Witam wszystkich, ciesze się, że trafiłem na te forum jednoczące wszystkich zainteresowanych i praktykujących.
Postanowiłem założyć ten post gdyż jestem zaintrygowany czy ktoś z Was ma/miał tego typu doświadczenia w życiu jak mój Wujek, dzięki któremu natrafiłem na książkę Allana Kardec'a "ksiega duchow".
Nawiązując do tematu chciałbym pokrótce przedstawić historie ze spirytyzmem mojego Wujka. Będąc w młodym wieku 16-18 lat przeżył swój pierwszy seans jako laik(ciekawski nic nie swiadomy nastolatek)... po tym seansie przekonał się że istnieją duchy i życie poza ziemskie, choć z tego co mi opowiadał seans był prymitywny ale doświadczył jak pod jego palcami unosi się talerzyk.
Jeżeli chodzi o temat postu jaki założyłem chodzi o to,że mój Wujek od dziecka widział światło nad głowami ludzi. Było to dla niego normalne wiec nigdy nie robił z tego jakieś hallo, ale po tym jak zaczał (w bardzo młodym wieku-teraz ma ok40) mówić o tym, moja babcia (co potwierdza) uświadomiła go ze to jest "nienormalne" i moj wujek przestał tym mówić... teraz nawet pytany o to, mówi niewiele ale nie zaprzecza ze takie coś miało miejsce. Nie wiem czy te światełko widzi do teraz: postaram sie z nim porozmawiać przy najbliższej okazji jeżeli okoliczności na to pozwolą.
Moje pytanie do Was, czy spotkaliście sie z czymś takim? znacie takich ludzi? co myślicie o tym?
Wujek wykazuje się jeszcze kilkoma zdolnościami ale opiszę jej przy innej okazji. Chciałbym na razie poruszyć w/w temat.
Pozdrawiam wszystkich!