danut pisze:Estia czytaj, kto jest autorem postu
To ja pisałam o linku
Przepraszam dziewczyny sorki Natasza, Danut zakrecilam sie...
Wiem Danut co sugerujesz, na pewno przeczytam ten post! dzieki za link.
Chodzi wlasnie o to ze nie mam zaufania do tych istot....Nie dosc ze , mam problemy zdrowotne to rowniez okaleczyli mnie duchowo....
Zeby nie bylo nieporozumien, za nim mialam wtedy z nimi spotkanie w realu mialam bardzo mocna wiez z moim hmm...wyzszym Ja, nadswiadomosci , nie wiem jak to nazwac, czulam i bylam prowadzona , prosze nie wysmiejcie mnie ale to co teraz pisze Wam opisuje tak jak czuje w sercu....
Mimo ze jak wiadomo wszyscy mamy rozne problemy w zyciu, czulam blogosc, bezpieczenstwo , prowadzenie ale blogosc jest tym slowem ktore dominowalo, wtedy tez dostalam wiedze skad sie biora choroby i jak sie ich pozbyc,zupelnie inaczej patrzylam na swiat, na ludzi, nasze zycie tu na ziemi a takze smierc, to wtedy wlasnie mimo smierci mojej corki dostalam zrozumienie
dlaczego tak sie stalo jaki byl cel tego, to wtedy doslownie dzialy sie cuda w moim zyciu, wtedy mialam rozumienie wyzszych rzeczy.., dostalam sile by sie uporac ze smiercia mojego dziecka, by zrozumiec ze nie wsystko co jest dla nas ludzi zlem jest tym w rzeczywistosci, w kazdym badz razie po spotkaniu z nimi cos sie zmienilo....do tego stopnia ze stracilam hmm...lacznosc z moja WJ, z moim wnetrzem z sama soba.
Po drugie wspominalam Wam juz gdzies na forum ze mialam doswiadczenia z duchami czy jak ich tam zwiecie.
Nie chce tego teraz w szczegolach opisywac ale w kazdym badz razie te problemy ktore Wam opisywalam z sercem, byly wlasnie po ataku duchowym na mnie przez te duchy/demony, ktory trwal prawie rok czasu, z ktorego rowniez udalo mi sie pozbierac dzieki wiedzy jaka kiedys otrzymalam od mojego WJ. Nie wiem czemu ale gdy porownuje te dwa doswiadczenia mam caly czas wrazenie ze te zjawiska maja te same zrodlo....
Do dzisiaj czuje sie odcieta od zrodla, ciezko dlatego mi jest je zweryfikowac, nadal jestem osoba ktora czuje pewne rzeczy i doswiadcza pewnych zjawisk ale , powiedzmy ze nie do konca im wierze....