Mój Spirytyzm...

Nasze opowieści, o tym jak Spirytyzm zmienił nasze spojrzenie na życie...

Re: Mój Spirytyzm...

Postautor: bernadeta1963 » 13 mar 2015, 17:35

Ja widziałam pierwszego jak miałam 4 lata . Zjawiska nasiliły się dopiero ok 28 r. Tak więc trochę czasu upłynęło , widocznie nasi opiekunowie doszli do wniosku że musimy mieć przerwę .
bernadeta1963
 
Posty: 546
Rejestracja: 30 gru 2014, 18:31
Lokalizacja: Łódź

Re: Mój Spirytyzm...

Postautor: Wiatr1000 » 13 mar 2015, 18:42

bernadeta1963 pisze:Ja widziałam pierwszego jak miałam 4 lata . Zjawiska nasiliły się dopiero ok 28 r. Tak więc trochę czasu upłynęło , widocznie nasi opiekunowie doszli do wniosku że musimy mieć przerwę .


To pogrubione to różnica między nami oraz mną a osobami na forum, które mogą wyczuć i mają predyspozycje na medium ;) U ciebie się nasiliły po przerwie a u innych rosły. U mnie było jedno związane z tym że bliska osoba już przed śmiercią mówiła że mnie nie zobaczy na komunii więc się pojawiła nie pamiętam czy po komunii w formie duszy/ducha w bieli z uśmiechem oraz jakby świecąc tą bielą ;) Zaciekawienie spirytyzmem jest a bardziej historiami osób które doświadczają tego i gdy te historie są optymistyczne to bardzo miło się czyta. Ale czy chciałbym to doświadczyć? Fantazje są (chyba jak każdy, który spotykam się z czymś nowym czego nie doświadczył) ale i świadomość pracy i tego jakie to ciężkie jest też. Nie neguję że nie mogę mieć ale staram się nie podniecać że mogę ;)
Wiatr1000
 
Posty: 251
Rejestracja: 12 mar 2015, 22:23

Re: Mój Spirytyzm...

Postautor: Hansel » 08 paź 2015, 11:25

Obserwator pisze:Bardzo skróciłeś swoją myśl, więc nie wiem czy dobrze ją zrozumiałem.

Jesli jesteś "niewiernym Tomaszem" to bardzo dobrze o tobie świadczy. Niczego w życiu nie należy przyjmować na wiarę, ale wszystko trzeba sprawdzać i przepuszczać przez sito własnego umysłu. Nie wolno jednak zamykać się w jednym, jedynie słusznym światopoglądzie, tylko trzeba szukać, analizując wydarzenia i fakty.

Na moment zapomnijmy o tym czym jest spirytyzm. Załóżmy że prawie dwieście lat temu doszło do manipulacji i moda na wirujące stoliki oraz rozmowy z duchami to był jeden wielki spisek iluzjonistów chcących zarabiać na ludzkiej naiwności. Ba !- na pewno było wielu takich, skoro pojawiła się salonowa moda na seanse. Mniej więcej na tym poziomie konczy się wiedza osób, które zamknęły się w swoich jedynie słusznych poglądach, nie zadając sobie trudu analizy tego, co tak naprawdę się wydarzyło. Dlaczego ? Bo po pierwsze później za sprawę wzięło się kilku naukowców, którzy wykryli oszustwa, ale też przekonali się, że w tym szumie informacyjnym, są zjawiska których nie sposób wytłumaczyć w inny sposób jak inteligentne manifestacje jakiejś siły. Zaczęli badać te zjawiska (te prawdziwe). To niemożliwe, żeby tak wielu naukowców (często z dużym dorobkiem na polu nauk ścisłych) nie umiało zabezpieczyć się przed próbami oszustw. Z tych seansów sporządzano dokładne protokoły,odbywały się w kontrolowanych warunkach, więc nawet teraz można przeczytać jak przebiegały, w jakich warunkach i jakie zastosowano środki ostrożności mające zabezpieczyć przed oszustwami.
Zastanów się na ile jest prawdopodobne, aby tajemniczy iluzjoniści spiskowcy przez tak długi okres i na światową skalę mogli wprowadzać w błąd badaczy oraz naukowców z wielu krajów. Jakich musieliby uzyć środków i jakimi wpływami światowymi dysponować. Poza tym spirytyzm wcale się nie skończył, kiedy minęła moda na seanse.
Wciąż się rozwija, tylko tyle, że Europa zdominowana przez naukowy redukcjonizm jest specyficznym miejscem, w którym nie dostrzega się współcześnie istniejących zjawisk - nawet nie dostrzega się specjalnie potrzeby poznania ludzkiej duchowości. Nikomu nie przeszkadza fakt, że zjawiska spirytystyczne wciąż się manifestują. Przyjmując więc tezę o oszustwie, iluzjoniści spiskowcy ( a właściwie ich wnuki i prawnuki) musieliby działać do dziś, a spirytyzm byłby niewiarygodnym światowym wielowiekowym spiskiem :lol: Tylko że takie założenie kłóci się ze zdrowym rozsądkiem :)


Jak to powiedział Papież Grzegorz Wielki „Więcej pomaga naszej wierze niewiara Tomasza, niż wiara apostołów”. :lol:
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Poprzednia

Wróć do Nasz Spirytyzm

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość