Witam

Najlepsze miejsce do tego, by zacząć przygodę z naszym forum. Przywitaj się, napisz, kim jesteś, jak do nas trafiłeś...

Re: Witam

Postautor: fruwla » 20 sty 2022, 10:16

Pablo diaz pisze:Nie wszyscy ludzie,którzy mają coś do powiedzenia na temat duchowości są w ramionach światła.

Niektorych poznac od razu.
Inni bardzo umiejetnie kryja sie i maskuja, i to jest szalenie niebezpieczne. Bo wlasnie ci ludzie sa pulapka. :|
" Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia "
fruwla
 
Posty: 956
Rejestracja: 28 kwie 2015, 10:03

Re: Witam

Postautor: Pablo diaz » 20 sty 2022, 11:11

fruwla pisze:
Pablo diaz pisze:Nie wszyscy ludzie,którzy mają coś do powiedzenia na temat duchowości są w ramionach światła.

Niektorych poznac od razu.
Inni bardzo umiejetnie kryja sie i maskuja, i to jest szalenie niebezpieczne. Bo wlasnie ci ludzie sa pulapka. :|


Ci ludzie nie szkodą innym ,jak samym sobie.
Sercem Ewangelii jest miłość,a duchem spirytyzmu miłosierdzie.
Awatar użytkownika
Pablo diaz
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1548
Rejestracja: 09 kwie 2012, 10:20
Lokalizacja: kołobrzeg

Re: Witam

Postautor: fruwla » 20 sty 2022, 11:34

Pablo diaz pisze:
Ci ludzie nie szkodą innym ,jak samym sobie.

Ci ludzie sa bronia obusieczna i do tego bronia dalekiego razenia.
pozdrawiam Cie Pablo :)
" Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia "
fruwla
 
Posty: 956
Rejestracja: 28 kwie 2015, 10:03

Re: Witam

Postautor: Pablo diaz » 20 sty 2022, 12:03

fruwla pisze:
Pablo diaz pisze:
Ci ludzie nie szkodą innym ,jak samym sobie.

Ci ludzie sa bronia obusieczna i do tego bronia dalekiego razenia.
pozdrawiam Cie Pablo :)


Jezus mówił jedną sentencję,chyba najbardziej ona pasuje do tego ,co piszesz;

Jeśli ślepy ślepego prowadzi ,obaj w dół wpadną.
Miłego dnia :)
Sercem Ewangelii jest miłość,a duchem spirytyzmu miłosierdzie.
Awatar użytkownika
Pablo diaz
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1548
Rejestracja: 09 kwie 2012, 10:20
Lokalizacja: kołobrzeg

Re: Witam

Postautor: fruwla » 20 sty 2022, 20:19

fruwla pisze:
danut pisze: bo "po owocach ich poznacie"
Ps. Odnoszę wrażenie, że te posty wyżej piją do mnie, jakaż to jestem zła, jak przeszkadzam światłu i sieje ciemność, jak to zniechęcam do pisania tu świetlistych :D


Owoc dojrzewa dlugo..... wiec to POZNANIE nastepuje przewaznie dopiero po dluzszym czasie zamaskowanego i zwodniczego dzialania
Danut, ja w powyzszym poscie absolutnie nie man Ciebie na mysli. :lol:
Uwazam, ze Twoje wpisy wzbogacaja to forum . Co nie znaczy, ze zawsze sie z Twoja interpretacja zgadzam.
Pozdrawiam :)
" Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia "
fruwla
 
Posty: 956
Rejestracja: 28 kwie 2015, 10:03

Re: Witam

Postautor: ZabaZaba » 21 sty 2022, 14:58

danut pisze:ZaboZabo - trafiłaś z tym wyznaniem w dziesiątkę, to są sytuacje które spotyka prawie każdy w swoim życiu i których nie umiał dotąd zrozumieć, to jest to samo co efekt Mandeli z tą różnicą że tam w sprawę zamieszany był bardzo duży procent społeczeństwa mającego styczność z Mandelą. Dla jednych on zmarł lata wcześniej dla drugich przez te lata nadal żył. Pisaliśmy dawno z jednym panem Robertem o tych anomaliach. Zaczęliśmy rozmowę od tego, ze po pewnym wydarzeniu na rynku pewnej górskiej miejscowości i spotkania tam przeze mnie Romki, czemu towarzyszyło niezwykłe światło, obrócenie obrazu otaczającej mnie przestrzeni, a obraz ten przestrzenny wyglądał jak opalana kartka przestrzeni ze wszystkich stron żywym ogniem, ale bez widzenia zadymienia i bijącego gorąca od niego... Po tym niezwykłym moim wydarzeniu wróciłam do domu i działy sie dziwne rzeczy( opisane w książce) ale w skrócie wydawało mi się, że nadal jestem w obrazie odwróconym, myliły mi się drzwi na strych i do piwnicy w domu, nie wspomnę już że mama była pewna że wychodząc w ten dzień z domu byłam inaczej ubrana niż po powrocie do niego - ale nie było takiej możliwości bym gdzieś się przebierała w tym czasie. Mój dawny chłopak po powrocie do domu w ten dzień uczepił się rynien przy dachu w swoim domu, miały być wyremontowane, nowe, a nikt takiej wymiany nie pamiętał i ponoć zawsze takie były przed jego wyjściem jak i po powrocie, on twierdził że nie ma mowy dobrze wie i nie rozumiał co się stało :) Ten pan Robert pisał o swojej pewności co do studzienki u dziadków, no bawił się tam, po paru latach przyjeżdża tam i nikt o żadnej studzience w tamtym miejscu nic nie wie i rzeczywiście jej nie ma. To są dowody na to, że nasza rzeczywistość nie jest stała, a jest płynna , można zamieniać w niej cegiełki, można ją kształtować, dowody na to co ja piszę jak i kiedy to się dzieje. I niech się wszyscy obrażają na mnie, że ja to wiem, ale wiem i żadnych jeźdźców apokalipsy się nie boję.


ja teraz co jakiś czas sprawdzam to zdjęcie koleżanki...czy pies się nie zmienił przypadkiem :lol:
jeszcze inną sytuację pamiętam bardzo dobrze z dzieciństwa: weszłam z mamą do bramy, otworzyłyśmy windę na parterze, a tam w środku stał jakiś facet, nie jechał nigdzie, po prostu stał, mimo to wsiadłyśmy do tej windy, nacisnęłyśmy swoje piętro i pojechałyśmy do góry - to było absurdalne i dla mnie straszne, a moja mama twierdzi, że nigdy takiej sytuacji nie było
ostatnio też miałam dosłownie serię snów, po których nie byłam do końca pewna, czy były snami, czy zdarzyły się naprawdę - ty były rozmowy z kilkoma osobami, z którymi się spotykam na co dzień, kilka razy zgłupiałam, bo już nie wiedziałam, czy o czymś z nimi naprawdę rozmawiałam, czy to był sen, np. przytaczałam mojemu mężowi jakieś niby ustalenia, o których podobno wcale nie rozmawialiśmy - to się ciągnęło kilka dni i przestało, było bardzo męczące
ZabaZaba
 
Posty: 229
Rejestracja: 25 sie 2020, 20:19

Re: Witam

Postautor: ZabaZaba » 01 lut 2022, 18:41

Wiecie co... Jeśli coś w tym jest, jeśli istnieje jakikolwiek plan życia dla nas...to dzisiaj spotkałam na swojej drodze osobę, którą miałam spotkać. Musiałam to napisać, żeby zostało i żeby zweryfikować to odczucie kiedyś ;)
ZabaZaba
 
Posty: 229
Rejestracja: 25 sie 2020, 20:19

Re: Witam

Postautor: ZabaZaba » 18 maja 2022, 10:52

Mam pytanie do osób po stracie dziecka: czy obwiniacie się o to, jakimi byliście rodzicami? czy rozmyślacie o tym, co i jak zrobiliście i co mogliście zrobić lepiej? ciągnie się za Wami poczucie winy? i w końcu: czy to kiedyś mija, czy zostaje z nami już na zawsze?
U mnie bez zmian, wszystko analizuję w kontekście syna, którego straciłam, wiecie: zakupy spożywcze, czas wolny, wywiadówka w szkole...wszystko oceniam jak było kiedyś jak jest teraz, to wykańczające :(
ZabaZaba
 
Posty: 229
Rejestracja: 25 sie 2020, 20:19

Re: Witam

Postautor: Xsenia » 19 maja 2022, 12:13

W pewnych sytuacjach ciągłe gdybanie i analizowanie przeszłości do niczego nie prowadzi. Czasu cofnąć się nie da. W tym przypadku lepiej odpuścić.
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Witam

Postautor: ZabaZaba » 20 maja 2022, 13:23

no gdyby tak się dało pstryk i już
ZabaZaba
 
Posty: 229
Rejestracja: 25 sie 2020, 20:19

PoprzedniaNastępna

Wróć do Witamy!

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości