żałoba

Nasze opowieści, o tym jak Spirytyzm zmienił nasze spojrzenie na życie...

Re: żałoba

Postautor: annahdz » 10 wrz 2016, 10:35

Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie i wskazówki.

Z kolega Piotrka kontaktu nie ma, nawet nie wiemy czy i kiedy dowiedział sie o śmierci. Jednak póki rana taka świeża watpię by ktokolwiek podjałby sie rozmowy z nim, no i czy w ogóle miałaby sens...

Pomimo wszystko staramy się wyciszać. Ja z jednej strony czuje juz spokoj o Piotrka a z drugiej boje sie rzeczywistości która tu została. Totalne rozdarcie. Gdy o Nim mysle, to uśmiecham sie gadam z nim, radzę co byśmy mogli zrobić by było lżej mamie. Gdy budzę sie z tych myśli i spokoju i trzeźwo patrzę wokół to mnie strach bierze przed kolejnym dniem... Ale jesteśmy silne kobietki i musimy dać radę i żyć jak najpiękniej mimo wszystko.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
annahdz
 
Posty: 100
Rejestracja: 01 lip 2016, 18:21

Re: żałoba

Postautor: fruwla » 10 wrz 2016, 13:31

Mirek pisze:Fruwla nie masz 100% pewności co się dzieje, a wymyślanie strasznych rzeczy jak klątwa trudno nazwać pomocą.
Cały czas uczę sie gromadzić tą miłość w duszy. Zauważyłem, że odkąd o nią się modlę wiele problemów zaczęło samoistnie znikać.



Mirek, mnie zawsze mowiono, ze kto czyta ze ZROZUMIENIEM ma mniej problemow w zyciu ;)
a tobie powtarzam jeszcze raz,
extra dosadnie - ja nie wymyslilam -ja OBJASNILAM jako odpowiedz na pytanie!
" Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia "
fruwla
 
Posty: 956
Rejestracja: 28 kwie 2015, 10:03

żałoba

Postautor: annahdz » 10 wrz 2016, 13:43

fruwla pisze:
Mirek pisze:Fruwla nie masz 100% pewności co się dzieje, a wymyślanie strasznych rzeczy jak klątwa trudno nazwać pomocą.
Cały czas uczę sie gromadzić tą miłość w duszy. Zauważyłem, że odkąd o nią się modlę wiele problemów zaczęło samoistnie znikać.



Mirek, mnie zawsze mowiono, ze kto czyta ze ZROZUMIENIEM ma mniej problemow w zyciu ;)
a tobie powtarzam jeszcze raz,
extra dosadnie - ja nie wymyslilam -ja OBJASNILAM jako odpowiedz na pytanie!


Fruwla
Tez tak odczytałam twoja wiadomość jako informacje. Dzięki, bo jak pisałam nie mam kompletnie wiedzy na te tematy i dotychczas przyznaje byłam kompletną ignorantką bo twierdziłam że jakieś złorzeczenia, klątwy czy magiczne rytuały nie mają racji bytu. Niemniej coraz bardziej widzę że ten ignorowany przeze mnie świat magii (szeroko rozumianej) istnieje i nas dotyka.
Awatar użytkownika
annahdz
 
Posty: 100
Rejestracja: 01 lip 2016, 18:21

Re: żałoba

Postautor: fruwla » 10 wrz 2016, 14:53

annahdz pisze:
Fruwla
Tez tak odczytałam twoja wiadomość jako informacje. Dzięki, bo jak pisałam nie mam kompletnie wiedzy na te tematy i dotychczas przyznaje byłam kompletną ignorantką bo twierdziłam że jakieś złorzeczenia, klątwy czy magiczne rytuały nie mają racji bytu. Niemniej coraz bardziej widzę że ten ignorowany przeze mnie świat magii (szeroko rozumianej) istnieje i nas dotyka.

Anna,dziekuje ze zareagowalas, super, juz jestem spokojna :) bo jesli Ty, moj wpis odebralas jako informacje, to o inne osoby ktore tu czytaja , nie musze sie martwic. :)
Ja tez, kiedys dawno, myslalam ze TYLKO modlitwy maja moc sprawcza.
Obecnie, na podstawie mojej wiedzy i doswiadczen, powiem krotko.
ZLO nie spi, i chetnie pomaga temu, kto sie do niego zwroci i to ono trzyma piecze nad wszystkimi dzialaniami skierowanymi przeciwko milosci blizniego typu zlorzeczenia itd.

lacze pozdrowienia
" Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia "
fruwla
 
