autor: Pablo diaz » 01 sty 2017, 19:08
Serce działa podpowiadając tylko dobre rzeczy,to forma komunikacji totalnie różniąca się od tej do ,której
jesteśmy przyzwyczajeni-myśląc umysłem,ponieważ rozum między innymi chce i potrzebuje zdobywać informacje.
I tak np.jeśli mamy potrzeby materialne ,kończą się nam pieniądze,zaczynamy szukać pracę np. w internecie,tracimy wiele czasu na poszukiwanie i ewntualne rozmowy z pracodawcą...to nam zajmie wiele godzin i dużo energii ...tak działa nasz rozum.
Kiedy prosimy o pracę myśląc sercem i w najprostszy sposób przestaniemy się tym przejmować
zostawimy nalegający umysł,w tym samym momencie prosimy o pomoc swoich opiekunów duchowych(wielu z nas,nie znający duchowości , nie zdaje sobie sprawę,że prosząc żarliwie od serca bardzo cześto nasze prośby zostają wysłuchane) .
Nie trzeba się martwić,wręcz przeciwnie zająć się rzeczami,które lubimy robić,tańczyć,grać na instrumentach,
czytać...I może za godzinę lub w następny dzień jeszcze nie będziemy mieli tej pracy,a rozum, w ten czas ,cały w strachu będzie podpowiadał:nie mam pracy,zaraz skończą się pieniędze,jak zapłacę rachunki,zatankuję paliwo...rozum będzie wpędzał cię w pośpiech w poszukiwanie jakiegokolwiek źródła pracy,poniewż jest pełen obaw.
Ale jeśli masz cierpliwość, dużo spokoju i zaufanie do Boga ,wiedząc,że wszystko jest dla ciebie przygotowane i w najprostszy sposób udasz się w jakiekolwiek miejsce np. do przyjaciela,rodziców, sklepu na basen...
I u rodziców spotkasz np.wujka,który jak się okaże po jakiejś chwili rozmowy ,ma zaufanego przyjaciela ,który chetnie
by nas zatrudnił,wtedy zrobisz oczy pełne zdumienia i radości powiesz łał ,ale mam szczęście,ileż poczujesz radości w sercu.
Zrozumiemy ,że w ten sposób na znaleźienie pracy zużyliśmy bardzo mało energii oraz czasu.
Żyć sercem i w sercu znaczy ,że świadomi jesteśmy łączności z Ojcem ,świadomi życia ziemskiego ,które kompletnie połączone jest z duchowym,że znajdujesz się tu na Ziemi w odpowiednim miejscu pośród odpowiednich ludzi.Myśląc sercem,stajesz się pełen miłości do każdej istoty , a przede wszystkim zdumienia jak wielką opiekuńczością i miłością darzy nas Ojciec.
Może to dlatego Jezus mówił :
Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać?
Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie.
Ponadto potrafić wysłuchać głosu serca bardzo ułatwia odnaleźć konflikty,których doświadczamy,ponieważ ułatwia to po dzielenie wiadomości otrzymywane od umysłu na te od serca-w łatwiejszy sposób obserwujemy samych siebie,prze co
samo się uzdrawiamy , stając się pełnymi radości,spokoju -realnie złączeni z nurtem życia.
Aby płynąć z nurtem życia i robić to,co lubimy ,musimy podjąć decyzję w której zaprzestaniemy programować,planować,żyć w strukturach,poświęcać się całkowicie pracy,poprostu powiedzieć- chcę być szczęśliwy,życ pełnią szcześcia, bez reguł ustalonych przez niedoskonałych ludzi,być wolnym ,być ,beż żadnych zmartwień,podejrzliwości,złości,krytykowania ,stać się jak dzieci -żyć ,odczuwać,łaczyć się z sercem,a mniej z umysłem.Będąc w sercu myślimy nadświadomością, nie wracamy do spraw z wczoraj ,ani nie jesteśmy w tym ,co będzie jutro,jesteśmy obecni tu i teraz .Odmiennie jest kiedy myślimy umysłem popchnięci jesteśmy do swiadomości,gdzie jest dużo reguł ,norm ,planujemy przyszłość,martwimy się o nią,wracamy do przeszłości,prze co nie jesteśmy wolni.Tak wygląda życie psychiczne większości ludzi na Ziemi,ponieważ żyjemy w schematach ,nawykach z kórymi cieżko jest się rozstać, często ze strachu ,a przede wszystkim z ignorancji,z braku wiedzy -kim tak naprawdę jesteśmy.Człowiek powinien być jak dziecko myśleć nadświadomością tam znajduje się wielka przestrzeń w przeciwności do świadomości ,gdzie jest wiele ograniczeń i mało przestrzeni.Żyjąc w przejęciu w świecie pełnych niesprawiedliwych reguł ,często jesteśmy psycho-fizycznie zmęczeni,gdzie np. dzieci ,które myślą sercem-połaczone z nadświadomością są pełne energii,nie unoszą się,nie krytykują nie martwią...są szcześliwe...
Widoczny zwrot w psyche ludzkiego bytu widać począwszy od procesu dojrzewania,gdzie zaczyna się zespół wahań emocjonalnych ,stopniowe zaprzestanie odczuwanie sercem.
Myśle,że kiedy Jezus wspominał o dzieciach,miał na myśli czystość duchową w jaką nasz duch musi się przekształcić :
Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Fruwla piszesz cyt: Pablo, ja szczerze mowiac mam zupelnie odwrotnie.
Gdy szczerze mysle sercem nie jestem pelna spokoju, wrecz odwrotnie - jestem przerazona i nie wierze, ze to co widze to rzeczywistosc!!!
Mentorka duchowa Divaldo Franco .duch Joana de Angelis w broszurce ,,Chwile medytacji,, przekazuje cenne wskazówki :
Skup swój umysł na tym,co najzdrowsze.
Nie bądź księgowym moralnych śmieci społeczeństwa,nie pozwól też sobie zbierać odpadków pesymizmu i przyziemnego życia.
W żaden sposób nie oceniaj bliźniego,zwłaszcza jeśli ten jest nieobecny.
Szukaj pozytywnych cech,które istnieją w innych i kształć te,które znajdują się w tobie...
Mów mniej i myśl więcej o miłości.
Pokonaj strach każdego rodzaju ufny w to,że żadne zewnętrzne zło nie może cię skrzywdzić wewnątrz i że czyni cię ono
wyłączniedo odnaleźienia przez ciebie spokoju i do twojego rozwoju duchowego.
Nie chciałbym zranić Ciebie,Twojej cennej uwagi droga Fruwlo ,ale kiedy myślisz o przerażajacych rzeczach ,myślę ,że nie jesteś w Twoim sercu,jak jesteś w przeszłości ,która się wydarzyła-odtwarzasz ją w umyśle tu i teraz czyli w świadomości.Myślenie sercem ,podobnie jak duchem połączone jest z nadświadomością.
Sercem Ewangelii jest miłość,a duchem spirytyzmu miłosierdzie.