Nasze dowody na istnienie zycia po smierci

Nasze opowieści, o tym jak Spirytyzm zmienił nasze spojrzenie na życie...

Re: Nasze dowody na istnienie zycia po smierci

Postautor: jario » 20 sty 2019, 17:34

15.Mysle ze jednym z przeslanek czy tez dowodow moga byc podobienstwa zachowan lub relacji ludzi przed smiercia.Np.dostrzeganie swoich zmarlych bliskich.
Mistrz pojawia się tylko wtedy, kiedy uczeń jest gotowy ...
Awatar użytkownika
jario
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 464
Rejestracja: 15 gru 2009, 17:09
Lokalizacja: Wedel

Re: Nasze dowody na istnienie zycia po smierci

Postautor: fruwla » 23 sty 2019, 12:10

Mnie juz od lat, czasami odwiedzaja zmarli, albo ich poprostu widuje jak zywych...
Przychodza do mnie w roznych sytuacjach , bywa ze najmniej spodziewanych. Ich sposob przekazu jest ZAWSZE zupelnie odmienny od tego ,
co ja sama , wyprodukowalabym poprzez wlasne mysli , oczekiwania,wyobrazenia, "logike".
" Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia "
fruwla
 
Posty: 956
Rejestracja: 28 kwie 2015, 10:03

Re: Nasze dowody na istnienie zycia po smierci

Postautor: Dyzia » 23 sty 2019, 14:11

Fruwlo :) Czy możesz coś więcej powiedzieć na temat tego odmiennego przekazu ?
Dyzia
 
Posty: 197
Rejestracja: 03 sie 2018, 19:29

Re: Nasze dowody na istnienie zycia po smierci

Postautor: fruwla » 23 sty 2019, 19:03

Dyzia :) dlalepszego zrozumienia,wpierw odpowiem Ci przykladem, ktory pojawia sie bardzo czesto w kontaktach.
I tak : Po dlugiej i ciezkiej chorobie umiera wiekowa babcia. Wnuczka bardzo teskni, czesto sie za ukochana babcie modli i jest codziennie przy niej myslami. Po dluuugim czasie babcia przychodzi do wnuczki we snie - ale nie jako schorowana, wychudzona staruszka.
Babcia wyglada jak 50 latka, zdrowa, sprezysta, swietlista . I to jest wlasnie wizja odmienna od spodziewanego sie obrazu zmarlej,wrecz zaskakujaca
jakby - wbrew "logice"...
A teraz cos mojego prywatnego. Rowny rok temu chorowal i zmarl w srednim wieku moj kuzyn, z ktorym spedzilam fajna czesc dziecinstwa.
Potem na dlugie lata az ,
do jego smierci nasz kontakt sie urwal. Nie mial on TU latwego zycia,powiedzialabym wrecz, ze skupily sie na nim same przeciwnosci losu, a on zgorzknial i sie poddal. W mlodosci byl ateista, pozniej jego postawa sie poglebiala. Mial zal " do nieistniejacego Boga" za swoje pelne przeciwnosci zycie.
Czesto myslalam o nim , czesto rozmyslalam o jego duszy, co z nia...gdzie jest ? W niebie- czy sie blaka? Czekalam na jakis znak , dlugo wprost wyczekiwalam, nawet wymuszalam :| I kiedy odpuscilam, kiedy przestalo mi juz zalezec, nagle wizja. Widze 2 osoby,mojego zmarlego kuzyna a obok niego jego ojca, ktory byl notabene bardzo poboznym czlowiekiem , a zmarl przed 20 laty !!!!
Obydwoje usmiechnieci od ucha do ucha, pomachali do mnie rekami i zawolali - popatrz, to my jestesmy. Jestesmy razem !
Wracajac do Twojego pytania Dyzia, otoz mnie samej ,nigdy przenigdy taka tresc wizji nie przyszlaby na mysl. Jako nieprawdopodobne i niemozliwe. A jednak. Dodam do tego, ze kuzyn ukazal mi sie dokladnie w dzien swoich urodzin, o ktorych zreszta juz lata nie pamietalam. Ale widocznie nie ma mi tego za zle ;)
" Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia "
fruwla
 
Posty: 956
Rejestracja: 28 kwie 2015, 10:03

Re: Nasze dowody na istnienie zycia po smierci

Postautor: Dyzia » 23 sty 2019, 19:42

Fruwlo dziękuję! Tak dużo napisałaś, bardzo ciekawa opowieść z kuzynem i do tego przyszedł z ojcem. Wybrał taki moment kiedy już odpuściłas żeby się wślizgnąć do Twojej głowy :)

Ja dodam od siebie zasłyszana historię, moja przyjaciółka spotkała się ze znajomą której jakiś czas temu umarł mąż, delikatnie mówiąc bardzo źle się prowadzący z kochanicą na boku. I po jakimś czasie "zrobił wjazd na chate" ( co pewnie za życia było w jego stylu ) strącał różne rzeczy, zwierzę uciekało, jednym słowem rumor. Z tego co mówiła moja przyjaciółka koleżanka nie przestraszyła się tylko go pogoniła stanowczo i chyba jest spokój :)
Dyzia
 
Posty: 197
Rejestracja: 03 sie 2018, 19:29

Re: Nasze dowody na istnienie zycia po smierci

Postautor: bernadeta1963 » 23 sty 2019, 20:11

Najważniejsze ,aby duch wiedział że nie należy bez pozwolenia naruszać twoją przestrzeń życiową . Kilka lat temu w mojej kamienicy zmarła sasiadka .
Nie prowadzila się za życia za dobrze ,ale ja nigdy się od niej nie odwracalam .Mówila ,że jestem jej najlepszą sąsiadką . Pewnego dnia zapukala do mnie inna sąsiadka mówiąc ,że właśnie tamta leży na korytarzu . Reanimowalam ją,ale niestety wypila jakiś wynalazek i stanęło jej serce.
Następnego dnia wychodząc do pracy widzialam jej postać stojącą w miejscu gdzie zmarla .Tak było przez 3 dni ,aż któregoś dnia ujrzałam ją w rogu mojego pokoju .Nasze ściany sąsiadowaly ze sobą . Kategorycznie powiedziaam ,że nie życzę sobie jej obecności w moim mieszkaniu . Odeszła i więcej nie wróciła . Wtedy jeszcze nie wiedzialam ,że to nie koniec mojej pomocy sąsiadce .Jeśli was interesuje druga część tej opowieści chętnie wam opiszę :)
bernadeta1963
 
Posty: 546
Rejestracja: 30 gru 2014, 18:31
Lokalizacja: Łódź

Re: Nasze dowody na istnienie zycia po smierci

Postautor: Dyzia » 23 sty 2019, 20:27

Bernadeto jestem pełna uznania dla waszej "zimnej krwi" , mi się gorąco robi jak coś materialnego czycha za rogiem a co dopiero takie obrazy...
Jutro spotykam się z osobami które widywały duchy :) Są to moje klientki z jednego domu. Jednak nie rozmawiamy na ten temat bo skupiam się zawsze na pracy :)
Dyzia
 
Posty: 197
Rejestracja: 03 sie 2018, 19:29

Re: Nasze dowody na istnienie zycia po smierci

Postautor: bernadeta1963 » 23 sty 2019, 20:30

DYziu druga część historii jest jeszcze ciekawsza .Można powiedzieć ,że ''uratowalam honor ''zmarłej sasiadki .
bernadeta1963
 
Posty: 546
Rejestracja: 30 gru 2014, 18:31
Lokalizacja: Łódź

Re: Nasze dowody na istnienie zycia po smierci

Postautor: Dyzia » 23 sty 2019, 21:02

To dobrze że Cie miała "pod ręką" :) a widziałaś ją jeśli mogę spytać "jak żywą" ? Czy była w trochę innej formie ?
Dyzia
 
Posty: 197
Rejestracja: 03 sie 2018, 19:29

Re: Nasze dowody na istnienie zycia po smierci

Postautor: bernadeta1963 » 23 sty 2019, 21:18

Reszta opowieści w temacie ''jestem medium -dyskusja i uwagi na 72 str . :)Jeśli chodzi o postać widzialam ją jak żywą tylko w szarych barwach jak bym była daltonistą .
http://www.forum.spirytyzm.pl/viewtopic.php?f=7&t=2103&start=710
bernadeta1963
 
Posty: 546
Rejestracja: 30 gru 2014, 18:31
Lokalizacja: Łódź

PoprzedniaNastępna

Wróć do Nasz Spirytyzm

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości