Re: Pieć lat wstecz...
: 05 lis 2018, 17:51
To nie był sen, a raczej inny stan świadomości. I dokładnie pamiętam, co się wydarzyło - miałam przepychanki z "przesympatyczna" kreaturą z drugiej strony rzeczywistości. Było tak miło, że aż do dzisiaj swoje przerażenie pamiętam
Wiem, że nie da się zracjonalizować Boga, ja go nie racjonalizuje, dlatego ciężko mi uwierzyć.
Jak czytam wpisy niektórych mediów, takie uduchowione, takie pełne miłości i wiary w Boga, to aż się zastanawiam, co ze mną nie tak. Niby z jednej strony zostałam dopuszczony do kontaktów z Duchami, a z drugiej taka niewierna jestem.
Może zostałam dopuszczona, żeby uwierzyć.
I znów zonk
Wiem, że nie da się zracjonalizować Boga, ja go nie racjonalizuje, dlatego ciężko mi uwierzyć.
Jak czytam wpisy niektórych mediów, takie uduchowione, takie pełne miłości i wiary w Boga, to aż się zastanawiam, co ze mną nie tak. Niby z jednej strony zostałam dopuszczony do kontaktów z Duchami, a z drugiej taka niewierna jestem.
Może zostałam dopuszczona, żeby uwierzyć.
I znów zonk