Strona 1 z 1

Spirytyzm w XIX i XX wieku.

Post: 18 paź 2019, 10:24
autor: Hansel

Re: Spirytyzm w XIX i XX wieku.

Post: 18 paź 2019, 15:56
autor: danut
To obiektywne przedstawienie sprawy. Skłaniam się ku niemu, przez co wielu z Was próbuje tu zamykać mi usta. I wysławianie Kardeca nic w takiej ocenie spirytyzmu nie zmieni. Ani to, że ów powiedział, że "spirytyzm ma być naukowy, albo nie będzie go wcale", ponieważ to na jaką naukę Kardec się powoływał dawno już zostało obalone, a i przed nim i po nim spirytyzm istnieje. Jest nowa nauka, nowe spojrzenie na fizykę kwantową, mnóstwo wiadomości na temat obiegu i oddziaływania informacji, odkrycia z dziedziny psychiatrii i psychologii. I żadne magnetyzowanie kobiet tu w grę nie wchodzi, ale hipnoza, telepatia i operowanie sugestiami.Tak było i taka jest prawda, a temat "duchy, życie po śmierci" jest częściowo oparty o podobne, ale nie o takie samo. :)

Re: Spirytyzm w XIX i XX wieku.

Post: 19 paź 2019, 07:24
autor: jario
Ciekawe ,szkoda ze nie powiedziano o badaniach i wnioskach z tych badan A.Kardeka.

Danut co obalono jezeli chodzi o jego badania,podaj jakies przyklady.

Teorie fizyki kwantowej i teorie Kardeka maja wiele podobienstw i niekoniecznie sie wykluczaja jedynie co to dzieli je przepasc czasu okolo 170lat

Re: Spirytyzm w XIX i XX wieku.

Post: 19 paź 2019, 14:43
autor: danut
Tak teorie fizyki kwantowej a teorie Kardeca dzieli przepaść i wcale tu nie chodzi o upływ czasu, bo nawet czas według najnowszej wiedzy nie jest tym za co go dawniej uważano :) . Przede wszystkim Kardecowi bardzo daleko było nawet do samej nauki w uściślonym jej pojęciu, a bliżej do próby stworzenia nowej religii. Nieudolnie przechwytywanej od innych z dodaniem niby eksperymentów. Tym eksperymentom towarzyszyła myśl "złapać ducha" a ten sam jak wiele razy tu już pisałam przypisany był przez nich do materii i do ciała i miał być jakoś z niego wyeksponowany. Niby opracował somnambulizm magnetyczny, a jak ma się to do obecnej wiedzy? Czy można takie stany wywołać sztucznie czy mamy wtedy do czynienia z hipnozą, która podlega sugestiom wcale nie Duszy, wcale nie duchów a żyjącego obok tu człowieka - hipnotyzera? To mu zupełnie się nie powiodło i temu całkowicie zaprzecza fizyka kwantowa, a nawet już Einstein zaprzeczył zwracając uwagę na "upiorne oddziaływanie na odległość", z jakiegoś obcego nam i nam nieznanego środowiska. Kardec tak bardzo chciał uchodzić ze swoim pomysłem za naukowy i pogodzić tamte poglądy z tamtą nauką, że się w tym wszystkim pogubił, podobnie jak dziś gubią się spirytyści gdy piszą, że jego teorie miały mieć wiele wspólnego z dzisiejszą nauką - nie, nie mają nic wspólnego ani z jedną ani z drugą. A za badacza zjawisk mediumicznych, psychicznych mogę uznać Juliana Ochorowicza( naszego rodaka) i skłonić się ku nim a nie zamydlać tej sprawy kardecyzmem.