dzien dobry

Najlepsze miejsce do tego, by zacząć przygodę z naszym forum. Przywitaj się, napisz, kim jesteś, jak do nas trafiłeś...

Re: dzien dobry

Postautor: soldado » 28 sty 2018, 00:35

Przepraszam, że przerywam milczenie, ale chyba muszę... :)
To chyba jakaś odpowiedź na pytanie, które było do Niego skierowane.
Przekazuje, że był teraz czas, że bardzo intensywnie pracował w gronie pokrewnych sobie Dusz.
Podkreśla, że bezustannie i razem z innymi, nie sam.
Czegoś razem szukali, nad czymś razem pracowali i to znaleźli.
To jakby znaleźli ogromną skrzynię z wiedzą.
Potem zastanawiali się nad tym bardzo długo, nawet to w pewnym momencie zaniechali, bo nie mogli tego zrozumieć, chociaż się razem starali.
Teraz się z tego śmieje, ale poprzez tak jakby medytacje, wyciszenie doszedł do tego, co znaleźli.
Okazuje się, ze tam również medytacja i towarzyszące jej wyciszenie jest bardzo ważne.
To jak wejście na wyższy Level.
Mówi o strukturach, Świętej Geometrii i zrozumieniu, które musi towarzyszyć, gdy idzie się wyżej.
Krótko pisząc co u Niego?
Przeszedł dalej dzięki swojej pracy i zrozumieniu, które uzyskał, poprzez wyciszenie i medytacji nad tym co znalazł i do czego doszedł, a co nie umiał w pierwszym momencie zrozumieć.
W tym wszystkim cały czas podkreśla, że nie jest sam i przeszedł z grupą pokrewnych sobie Dusz. ;)

Nie wiem czy to ważne, ale tak miałem napisać.
Pozdrawiam Cie serdecznie.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: dzien dobry

Postautor: agnieszkag » 28 sty 2018, 16:52

Kochany przyjacielu Soldado.
Bardzo Ci dziękuje za wiadomość.
Od jakiegoś czasu właśnie chciałam zadać to pytanie;co u Niego ?
Nie chce nikogo zadręczać swoim cierpieniem, ale jest mi tak okropnie.
Minęło prawie 2 lata odkąd odszedł mój Synuś. Na co dzień niby jestem normalnym człowiekiem....chodzę do pracy, jem, czasem się nawet uśmiecham....ale to pozory.
W środku jestem pusta, nie ma mnie.
Tak bardzo tęsknię za moim dzieckiem, tak bardzo mam poczucie nicości......
Przestudiowałam Księgę Duchów, niby wszystko rozumiem....
Ale jak myślę o czasie, który mi tu pozostał, to nie wiem jak to ogarnąć.
Każda myśl rwie się do Syna.
Tęsknota rozrywa serce.
Czasem myślę, żeby sobie ulżyć, skrócić cierpienie.
Ale myślę o Mamie i o Brunonie, moim psie......
Zawsze sobie wyobrażam, że umarłam i biegnę zobaczyć moje Dziecko.....biegniemy do siebie.....
Mam nadzieje, że tak będzie......
agnieszkag
 
Posty: 453
Rejestracja: 19 cze 2016, 15:52

Re: dzien dobry

Postautor: Konrado73 » 28 sty 2018, 19:31

Agniesiu , trzymaj się proszę . Doskonale rozumiem jak nikt to co przechodzisz .
Konrado73
 
Posty: 105
Rejestracja: 10 gru 2015, 16:19

Re: dzien dobry

Postautor: ronald73 » 28 sty 2018, 20:54

agnieszkag pisze:Czasem mysle, zeby sobie ulzyc, skrocic cierpienie.


Chyba nie przez taki sposób który mi wchodziło w pierwszej mojej myśli? Tzn, samobójstwo? Samobójstwo to dopiero początek najokropniejsza cierpienia.
tylko czasami coś czytam
ronald73
 
Posty: 305
Rejestracja: 25 sty 2018, 21:08

Re: dzien dobry

Postautor: soldado » 28 sty 2018, 22:55

agnieszkag pisze:Kochany przyjacielu Soldado.
Bardzo Ci dziękuje za wiadomość.
Od jakiegoś czasu właśnie chciałam zadać to pytanie;co u Niego ?
Nie chce nikogo zadręczać swoim cierpieniem, ale jest mi tak okropnie.
Minęło prawie 2 lata odkąd odszedł mój Synuś. Na co dzień niby jestem normalnym człowiekiem....chodzę do pracy, jem, czasem się nawet uśmiecham....ale to pozory.
W środku jestem pusta, nie ma mnie.
Tak bardzo tęsknię za moim dzieckiem, tak bardzo mam poczucie nicości......
Przestudiowałam Księgę Duchów, niby wszystko rozumiem....
Ale jak myślę o czasie, który mi tu pozostał, to nie wiem jak to ogarnąć.
Każda myśl rwie się do Syna.
Tęsknota rozrywa serce.
Czasem myślę, żeby sobie ulżyć, skrócić cierpienie.
Ale myślę o Mamie i o Brunonie, moim psie......
Zawsze sobie wyobrażam, że umarłam i biegnę zobaczyć moje Dziecko.....biegniemy do siebie.....
Mam nadzieje, że tak będzie......


Wiem jak to jest, gdy nie widzi się sensu w życiu.
Wszystko tak naprawdę to co się dzieje w koło jest mało ważne.
Jesteśmy wtedy obojętni na wszystko to co nas otacza...
Przychodzą wtedy nieraz tego rodzaju myśli, jak u Ciebie.
Jednak gdybyśmy tak zrobili, to nie załatwiłoby sprawy, bo znaleźlibyśmy się w innym miejscu w innym położeniu, niż osoba, do której tęsknimy.
I tak naprawdę paradoksalnie nasza decyzja wydłużyłaby czas, po którym spotkałabyś się z Synem, a nie skróciła.
Bardzo często jest tak, że po podjęciu takiej decyzji i przejściu na drugą stronę, zostajemy tutaj, nie możemy dalej przejść.
Zostajemy tutaj dokładnie tyle lat, ile mieliśmy normalnie dożyć w ciele.
Dlatego tak jak napisałem, to nie jest rozwiązanie, a taka decyzja tylko wydłużyłaby czas, po którym spotkałabyś Syna.
Tym bardziej, że napisałem Ci, że przeszedł jeszcze dalej.
Tego typu Twoje myśli jednak ściągają Go tutaj...
Próbuje na różne sposoby dać Ci znać, że ,,idziesz'' w złym kierunku.
Ja tylko jestem kolejną próbą zwrócenia na to Twojej uwagi.
Starał się wcześniej wpływać na osoby z Twojego otoczenia, jednak pewne wiadomości i ich zachowania odrzucałaś.
Trafiały te informacje do Ciebie tylko na chwilę, bo brała górę nad nimi w krótkim czasie rozpacz...

Po prostu zweryfikuj to co Ci w tym temacie piszę, poprzez regresing hipnotyczny.
Znajdź odpowiednią osobę.
Niech zapyta Cię o czas przed wcieleniem i o to na co się zgodziłaś.
Utwierdzisz się wtedy w przekonaniu, że tak miało być, że spotkasz się z Synem w odpowiednim, nie przyspieszonym czasie.
Zrozumiesz, że musisz żyć dalej, ale nie tak jak obecnie, ale żyć pełnią życia.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: dzien dobry

Postautor: ronald73 » 29 sty 2018, 21:07

soldado pisze:Jednak gdybyśmy tak zrobili, to nie załatwiłoby sprawy, bo znaleźlibyśmy się w innym miejscu w innym położeniu, niż osoba, do której tęsknimy.
I tak naprawdę paradoksalnie nasza decyzja wydłużyłaby czas, po którym spotkałabyś się z Synem, a nie skróciła.
Bardzo często jest tak, że po podjęciu takiej decyzji i przejściu na drugą stronę, zostajemy tutaj, nie możemy dalej przejść.
Zostajemy tutaj dokładnie tyle lat, ile mieliśmy normalnie dożyć w ciele.


Według ksiązka Jozefa Rulofa 'The Cycle of the Soul' ktoś kto popełnia samobójstwo musi przeżywać świadomie rozkład własnego ciała, jest to okropny ból i najgorszy smród który można sobie wyobrazić. Obojętna jakie cierpienie na ziemi jest o wiele przyjemniejsza niz to! Podczas rozkładu dusza nie może się uwolnić od rozkładającego ciała. Dopiero gdy ostatnie komórki ciała się rozkładali dusza się uwalnia i może iść dalej. Tylko że przechodzi się ten czas w samotnośći, w ciemnośći i w żimnym, własnie do tego czasu gdybyś umierała na ziemia w 'normalnym trybie'. Potem dusza trafi tam gzie jest jej miejscie, ten poziom nieba lub piekła która dusza zdobywała przez wszystkie zycie. Niestety to nie musi być automatycznie tam gdzie są nasze ukochani, ale ten czas na pewno kiedys nachodzi.
tylko czasami coś czytam
ronald73
 
Posty: 305
Rejestracja: 25 sty 2018, 21:08

Re: dzien dobry

Postautor: agnieszkag » 06 kwie 2018, 15:44

Dzisiaj mija dokladnie dwa lata, odkad odszedl moj Najdrozszy Syn.
Trudno mi uwierzyc, ze ten czas biegnie tak szybko, bo dla mnie czas sie zatrzymal 6 kwietnia 2016 roku.
Zostaly tylko wspomnienia minionego szczescia i tesknota.
Po 16 kwietnia mam sie spotkac z uzdolniona brytyjska medium.
Napisze jak wroce.
Prosze o modlitwe.
agnieszkag
 
Posty: 453
Rejestracja: 19 cze 2016, 15:52

Re: dzien dobry

Postautor: Konrado73 » 07 kwie 2018, 11:18

agnieszkag pisze:Dzisiaj mija dokladnie dwa lata, odkad odszedl moj Najdrozszy Syn.
Trudno mi uwierzyc, ze ten czas biegnie tak szybko, bo dla mnie czas sie zatrzymal 6 kwietnia 2016 roku.
Zostaly tylko wspomnienia minionego szczescia i tesknota.
Po 16 kwietnia mam sie spotkac z uzdolniona brytyjska medium.
Napisze jak wroce.
Prosze o modlitwe.

Jestem z Tobą Aga w modlitwie też. Napisz proszę.
Konrado73
 
Posty: 105
Rejestracja: 10 gru 2015, 16:19

Re: dzien dobry

Postautor: soldado » 16 sie 2018, 00:56

agnieszkag pisze:Dzisiaj mija dokladnie dwa lata, odkad odszedl moj Najdrozszy Syn.
Trudno mi uwierzyc, ze ten czas biegnie tak szybko, bo dla mnie czas sie zatrzymal 6 kwietnia 2016 roku.
Zostaly tylko wspomnienia minionego szczescia i tesknota.
Po 16 kwietnia mam sie spotkac z uzdolniona brytyjska medium.
Napisze jak wroce.
Prosze o modlitwe.


Mam tylko napisać, że Twój Syn przeszedł dalej.
Jest obecnie na takim etapie, na którym możesz bezpośrednio się do Niego zwracać w myślach, słowach, w modlitwie i On ZAWSZE to odbierze.
Cały czas mi podpowiada... ,,Moja Mamcia już wie o tym bo i tak rozmawia ze mną przez cały czas...:)''....
Chodzi tylko o jakieś potwierdzenie w tym co robisz.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: dzien dobry

Postautor: agnieszkag » 18 sie 2018, 16:14

Dzieki Soldado kochany za przekaz.
Juz wszystko rozumiem.
W kwietniu bylam u spirytualistow i dostalam wiadomosc od Synka..
Medium potwierdzila to co Ty zawsze piszesz, a mianowicie, ze czuje Spiryt, czuje dotyk....
Obecnie jestem na etapie tlumaczenia sobie, ze jestesmy tu na chwile, ze to tylko moment w porownaniu do wiecznosci.
Trzymaj sie, rozumiem jak bardzo Ci ciezko, przez to co wiesz i co odczuwasz....
agnieszkag
 
Posty: 453
Rejestracja: 19 cze 2016, 15:52

PoprzedniaNastępna

Wróć do Witamy!

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości