Witam

Najlepsze miejsce do tego, by zacząć przygodę z naszym forum. Przywitaj się, napisz, kim jesteś, jak do nas trafiłeś...

Re: Witam

Postautor: danut » 15 wrz 2020, 16:14

Coś jest w tych snach, zwłaszcza, że pokazuje się przejście/ drzwi jako symbol w nich. Na mnie kiedyś duże wrażenie wywarł sen koleżanki. W nim takie szczegóły jak troje drzwi w polu pełnym łąk i dojrzałego zboża i słowa przewodnika jakie w tym śnie usłyszała - "wybierz właściwe, bo jeśli nie, to stracisz trzy lata". Jak pisałam największe znaczenie w rozpatrywaniu sedna rzeczywistości ma właściwe pojęcie materii oraz czasu. Czy wiesz, że np. gwiazdy, które dziś widzimy, to nie jest właściwy ich ogląd na ową chwilę, ich obraz pokonał tak wielką drogę do nas, że one już mogą w ogóle nie istnieć, rozpaść się, stać się czarnym karłem?
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Witam

Postautor: Siewiczpl » 15 wrz 2020, 18:31

danut pisze:Coś jest w tych snach, zwłaszcza, że pokazuje się przejście/ drzwi jako symbol w nich. Na mnie kiedyś duże wrażenie wywarł sen koleżanki. W nim takie szczegóły jak troje drzwi w polu pełnym łąk i dojrzałego zboża i słowa przewodnika jakie w tym śnie usłyszała - "wybierz właściwe, bo jeśli nie, to stracisz trzy lata". Jak pisałam największe znaczenie w rozpatrywaniu sedna rzeczywistości ma właściwe pojęcie materii oraz czasu. Czy wiesz, że np. gwiazdy, które dziś widzimy, to nie jest właściwy ich ogląd na ową chwilę, ich obraz pokonał tak wielką drogę do nas, że one już mogą w ogóle nie istnieć, rozpaść się, stać się czarnym karłem?


Z tymi gwiazdami to wiesz.... miało by to rację bytu gdyby patrzyła byś na nie przez teleskop na jakieś oddalone bardzo gwiazdy. Te które widzisz gołymi oczami to możesz dostrzec ich ruch i wypalanie z kilku minutowym opóźnieniem
.

P.s czytając twoje komentarze z innych wątków wnioskuje że ciekawa z ciebie osoba.

Pozdrawiam
Wszystko przeminie.
Awatar użytkownika
Siewiczpl
 
Posty: 96
Rejestracja: 09 lut 2020, 14:53
Lokalizacja: Gorzów wlkp.

Re: Witam

Postautor: danut » 15 wrz 2020, 18:53

Siewiczpl pisze:
danut pisze:Coś jest w tych snach, zwłaszcza, że pokazuje się przejście/ drzwi jako symbol w nich. Na mnie kiedyś duże wrażenie wywarł sen koleżanki. W nim takie szczegóły jak troje drzwi w polu pełnym łąk i dojrzałego zboża i słowa przewodnika jakie w tym śnie usłyszała - "wybierz właściwe, bo jeśli nie, to stracisz trzy lata". Jak pisałam największe znaczenie w rozpatrywaniu sedna rzeczywistości ma właściwe pojęcie materii oraz czasu. Czy wiesz, że np. gwiazdy, które dziś widzimy, to nie jest właściwy ich ogląd na ową chwilę, ich obraz pokonał tak wielką drogę do nas, że one już mogą w ogóle nie istnieć, rozpaść się, stać się czarnym karłem?


Z tymi gwiazdami to wiesz.... miało by to rację bytu gdyby patrzyła byś na nie przez teleskop na jakieś oddalone bardzo gwiazdy. Te które widzisz gołymi oczami to możesz dostrzec ich ruch i wypalanie z kilku minutowym opóźnieniem
.

P.s czytając twoje komentarze z innych wątków wnioskuje że ciekawa z ciebie osoba.

Pozdrawiam

Także odniosłam takie wrażenie odnośnie Ciebie :) A z tymi gwiazdami, to ja nie jestem astronomem, ale tak na babski rozum to wszystkie te nowe spostrzeżenia takich naukowców odnośnie wszechświatów równoległych, czarnych dziur będących wrotami do nich, itp. rewelacje ja odnoszę właśnie do aż tak bardzo oddalonych galaktyk. W teleportacji zaś informacji nie ma znaczenia odległość.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Witam

Postautor: Nikita » 16 wrz 2020, 13:43

Witaj ZabaZaba...wyrazy wspolczucia. Ja wierze, ze cos po smierci jest. Mi tez sie moi bliscy zmarli nie zawsze i nie czesto snia ale raz przysnila mi sie tesciowa i powiedziala mi cos nad czym mialam dylemat i od tego czasu juz wierze, ze przez sny tez sie duchy komunikuja. Moze nie wszyscy maja na tyle energii aby sie nam ukazac. A Twoj syn moze byl juz wysoko rozwinieta dusza i nie musial na tej Ziemi dlugo byc. Na tamtym swiecie jest lepiej a my tu przychodzimy po nauke i aby cos przerobic. Takze ci co wczesnie odchodza juz swoje odpracowali na to wcielenie. Nie rozpaczaj po nim. Bo takie ejst to nasze krotkie zycie tutaj pelne cierpien i krotkich radosci. Trzeba je przejsc lekko bez przywiazywania sie. Trzymaj sie i nie smuc sie.
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Witam

Postautor: ZabaZaba » 16 wrz 2020, 14:40

Nikita pisze:Witaj ZabaZaba...wyrazy wspolczucia. Ja wierze, ze cos po smierci jest. Mi tez sie moi bliscy zmarli nie zawsze i nie czesto snia ale raz przysnila mi sie tesciowa i powiedziala mi cos nad czym mialam dylemat i od tego czasu juz wierze, ze przez sny tez sie duchy komunikuja. Moze nie wszyscy maja na tyle energii aby sie nam ukazac. A Twoj syn moze byl juz wysoko rozwinieta dusza i nie musial na tej Ziemi dlugo byc. Na tamtym swiecie jest lepiej a my tu przychodzimy po nauke i aby cos przerobic. Takze ci co wczesnie odchodza juz swoje odpracowali na to wcielenie. Nie rozpaczaj po nim. Bo takie ejst to nasze krotkie zycie tutaj pelne cierpien i krotkich radosci. Trzeba je przejsc lekko bez przywiazywania sie. Trzymaj sie i nie smuc sie.


Dziękuję Ci za miłe słowa. Tak właśnie staram się sobie wszystko tłumaczyć, jak piszesz, i to nawet pomaga. A nawiązując do drugiego wątku, w którym mi odpowiedziałaś (o samobójstwach), też jestem pod wrażeniem interpretacji Soldado, to wszystko mi się jakoś składa... słowa o tym, że główne wydarzenia w naszym życiu są z góry zaplanowane - dziwnie to może zabrzmi, ale paradoksalnie zyskałam po tym wszystkim jakieś uczucie wolności, tak, jakby zadanie zostało zakończone. O co mi chodzi: robiąc coś dla siebie, nie mam poczucia, że powinnam być gdzie indziej, że obowiązki, że powinnam więcej czasu spędzać z dziećmi i bardziej konstruktywnie. Mam drugie dziecko, młodsze, teoretycznie wymagające więcej uwagi, a uwolniłam się od jakiegoś ciągłego poczucia winy i pośpiechu. Zaczynam zauważać, że na wszystko jest swój czas. Nie wiem, czy to zrozumiałe :roll:
ZabaZaba
 
Posty: 229
Rejestracja: 25 sie 2020, 20:19

Re: Witam

Postautor: Nikita » 16 wrz 2020, 15:12

Jak najbardziej zrozumiale i tak wlasnie jest..ja tez tak czuje...na wszystko przychodzi odpowiedni czas i w pewnym momencie tez sie czas konczy. Na tym ziemskim planie wszytsko jest czasowe . To nie jest nasz dom. Tutaj jestesmy na chwile aby zalatwic nasze sprawy , aby cos przezyc i zrozumiec. I pojsc dalej.
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Witam

Postautor: ZabaZaba » 20 wrz 2020, 18:26

[quote="Nikita"To nie jest nasz dom. Tutaj jestesmy na chwile aby zalatwic nasze sprawy , aby cos przezyc i zrozumiec. I pojsc dalej.[/quote]
Gdzie więc jest nasz dom?
ZabaZaba
 
Posty: 229
Rejestracja: 25 sie 2020, 20:19

Re: Witam

Postautor: danut » 20 wrz 2020, 18:39

Nasz dom jest tam gdzie masz przykutą uwagę, zwiększoną czujność na życie, uczucia i działanie, to dlatego mamy "jako w Niebie tak i na Ziemi" a Jezus wspomniał, że "Coklowiek zwiążecie na Ziemi bedzie związane w Niebie a co rozwiążecie na Ziemi będzie rozwiązane w Niebie." Nadto szukanie Raju i wiara w przebywanie w nim bez wypracowania sobie życia, jako nagroda nie wiem za co i z jakiej przyczyny jest dla mnie zwykłą ułudą. :) http://matematyka.ukw.net.pl/ap/teksty/NaszDom.pdf a wszystko zaczęło się już w czasach starożytnych wizje Daniela potem wizje Jana jeszcze bardzo do tych ST podobne, czy jest to miejsce po śmierci - jakoś nie, bo wszędzie mieszają się związane z tym miejscem wizje ziemskiej przyszłości, więc co to jest? ;) Może taki przegląd rozwoju naszych świadomości?
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Samobójstwa dzieci

Postautor: soldado » 21 wrz 2020, 14:15

ZabaZaba pisze:
soldado pisze:
W poprzednim życiu popełniłaś samobójstwo i to Twój Syn był tego świadkiem i przez to bardzo cierpiał.
To Jego cierpienie miałaś teraz odczuć w tym życiu, gdy Go w taki sposób stracisz.
On Cię bardzo kochał w poprzednim wcieleniu, tak jak Ty Go teraz kochałaś w tym życiu.
To Twoja Bratnia Dusza.
Będziecie się jeszcze spotykać poprzez wiele kolejnych wcieleń.
Gdy to wszystko zrozumiesz, wtedy uzyskasz spokój.


Staram się sobie wszystko tłumaczyć i to uspokaja, jednak w koło powraca wątpliwość czy aby na pewno nie dało się niczego zrobić. Ta wątpliwość pojawia się zwlaszcza jak czytam o kolejnych zbiórkach na operacje dzieci za granicą. Ja wybrałam specjalistów w swoim mieście, ufałam im, a teraz myślę że za bardzo im zaufalam, że powinnam bardziej powalczyć.


Nie dało się niczego zrobić, bo to było główne wydarzenie, które było zaplanowane jeszcze przed Twoimi narodzinami.
Możesz to potwierdzić poprzez regresing hipnotyczny.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Samobójstwa dzieci

Postautor: ZabaZaba » 21 wrz 2020, 18:09

soldado pisze:Nie dało się niczego zrobić, bo to było główne wydarzenie, które było zaplanowane jeszcze przed Twoimi narodzinami.
Możesz to potwierdzić poprzez regresing hipnotyczny.


Masz jakieś doswiadczenia z tą metodą?
ZabaZaba
 
Posty: 229
Rejestracja: 25 sie 2020, 20:19

PoprzedniaNastępna

Wróć do Witamy!

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości