ZabaZaba pisze:Dzięki Danut za odzew, ja mam chyba problem ze sformulowaniem sensownych pytań. Chcialabym wiedzieć co się z nim dzieje czy gdzieś w ogóle jest... A jesli tak to jak?mam być tego pewna? A nie że sobie coś wkręcam.
Pewności nabierzesz, gdy zdołasz połączyć wszystkie fakty dotyczące sprawy ze sobą, także te, które odrzucasz, bo wydają Ci się dziwne, niezrozumiałe. Od razu zastrzegam, abyś mnie nie traktowała jako łącznika z Twoim zmarłym dzieckiem, bo go ani do siebie nie przywołuję, ani nic nie odczyniam, by to spowodować. Uważam w ogóle takie sprawy za niemoralne i wchodzące w czyjeś pole w czyjś plan bez zaproszenia, co może spowodować jakieś komplikacje. Jak pisałyśmy na PW to coś/ ktoś aż naciskał na mnie by nawiązać z Tobą kontakt, nie wiem kto, możliwe, że było to telepatyczne połączenie z Tobą, bo czytałaś moje posty i coś tam sobie pomyślałaś. Stąd wiedziałam co wiedziałam. Dlatego namaluję Ci obraz tego co dzieje się z człowiekiem zmarłym w młodym wieku tragiczną śmiercią, uważaną przez niektórych za samobójczą, przez innych za wypadek, choć ja wiem przecież, że ani taką, ani taką nie była w istocie, co bardzo trudno byłoby udowodnić, gdyż oficjalnie nie wierzy się w takie przypadki. Zmarły nie domaga się też, by to nagłaśniać, za to domaga się by całe te zjawiska zostały przez ludzi poznane. Zmarły wie, że jakieś odwety, chwycenie za tę samą broń w stronę powodujących te zjawiska jest złą drogą i doprowadza do niekonczącej się pętli uwikłania. Cóż się z nim dzieje teraz, ano zbudował tam gdzieś właściwie dobudował piętro na swoim domu, takim samym jak z naszej rzeczywistości, wzięliśmy ślub i razem tam ze mną mieszka, ja pracuje w tej miejscowości jako nauczycielka, ma przyjaciela księdza i co dziwne owy ksiądz w tej rzeczywistości jakby o tym wiedział. Spotkałam go i odczułam to, że chce ze mną o tym porozmawiać co go " nawiedza" czy może miał jakieś wizje lub przeświadczenia. Za życia przyjaciela nie byli sobie znani i to już samo w sobie jest dziwne.. Dlatego ten sen, że Twoje dziecko zachowywało się jakoś obojętnie nie świadczy o jego obojętności na Ciebie, świadczy, że widziałaś to jego życie w innej rzeczywistości i tam on wcale nie zdaje sobie sprawy z tego, że gdzieś już umarł, ma za matkę prawdopodobnie także Ciebie, rozmawia tam z Tobą więc po co ma przechodzić te granice do innej rzeczywistości, by też to zrobić i spotkać Ciebie z innego planu? Natomiast jest miejsce poza czasem, które obejmuje wszystkei te rzeczywistości, to nasze źródło, wyższa jażń, wyższe Ja kazdego z nas i z nim się łącząc możesz spojrzeć na sprawę już inaczej. Przez nie można wyjaśnic sobie dlaczego tak się stało jak się stało i jaki był prawdziwy tego powód, także możesz otrzymać stamtąd wiadomości jaka jest Twoja dalsza droga, cel i kto jest na tej drodze na zawsze twoim bliskim z Tobą związanym człowiekiem, z Tobą związaną całą grupą innych dusz i ludzi. Tu dobrze Ci radzą, w snach docierają fragmenty takich wiadomości do nas, ja miałam to szczęście, ze aż tam weszłam i przekraczałam granice, ale czy uda się to każdemu, to nie wiem, bo wiąże się to z nietypowymi , tragicznymi wręcz wydarzeniami, bólem, cierpieniem, miłością, wołaniem o sprawiedliwość. To nawet dlatego by ktoś drugi nie musiał tego przechodzić takich doświadczeń, nie życzę nikomu. Ale jest też tak, że spotkasz syna niespodziewanie, nawet nie wiedząc gdzie i kiedy przekaże Ci coś ważnego i zniknie, bo otworzą się jakieś drzwi, przez ingerencję tego wyższego źródła, za których otwarcie jak na razie to ja nie wiem i chyba nikt nie wie co tak naprawdę odpowiada.
Znaczenie snów o podróżach - masz życie można powiedzieć burzliwe, takie sny przepowiadają w nim zmiany, a skoro śnią Ci się często, to czy nieprawdą jest, że ich często doświadczasz? Te niespodziewane wydarzenia wymuszają byś zmieniała dotychczasowy tryb życia ze względu na inne okoliczności i zaczynają Ci już ciążyć , jak te walizki. Czasem nasz los jest ciężki do zaakceptowania, ale dasz radę. Jesteś silna.