Spirytyzm mnie ocalił

Nasze opowieści, o tym jak Spirytyzm zmienił nasze spojrzenie na życie...

Spirytyzm mnie ocalił

Postautor: atalia » 17 sty 2010, 14:12

Przez wiele,wiele lat byłam agnostyczką.Nie myślałam prawie nigdy o sprawach duchowych,ca,lkowicie zaabsorbowana sprawami tego świata.Przełom duchowy
nastąpił u mnie w sierpniu ubiegłego roku.
W tym czasie doznałam wielkiej osobistej tragedii.Mój 29-letni syn po ciężkich
cierpieniach zmarł na raka kości.Runął mi świat. Nie widziałam już przed sobą
przyszłości,jedynie ciemną otchłan cierpienia.Rozważałam dobrowolne odejście
z tego świata.Szczęśliwie udało mi się zdobyć ksiązke Kardeca 'Niebo i piekło według spirytyzmu'.Lektura tej książki otworzyła przede mną swiaty o których nie miałam pojęcia.
Tak więc mogę powiedzieć, że ustrzegło mnie to przed popełnieniem samobójstwa.

Dziś czuję się nieco lepiej,ponieważ zrozumiałam prawa rządzące Swiatem Duchowym
i wiem , że tak musiało sie stac.Chciałabym jedynie uzyskać jakieś potwierdzenie od
mojego syna ,że on TAM jest i czeka na mnie.Ostatnio nawet sie nie śni.
Znoszę moją żałobę z wieksza pokorą i pogodzeniem się z nieobecnością najdrozszej
osoby,choc tesknota czasem wydaje się nie do zniesienia.
Serdecznie wszyskich pozdrawiam.
Atalia
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Spirytyzm mnie ocalił

Postautor: Luperci Faviani » 17 sty 2010, 14:17

Dobrze, że do nas trafiłaś :)
Luperci Faviani - życie jest niczym, wieczność jest wszystkim.
La certitude est une autre dimension de la croyance.
Awatar użytkownika
Luperci Faviani
 
Posty: 2412
Rejestracja: 22 lip 2008, 16:23
Lokalizacja: Polska

Re: Spirytyzm mnie ocalił

Postautor: sigma » 17 sty 2010, 14:50

Serdecznie Cię witamy. Zostań z nami.

:)
Piotr

Kto zwycięża innych, jest silny. Kto zwycięża siebie, jest wielki.
sigma
 
Posty: 1136
Rejestracja: 12 sie 2009, 19:02
Lokalizacja: Zagłębie Śląsko-Dąbrowskie

Re: Spirytyzm mnie ocalił

Postautor: konrad » 17 sty 2010, 15:50

Dzięki, że z nami jesteś... Twój syn z pewnością jest pod dobrą opieką, a być może niedługo będziesz miała okazję o tym się naprawdę przekonać. Możliwe, że właśnie pierwszy znak swojej obecności daje Ci on poprzez sny...

W każdym razie myślę, że dla takich postów jak Twój, warto czasem zarywać noce i pracować nad tłumaczeniami dzieł spirytystycznych, nad artykułami do czasopisma, które już za parę chwil się ukaże... Raz jeszcze dziękuję za Twoją wypowiedź!
Awatar użytkownika
konrad
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 2952
Rejestracja: 15 lip 2008, 13:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: Spirytyzm mnie ocalił

Postautor: atalia » 17 sty 2010, 15:58

Dziękuję najdrozsi za te słowa.

Miłość jest jedynym i absolutnym prawem Wszechświata.

Atalia
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Spirytyzm mnie ocalił

Postautor: Jul » 17 sty 2010, 20:33

Atalio, bardzo ważną wiadomość nam napisałaś. Twoje świadectwo dodaje siły i nadziei w to, że naprawdę da się na podstawie znajomości praw spirytystycznych, znieść każde cierpienie, w tym śmierć bliskiej osoby.
Pozdrawiam serdecznie, mam nadzieję, że podzielisz się z nami swoimi dalszymi doświadczeniami.
Jul
 
Posty: 346
Rejestracja: 31 paź 2008, 23:41

Re: Spirytyzm mnie ocalił

Postautor: atalia » 18 sty 2010, 12:42

Kochani,
Myslę,że rozpowszechnienie myśli soirytystycznej może ocalić niejedno istnienie.
Pamiętam ,jak zostałam olśniona pięknem,prostotą i porażającą logiką mysli Kardeca.
W przebłysku prawdy pojęłam,że nie jestem tylko pascalowską trzciną,lisciem na
wietrze,lecz Istota Niesmiertelną,dzieckiem Boga,który mnie stworzył i kocha i dopóty
będę podddawana próbom i oczyszczeniom dopóki nie nauczę się kochać tak jak
kocha Bóg.

Wszystkim znajomym polecam czytanie książek Kardeca i myśle,że niektórzy na pewno
po nie sięgną,choć trzeba przyznać,że raczej niewiele osób interesuje się sprawami
duchowymi,tak jak ja sie nimi nie interesowałam do czasu przełomu w mojej świadomości.

Serdecznie pozdrawiam
Atalia
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Spirytyzm mnie ocalił

Postautor: Melys » 18 sty 2010, 12:48

witaj. Dobrze że jesteś wsród nas.
Znajdziesz tu odpowiedz na wiele pytan. Twój syn jest blisko ciebie, sny na pewno wam pomoga.
Nie śmierć rozdziela ludzi , lecz brak miłości
Jim Morrison
Awatar użytkownika
Melys
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 376
Rejestracja: 08 gru 2009, 13:13
Lokalizacja: Łódź

Re: Spirytyzm mnie ocalił

Postautor: Nikita » 16 maja 2010, 17:58

Gdy przeczytalam o historii Atalii przypomniala mi sie historia mojej przyjaciolki Lilianny, ktora pochodzi z Peru. Ona mieszka w Niemczech i dobrze sie znamy. Ona byla bardzo zwiazana ze swoja mama, ktora byla niesamowicie fajna i ciepla kobieta. Bardzo dobrym czlowiekiem, otwarta na tematy duchowe. Znalam jej mame bo czasami przyjezdzala z Peru do Niemiec. Ostatnio widzialam ja ponad rok temu w grudniu 2008. Otoz rok temu w maju 2009 mama Lilianny spadla z drugiego pietra ze schodow i zabila sie na miejscu. To byl szok dla calej rodziny. Ojciec tak sie zmartwil, ze dostal wylewu i ledwo go odratowali. Lilianna pojechala jaknajszybciej do domu. Wrocila po 4 miesiacach. opowiadala mi, ze jej ojciec w czasie wylewu widzial tunel i swiatlo ale jakis glos powiedzial mu , ze jeszcze nie czas. A w ich domu po smierci mamy pachnialo kwiatami. zadnych kwiatow nie bylo ale pachnialo kwiatami przez okolo miesiaca. Moja przyjaciolka powiedziala, ze wszyscy czuli, ze ich mama jest z nimi.

Przysnila sie tez jednej ze siostr Lilianny i na pytanie dlaczego odeszlas powiedziala, ze byla juz zmeczona.

Dlatego wierze, ze Ci co odeszli sa z nami przez jakis czas a potem odchodza dalej swoja droga. I na pewno sie jeszcze spotkaja.
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Spirytyzm mnie ocalił

Postautor: EdeqAG » 23 mar 2011, 20:31

Czas leczy rany, a Twoj Syn przez Ciebie kochany,rak piersi to nowotwór, bedzie na zawsze Niezapomniany
Witamy ;) :chico:
EdeqAG
 
Posty: 1
Rejestracja: 23 mar 2011, 20:24

Następna

Wróć do Nasz Spirytyzm

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości