,bo szacunekj do ludzi i świata ,radość życia pomagają nam przetrwać cięzkie chwile,pokonać chorobę i czynić nas lepszymi ludżmi.
Pokłady energii,które w nas drzemią mogą nas uwolnić od chorób,ale musimy dać naszemu ciału dobre pożywienie,a naszej duszy wiarę.
Nasze rozmowy z Przemkiem o spirytyżmie,spowodowały ,że zaczęłam inaczej patrzeć na świat ,na ludzi.Pewne wydarzenia w moim życiu nabrały sensu ,zajrzałam w głab mojej duszy
i zobaczyłam inną siebie.
Mam nadzieję ,że to pozwoli stać mi się lepszym człowiekiem tu na Ziemi,oraz zapoczątkuję swoją nową drogę duchową.
Kasia M.
Jak wspomniałem pewien czas temu ,jestem medium uzdrawiającym(uzdrawiam charytatywnie) i obiecałem,że przybliżę wam ,jak opisują to osoby ,które skorzystały z aplikacji fluido terapii.Na tę chwilę zapoznam was z pacjentką Kasią ,która jak sama pisze stan jej zdrowia ,a właściwie choroba jaka ją spotkała -,,nowotwór złosiliwy piersi-guz,, uległ znacznemu zmiejszeniu się.
Uzdrowień jest dużo więcej .W niedługim czasie opiszę epizod Pani Agnieszki z bardzo cieżkim przypadkiem nowotworu złośliwego kości , która dzięki nieskończonemu miłosierdziu Boskiemu została uzdrowiona i cieszy się życiem.
Kasia
Mam 39 lat.
W styczniu br.zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy piersi.Po pierwszym USG wykonanym w grudniu 2014r. guz miał 3,7 cm średnicy.Wykonane w styczniu 2015r.USG wykazało,że guz rośnie i ma już 4 cm średnicy.Pomiędzy biopsją ,a operacją
trzy razy spotkałam się z Przemkiem .........Nasze spotkanie było dla mnie wtedy przypadkiem.Teraz już tak nie myślę.
Podczas pierwszego spotkania tylko lekko zakręciło mi się w głowie ,ale już po drugim odczuwałam lekkie łaskotanie
w miejscu ,gdzie znajdował się guz.Było ono na tyle silne,że czułam je przez dwa dni.
Trzecie spotkanie spowodowało podobne odczucia,przy czym zauważyłam,że guz zrobił się miękki.
W lutym przeszłam operację.Nieco pózniej otrzymałam wyniki histopatologiczne.Jakie było moje zdziwienie,gdy guz miał ,,tylko,, 2,7 cm średnicy.Podkreślam ,że przed operacją nie przyjmowałam żadnych leków ani chemioterapii.
Żaden z lekarzy nie potrafił wyjaśnić mi tej różnicy.Była ona na tyle duża,że nie mogła być błędem w pomiarach USG,które jest bardzo dokładne.
Spotkanie z Przemkiem nauczyło mnie kilka rzeczy.Zadbaj o swoje ciało ,ale nie zapominaj o duszy,ona też musi się czymś żywić.Dbaj o innych,bo szacunekj do ludzi i świata ,radość życia pomagają nam przetrwać cięzkie chwile,pokonać chorobę i czynić nas lepszymi ludżmi.
Pokłady energii,które w nas drzemią mogą nas uwolnić od chorób,ale musimy dać naszemu ciału dobre pożywienie,a naszej duszy wiarę.
Nasze rozmowy z Przemkiem o spirytyżmie,spowodowały ,że zaczęłam inaczej patrzeć na świat ,na ludzi.Pewne wydarzenia w moim życiu nabrały sensu ,zajrzałam w głab mojej duszy
i zobaczyłam inną siebie.
Mam nadzieję ,że to pozwoli stać mi się lepszym człowiekiem tu na Ziemi,oraz zapoczątkuję swoją nową drogę duchową.
Kasia M.