Posty: 956
Rejestracja: 28 kwie 2015, 10:03

Re: żałoba

Postautor: danut » 10 wrz 2016, 15:11

"Zło nie śpi i chętnie pomaga temu kto się do niego zwróci"- Sedno! I łatwo jest wystąpić przed publiczność i pleść bajki o miłości do wszystkiego i wszystkich, która to miałaby nas przed nim chronić. A zło wręcz karmi się tą naszą miłością i nie wskazane, nie potępione, nie odrzucone czuje się luksusowo i bezkarnie.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: żałoba

Postautor: Mirek » 10 wrz 2016, 15:24

Danut wrogiem zła jest pokora, a przyjacielem pycha.
Miłość wszystko rozpuszcza, a szczególnie zło, czy w to wierzysz, czy nie.
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: żałoba

Postautor: danut » 10 wrz 2016, 15:26

Mirek pisze:Danut wrogiem zła jest pokora, a przujacielem pycha.
Miłość wszystko rozpuszcza, a szczególnie zło, czy w to wierzysz, czy nie.

Widać, że nie wiesz czym jest prawdziwe zło, nie mówiąc już o prawdziwej miłości, ale każdemu wolno jest żyć własnym wyobrażeniem.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: żałoba

Postautor: Mirek » 10 wrz 2016, 15:33

Tak danut, już mnie nauczyłaś, że zawsze masz rację, a jak jej nie masz, to patrz punkt pierwszy ;)
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: żałoba

Postautor: Natasza » 10 wrz 2016, 15:53

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: dobre dobre
jedne z ulubionych piosenek gdy jestem w moim świecie gdzie stawiam milion pytań
Mylene Farmer-Jean Louis Murat ,, Regrets,,
Enigma ,, Why?,,
Daniel Bloom , Mela Koteluk ,, Katarakta,,
Awatar użytkownika
Natasza
 
Posty: 2391
Rejestracja: 24 wrz 2015, 12:12

Re: żałoba

Postautor: annahdz » 14 paź 2016, 11:52

Tęsknota za braciszkiem nabiera nowego wymiaru. Nie ma dnia bym nie wspominała tych naszych fajnych chwil, naszego beztroskiego dzieciństwa. Moje myśli które kieruje do niego są pozytywne choć wiem że i tak czuje nasza tęsknotę... od kilku tygodni troszkę jest spokojniej, po wielu ciężkich wydarzeniach odbudowywujemy swoje życie w rodzinie lecz ja równocześnie zaczęłam niesamowicie mocno odczuwać jego samotność ... czy w tym innym świecie nasi najbliżsi maja takie uczucia, te nam znane, ziemskie? Gdy mysle o Piotrku to aż mi huczy w głowie "jestem samotny". On odszedł pierwszy z najbliższej rodziny, praktycznie najmłodszy. Pozostawił tu kochająca dziewczynę, nienarodzone dziecko, ukochanych i zrozpaczonych rodziców, mnie i cała masę swoich przyjaciół. Ten czas jesienny jest taki ciężki :( wszystko zaczyna mi sie z nim kojarzyć, pamięć wydobywa najdrobniejsze szczegóły naszych rozmów, spotkań. Trzyma mnie tylko przekonanie ze kiedyś na nowo i jeszcze piękniej przeżyjemy wspólne chwile.

To cierpienie po odejściu Piotrka zmieniło moje życie, stało sie początkiem dla uświadomienia sobie wagi głębokich relacji z najbliższymi, szacunku a przede wszystkim rozwoju osobistego. Poznaje siebie, swoją dusze, swój sens lecz jakże cieżko mi pogodzić sie z faktem że za taka cenę :( nigdy sie z tym nie pogodzę .... Zaczęłam intensywniej postrzegac świat, cudownych ludzi, niesamowite osoby, bardzo bliskie duchowo stają na mojej drodze lecz juz nigdy nie moge do Ciebie braciszku zadzwonić, przesłać fotek mojej córeczki, przytulić, pogadać, wysłać jak dawniej SMS ze bardzo ciebie kocham i tęsknie. Cieżko mi to ogarnąć i sie pogodzić.

Czasami czuję obecność brata, czasami mi sie śni, uspokaja ... ale na ile to są moje rojenia a na ile kojąca prawda że sie spotkamy? Poszukuje , rozmawiam, modlę sie, medytuje może dalsze życie przybliży mnie do odpowiedzi na gonitwę pytań i wątpliwości.
Awatar użytkownika
annahdz
 
Posty: 100
Rejestracja: 01 lip 2016, 18:21

PoprzedniaNastępna

Wróć do Nasz Spirytyzm

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości