Forum Spirytystyczne

Kalino, wiem... już....
Twój brat wszystko powiedział zgodnie z prawdą : TATA...
zostałaś na to przygotowana, koniec prób
teraz żyj i zaopiekuj się sobą- to ostatnie zdanie Brata


od tej pory będzie już wszystko zmierzało do lepszego dnia
trzymaj się ciepło w razie czego pisz - było mi miło w tym wszystkim pomóc Wam

ludzie potrafią wierzyć w wiele dziwnych rzeczy, gonić rzeczy nigdy widzialne, oddając w pogoni całe swoje postrzeganie by nie dostrzec tego co jest im dane
N.

Jestem Ci bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam

Natasza pisze:tak, o to co powiedział Twój brat(....)

on wyjdzie i tak na spotkanie

dotrzymał słowa- wyszedł mu na spotkanie

Wiele wniosłaś Nataszo do mojego życia, spokój serca, nadzieję i to, że inaczej już to wszystko postrzegam.
Nie wiem dlaczego ale jestem już spokojna.
Byłam przy ojcu aż do samego końca, uściskałam, mówiłam mu żeby był spokojny, że za jakiś czas znowu się spotkamy.
Jest tęsknota ale już zupełnie inna.
Dzięki kochana jeszcze raz.
Dziękuję także Wszystkim, tu na forum, którzy wspierali mnie w bolesnych dla mnie chwilach.

Kalino, to ja Tobie dziękuję, bo mogłam Was poznać - jako rodzeństwo
wprawdzie wykonałam rzecz jakiej nie powinnam bo nie to było moim celem
jednak stało się

każdy następny dzień da Ci nowe życie - zobaczysz je...- już widzisz i ile nawet tu masz życzliwych osób, ukryci pod nickami pamiętaj, że czują i na pewno Cię wesprą

a kiedyś Ty zrobisz to samo dla innej osoby....ale będzie to kiedyś
dla Ciebie Kalino z miłością ode mnie

https://www.youtube.com/watch?v=XDPGohgpaLc

Niesamowite, od kilku dni tego słuchałam

hmmm

nie ma przypadków ( to jednego Pomocnika słowa)

pozdrawiam
N.

Nataszo jestem pod wrazeniem...oczywiscie pozytywnie...

Nikito musiałaś gdzieś zasiać pozytywną energię skoro czerpiesz pozytywne emocje z tego choćby co czytasz w tym miejscu
emitując emocje odbierzesz podwójnie dla siebie energię
to prawdziwy fenomen

Symbole, które przekazał mi soldado od mojego brata, pokryły się w 100% z zaistniałymi wydarzeniami.
Wcześniej nie byłam w stanie odczytać przekazu lecz z czasem wszystko stało się jasne.
3,30 - to odległość czasu między śmiercią mojego brata a ojca, dokładnie 3 lata, 30 dni,
rękawice robocze - miałam je założone, kiedy robiłam porządki w pokoju ojca, tuż przed jego śmiercią.
Tobie soldado oczywiście także dziękuję. Nie mam już żadnych wątpliwości co do autentyczności tego iż przekaz był od bliskiej mi osoby.
Dziękuję...