Praca czy medytacja?A może jedno i drugie?

Nasze opowieści, o tym jak Spirytyzm zmienił nasze spojrzenie na życie...

Re: Praca czy medytacja?A może jedno i drugie?

Postautor: sigma » 08 lis 2010, 19:59

Nangaparbat pisze: ... Co do ego Piotrze to zgadzam sie z toba tyle, ze moze nie do konca sie jasno wyrazilem... chodzi mi o to, ze jak dlugo jestemy w ciele to ego bedzie w nas...tak dlugo jak nasza kochana dusza znajduje sie w ciele tak dlugo ego istnieje, poniewaz jest nieodlaczna czescia materii... Dobrze pisze czy to sa totalne bzdury ??


Dobrze piszesz, Nangaparbat :).

Dzięki :)

ps.: O ile Cię dobrze zrozumiałem :). Ale myślę że tak ...
Piotr

Kto zwycięża innych, jest silny. Kto zwycięża siebie, jest wielki.
sigma
 
Posty: 1136
Rejestracja: 12 sie 2009, 19:02
Lokalizacja: Zagłębie Śląsko-Dąbrowskie

Re: Praca czy medytacja?A może jedno i drugie?

Postautor: Nangaparbat » 08 lis 2010, 20:16

Cthulu, jesli dalej pojdziemy tym tropem to zmienimy ten temat na fizyke kwantowa...
Pisalem o tym, ze na tych czestotliwosciach na jakich nadajemy, materia jest czyms dla nas namacalnym (dla naszego ducha nie) a co za tym idzie jesli jest czyms namacalnym to znaczy ze nie jestesmy w stanie zmienic stanu skupienia i przejsc w inny a co za tym idzie jesli nie jestesmy w stanie czyli ego jest obecne w nas.

Jesli ten tekst jest niezrozumialy to bardzo przepraszam, ale jak widac skladnia zdania nie jest moja mocna strona (zbyt wiele mysli w jednym momencie) :)
Nangaparbat
 
Posty: 105
Rejestracja: 05 lis 2010, 01:05
Lokalizacja: Slask

Re: Praca czy medytacja?A może jedno i drugie?

Postautor: atalia » 08 lis 2010, 21:25

Do Nikity-z radoscią przyjmuję Twoją rękę do zgody-nie lubię ,gdy ktoś się na mnie gniewa,a muszę przyznać,że w tym wypadku kompletnie nie wiedziałam za co... :)

Nangaparbat(kurczę jaki długi nick),podobno ego wcale nie ginie wraz ze śmiercią ciala fizycznego,mówią o tym same Duchy,wręcz przeciwnie,na "tamten świat"przenosimy wszystkie nasze wady,słabostki,kompleksy i uprzedzenia.Śmierć nie jest jakąś magiczną gumką,która wraz z uwolnieniem duszy całkowicie wymazuje osobowość ludzką wraz z jej gorszymi stronami..
Mechanika kwantowa...jeśli jesteś w temacie,moze byś coś ciekawego na ten temat napisał,chętnie przeczytam. :)
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Praca czy medytacja?A może jedno i drugie?

Postautor: Nangaparbat » 08 lis 2010, 22:16

Co do nicku to moglem wybrac inna gore jak K-2 :"))) ale jakos Nangaparbat bardziej do mnie przemawia ;")) ( a przy okazji jestem Krzysztof).

Co do tego co sie dzieje w momencie smierci zapewne ten temat juz byl poruszany tutaj wilokrotnie i mozna by sie rozpisywac na ten temat bardzo rozlegle. Ja wierze w ciagly rozwoj duszy, a przez swiadomosc jestesmy czasem uzyskac wiecej nizeli tylko za pomoca doswiadczenia. Czyli tak potwierdzam to co napisalas/es atalia, ze za kazdym razem wnosimy w kolejne zycie cos badz wszystko z poprzedniego tyle ze nasz roum (dysk twardy) jest sformatowany i trzeba dojsc do wszystkiego do czego mamy dojsc od poczatku/od momentu w ktorym sie zakonczylo ostatnie zycie :")

Mechanika kwantowa/fizyka kwantowa - nie jestem znawca a jedynie interesuje sie wieloma aspektami zycia, a akurat fizyka kwantowa bardzo wiele mi pomogla wyjasnic.
Tutaj podam moze linki do pewnych filmow ktore uwazam za dosc rzetelne:

http://www.youtube.com/watch?v=buXMJaoyTM0

http://www.youtube.com/watch?v=JbrnPben ... re=related

ten ostatni odnosi sie do wody ale uwazam ze tez jest wyjatkow interesujacy :")

http://www.youtube.com/watch?v=obTyLa2x1BI

I tak dodajac wszelkie skladniki do siebie uzyskuje szersze spektrum informacji ktore scala sie w jedna calosc, bardzo powoli :")... czy to fizyka, humanistyka, muzyka, scientologia, religioznastwo...cokolwiek bym nie napisal by teraz pasowalo... jesli doglebnie to zbadam to dostane wspolny mianownik... i do tego daze ;")
Nangaparbat
 
Posty: 105
Rejestracja: 05 lis 2010, 01:05
Lokalizacja: Slask

Re: Praca czy medytacja?A może jedno i drugie?

Postautor: Voldo » 08 lis 2010, 22:21

Nangaparbat pisze:napisalas/es atalia

;)
Tomasz

„Jezus Chrystus nie prosił nas o wiele, nie wymagał od ludzi, by wspinali się na Mount Everest, czy wielce się poświęcali. Prosił nas tylko o to, byśmy kochali drugiego człowieka.” - Chico Xavier

Wiceprzewodniczący PTSS
Przewodniczący Wrocławskiego Oddziału PTSS
tomasz.grabarczyk.spirytyzm@gmail.com
Awatar użytkownika
Voldo
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 2204
Rejestracja: 08 lut 2010, 14:58
Lokalizacja: Wrocław

Re: Praca czy medytacja?A może jedno i drugie?

Postautor: atalia » 08 lis 2010, 22:40

Dzięki,Nan(pozwól,że użyję skrótu),obejrzę... :)
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Praca czy medytacja?A może jedno i drugie?

Postautor: Nangaparbat » 08 lis 2010, 23:05

napisałaś :"))) teraz juz wiem :)

Nan - moze byc i Nan :")

Zycze milego ogladania ;")
Nangaparbat
 
Posty: 105
Rejestracja: 05 lis 2010, 01:05
Lokalizacja: Slask

Re: Praca czy medytacja?A może jedno i drugie?

Postautor: Nikita » 09 lis 2010, 09:22

moje ego jest tak wielkie jak San Francisco...to juz chyba ktos powiedzial...Gary Oldman bodajze...

Apropos ego jest ono niezbedne aby przezyc...ale czasami urosnie zbyt duze i wtedy sa klopoty....
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Praca czy medytacja?A może jedno i drugie?

Postautor: konrad » 18 lis 2010, 12:46

Co do słowa "spirytyzm", nie wiem do końca, czy podyktowały je duchy, czy wymyślił je Kardec, w każdym razie zostało użyte po raz pierwszy w Księdze Duchów. Kardec we wstępie opisuje jaki jest sens tworzenia tego słowa i odróżnienia spirytyzmu od spirytualizmu, czyli wiary w duszę w ogóle (np. katolicy, muzułmanie są spirytualistami, bo wierzą w istnienie duszy, ale niekoniecznie są spirytystami tj. wierzą w to, że dusza po fizycznej śmierci może się komunikować z ludźmi). Oczywiście słowo spirytualizm wywodzi się raczej z łaciny od słowa "spiritus". Wyraz "spirytyzm" zbudowano w podobny sposób, aczkolwiek chyba opiera się na francuskim słowie "spirite" czyli spirytystyczny (duch to "Esprit").

Jak wspomniano, spirytyzm jest jedną z wielu dróg, którą może wybrać człowiek, ale mi akurat podobają się w nim dwie rzeczy, o których pobieżnie tu wspominano, choć niebezpośrednio w odniesieniu do spirytyzmu:

1) Spirytyzm niczego nie narzuca. Mówi, by wszystko sprawdzić i samemu osądzić. Nie oznacza to, że musimy wywoływać duchy i zadawać im te same pytania, co w Księdze Duchów. Jeśli KD do nas przemawia, to po prostu te odpowiedzi przyjmujemy i nie musimy szukać dalej. Chodzi o to, by nie przyjmować niczego, czego nie akceptuje nasz rozum, zdrowy rozsądek i nasze serce. Jeśli nie odnajdujemy odpowiedzi w spirytyzmie, mamy jej szukać dalej.

2) Spirytyzm w odróżnieniu do wielu religii na przykład nie twierdzi, że jest sam w sobie do czegoś potrzebny. Spirytysta po śmierci może być bardziej nieszczęśliwy niż katolik, muzułmanin, ateista itp. Ważne jest bowiem nie to, w co wierzymy, ale to, czy jesteśmy dobrymi ludźmi. Tego właśnie uczy spirytyzm.
Awatar użytkownika
konrad
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 2952
Rejestracja: 15 lip 2008, 13:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: Praca czy medytacja?A może jedno i drugie?

Postautor: Nikita » 18 lis 2010, 13:56

To mi pasuje....bo ja tez nie lubie slepej wiary ale lubie sie zastanowic i poszukac jak mam watpliwosci....

Apropos bycia dobrym czlowiekiem....chm...czasami trudno jest byc dobrym czlowiekiem...ale staram sie :mrgreen:
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

PoprzedniaNastępna

Wróć do Nasz Spirytyzm

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości