Zajrzałam na to forum ponieważ szukam kogoś kto pomoże mi znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.niestety z jakiegoś powodu nie mogę zacząć tego wątku w odpowiednim dziale:/
Jestem żoną muzułmanina i od jakiegos czasu zaczęłam myślec o dziecku.
Jesteśmy dość specyficzna para i do tej pory nie mieliśmy żadnych poważnych spięć na tle religijnym ponieważ oboje jesteśmy "wierzacy niepraktykujący". Co nie oznacza ze nie chcemy by nasze dzieci wyznawały nasze religie. Chcemy im dać wybór,uczyć obu religii/kultur i pozwolić im podjąć decyzje gdy bedą na to gotowe. Dla nas to jedyne sprawiedliwe rozwiazanie.Będziemy chodzili w piątki do meczetu a w niedziele do kościoła.nie bedzie przebierania dzieci w husty i suknie.zawarlam także "pakt" z mężem ze za każdym razem gdy spożyje alkohol-będziemy mieli polski posiłek przyrządzony z wieprzowiny(która sam je,ale dzieci to nie powinny..?)Kogoś moze to bawić,powiedzieć ze jestem dziecinna. Kocham tego mężczyznę i chce z nim spędzić resztę życia,mielismy ślub cywilny i muzułmański. W przyszłym roku chcemy wsiąść ślub kościelny.
Niestety nasze śluby,w przyszłości chrzest dziecka czy jego jakiś tam rytuał- to wszystko to kłamstwo,grzech? To sie nawzajem wyklucza. Biorąc jego ślub automatycznie zgodziłam sie ze nasze potomstwo bedzie wychowane TYLKO w islamie. Jesli bede chrzcila dziecko to mam skłamać Boga,księdza ze bedzie tylko katolicyzm?klamanie Boga czy dziecko w grzechu? Moj partner mówi,ze powie sie co trzeba.(?)i niby innej opcji nie mamy.
A co z dziećmi?mamy na początku udawać ze to jedna i ta sama religia i poczekać aż same sie zorientują? Od początku mowić ze to sa dwie rożne religie?
Nie spodziewałam sie ze bedzie to aż tak trudne.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk