Witam

[wierze_w_duchy_]

Cześć! Mam na imię Szymon i fascynuje się zjawiskami paranormalnymi od najmłodszych lat. Osobiście wierze w duchy oraz wszelkiego rodzaju sprawy związane z okultyzmem, spirytyzmem, magią etc. Mimo mojej wiary w sprawy parapsychologiczne podchodzę do nich niestety dość sceptycznie, ponieważ większość "dowodów" na istnienie "niewyjaśnionych" zjawisk, które dane mi było zobaczyć, bardzo łatwo można podważyć lub wyjaśnić w sposób logiczny... Dlatego zdecydowałem, że chcę przekonać się o tych wszystkich duchach, zaklęciach, rytuałach, seansach itd. na własnej skórze drogą eksperymentalną i śledczą. Mam zamiar publikować systematycznie wszelkiego rodzaju próby porozumienia się z "duchami", urbexy, zwiedzanie potencjalnie nawiedzonych miejsc, eksperymentowanie z zaklęciami oraz wiele więcej, nie tylko w celach rozrywkowych i dostarczania wrażeń moim widzom (którzy może i sami by chcieli podjąć się takich czynów, ale nie mają odwagi lub czasu) lecz również chciałbym dołożyć swoją "cegiełkę" w tej mało zbadanej dziedzinie jaką jest życie po śmierci.

[OneNight]

Gdzie to chcesz publikować? Co już wiesz? Na jakichś książkach bazujesz swoją wiedzę? Zdajesz sobie sprawę, że niektóre praktyki to nie książka kucharska i podążanie za instrukcją nie wystarczy?

[wierze_w_duchy_]

Mam zamiar publikować treści na czterech platformach:

- Facebook,
- YouTube,
-Instagram,
-TikTok,

Pomijając wiedzę z różnych filmów tudzież opowiadań mniej czy bardziej merytorycznych i rzetelnych, bazuję póki co w większości na informacjach zawartych w książkach : A. Kardec "Księga duchów", I. Wilson "Życie po śmierci", R. Foulton "Wywoływanie duchów - praktyczny kurs spirytyzmu".

Czasem nawet w kuchni trzeba umieć improwizować

[OneNight]

Jakaś nazwa kanału?

No a co do lektur - skromnie. Jeśli już faktycznie sprawdzać okultyzm, wypadałoby cofnąć się trochę w historii i poszperać w książkach umożliwiających rekonstrukcję takich praktyk. Chodzi o to, że za tymi praktykami kryły się całe tradycje i opisy dlaczego to w ogóle miało działać i dlaczego było zrobione tak, a nie inaczej.

Jeśli chcesz tworzyć kontent dla fejmu, chodząc z ouija i paląc świeczki intencyjne albo z jakimś wahadełkiem czy innym współczesnym wymysłem, to jak dla mnie, dołożysz tylko kolejną cegiełkę, ale do dezinformacji.

Żeby improwizować, to trzeba też coś wiedzieć, nawet w kuchni.

[wierze_w_duchy_]

Na wszystkich czterech platformach będę działał pod nazwą "Wierzę w duchy". Na TikToku i Instagramie opublikowałem już póki co trzy luźne wyprawy - które bardzo, ale to bardzo należy traktować z przymrużeniem oka. Co więcej, niektóre osoby z wręcz fanatycznym nastawieniem mogą poczuć lekki niesmak moim humorem. Tak jak wspomniałem są to luźne wypady eksperymentalne, a po zebraniu sprzętu tj. odpowiednich kamer, mierników itp. oraz po przeczytaniu znacznej ilości książek mam zamiar zająć się tym zdecydowanie poważniej i rzetelniej. Nie mam zamiaru ruszać już od jutra z motyką na słońce, lecz chcę się przez te mare miesięcy przygotować przynajmniej na "trójkę z minusem".

Co do książek to fakt, skromnie, lecz mam zamiar iść Twoim tropem i zaopatrzyć się w więcej tomów, które opowiadają o powstaniu i przebiegu różnego rodzaju praktyk. Nie obrażę się jeśli oczywiście ktoś mi również poleci coś wartego uwagi Słyszałem że dobrym wyborem jest np. Crowley.

Nie mam zamiaru oszukiwać i szukać sławy. Cóż jeśli przez jakiś przypadek lub boską ingerencję przyjdzie mi z tego zarabiać, na pewno tym nie pogardzę, natomiast, na pewno chcę jak najsumienniej i najrzetelniej przeprowadzać różnego rodzaju eksperymenty i zgłębiać poprzez empiryzm życie po drugiej stronie. Na pewno będę testował różnego rodzaju zaklęcia i wahadełka aby móc oddzielić prawdę od fikcji metodą prób i błędów, cóż w tym złego sprawdzać co się z czym je?

Nie będę wciskał ciemnoty i preparował moich materiałów na moją korzyść. Gdyby tak było, to czy zakładałbym konto na tym forum? Czy szukałbym ciekawych pomysłów i inspiracji? Czy pisałbym to wszystko? Zapewne nie.

Jestem zdania że niektórzy kucharze zanim doszli do idealnych proporcji swoich przepisów, zapewne często improwizowali, aby się czegoś nauczyć.

[soldado]

Cześć! Mam na imię Szymon i fascynuje się zjawiskami paranormalnymi od najmłodszych lat. Osobiście wierze w duchy oraz wszelkiego rodzaju sprawy związane z okultyzmem, spirytyzmem, magią etc. Mimo mojej wiary w sprawy parapsychologiczne podchodzę do nich niestety dość sceptycznie, ponieważ większość "dowodów" na istnienie "niewyjaśnionych" zjawisk, które dane mi było zobaczyć, bardzo łatwo można podważyć lub wyjaśnić w sposób logiczny... Dlatego zdecydowałem, że chcę przekonać się o tych wszystkich duchach, zaklęciach, rytuałach, seansach itd. na własnej skórze

Najcenniejsza jest praktyka i to od samego początku.
Zostaw książki, które przeczytasz później.
Zrobisz to po to, żeby potwierdzić wiedzę, do której dojdziesz przez praktykę.

Chcesz wiedzy praktycznej i prawdziwych doświadczeń?
Poszukaj osoby opętanej, co jakiś czas pojawia się taka na jakimś forum.
Na tym forum była niedawno, ale...
Obserwuj inne fora paranormalne.
Gdy ją już znajdziesz po prostu zacznij z nią pisać.
Tylko tyle i aż tyle.
Istota opętująca daną osobę bardzo często wykorzystuje połączenia mentalne tej osoby i poprzez nie przechodzi na krótko do innych osób, które z nią przebywają, rozmawiają z nią, albo z nią piszą...
Krótko pisząc wykorzysta fakt, że piszecie ze sobą i będziesz mieć swoje praktyczne doświadczenia.

[OneNight]

Słyszałem że dobrym wyborem jest np. Crowley.

To źle słyszałeś. Crowley to był debil.

Jestem zdania że niektórzy kucharze zanim doszli do idealnych proporcji swoich przepisów, zapewne często improwizowali, aby się czegoś nauczyć.

Mając podręczniki do elektrotechniki, elektryki i fizyki, też będziesz improwizować i podpinać kabelki gdzie się podoba? Wiem że to niewygodne dla niektórych, ale trzeba ruszyć tyłek i coś przeczytać, bo nie trzeba wynajdować koła na nowo. Wymyślone praktyki nie będą działać, bo opierasz je o swoje domysły niepoparte niczym. Podczas gdy te starsze miały tysiące ludzi którzy to robili przed Tobą i cały mechanizm oraz symbolikę, która za tym stała. A Ty dodatkowo chcesz to badać, to tym bardziej jest to skrajnie nienaukowe podejście, żeby wymyślać praktyki na intuicję.

Pomijając fakt, że jest to lekkomyślne i niebezpieczne jeśli dostaniesz w łapki coś, co nie wiesz jak działa i spróbujesz użyć. Znamy takie przypadki. Jedni kończyli w psychiatryku, a inni jeśli wierzyć islandzkim opowieściom - omyłkowo kogoś niemal zabili.

[wierze_w_duchy_]

W odpowiedzi do użytkownika soldado - jest to wręcz dla mnie nieprawdopodobne aby jakaś zła siła mogła w ten sposób działać, ale na pewno sprawdzę to, jeśli tylko uda mi się odszukać potencjalnie opętaną osobę hah!

W odpowiedzi do użytkownika OneNight - Bezmyślnym jest - nawet jeśli to prawda - wypowiadać się w ten sposób o Crowley'u nie przytaczając przy tym żadnych rozsądnych argumentów, więc nie wiem co mam o tobie sądzić, ale odnoszę wrażenie że kreujesz się (lub po prostu nim jesteś) na buca. Twój opis profilu oczywiście również świadczy jakoby twoim zadaniem tutaj było działanie na szkodę drugiego człowieka - chociaż może jest to stwierdzenie nacechowane zbyt negatywnie.. Po prostu dziwię się, bo myślałem że ludzie w takich miejscach może nie tyle co nadają na tych samych falach, ale przynajmniej służą jakąś drobną radą. A to wygląda jakbyś był zmęczony trochę życiem... Smutna historia.

Rozumiem że próbujesz mnie ostrzec ostatnim akapitem swojej poprzedniej wypowiedzi i dziękuję, ale wyciąganie tak szybko wniosków o mojej lekkomyślności nie znając mnie... Naukowcem się nie rodzisz, a przynajmniej nie wierzę w predestynację na tym poziomie rozumowania.

[OneNight]

Ja po prostu nie mam już siły po raz kolejny tłumaczyć jak Crowley się mylił. A zważywszy na to że poświęcił sporo czasu modelu psychologicznemu magii, którego sami przedstawiciele go masowo porzucali jako nieskuteczny, dużo mówi o jego pracach.

I odnosisz złe wrażenie co do forum. Jest martwe i od początku nie było tu za wielu spirytystów, bo "wiedza" z książek spirytystycznych nie dawała żadnego praktycznego zastosowania poza obietnicą że kiedyś w przyszłym życiu będzie lepiej. Promowano tu podejście że jeśli nie urodziłeś się medium, to nim nie będziesz i cała Twoja inicjatywa z tej perspektywy nie ma sensu. A miejsce to było wrogie już od bardzo dawna.

Moim zadaniem było by działanie na czyjąś szkodę? jesteś mi obojętny, tak samo jak wszyscy tutaj. Jesteście tylko randomami z internetu, jaki miałbym w tym interes?

A co do lekkomyślności. Mówiłem o pewnym podejściu do takich eksperymentów, nie o Tobie konkretnie. Jeśli jednak się z tym identyfikujesz, to cóż mogę powiedzieć. Będziesz jednym z setek takich ludzi, którzy tworzą taki kontent. Bo jakby, sorry, ale mówisz o jakimś byciu naukowcem, badaniu, a potem mówisz o improwizacji. Naukowcem się nie rodzisz, ale żeby nim zostać trzeba się wykształcić.

[wierze_w_duchy_]

Szczerze jestem młody i nie trawi mnie atrofia duchowa więc mam czas aby podjąć się nawet tych doświadczeń, które prowadzą do nikąd.

Szczerze postaram się znaleźć praktyczne zastosowanie teorii z książek.

Szczerze niektórzy są niczym wampiry energetyczne, nie będą spali dobrze jeśli komuś nie podetną skrzydeł - nawet w internecie, nie wiem jakie mogą być twoje zamiary, ale nie dziwi mnie brak zwolenników, skoro na "dzień dobry" są witani negatywnym nastawieniem, chociaż to może być oczywiście jedna ze składowych tej teorii...

Szczerze do bycia naukowcem może zaprowadzić droga improwizacji, zwłaszcza w takiej dziedzinie jak spirytyzm, to nie jest matematyka czy fizyka gdzie należy działać wg. wcześniej określonego wzoru, choć zapewne istnieją pewne reguły pozwalające wywołać "duchy" w określony sposób, to nie sądzę aby były one zawsze takie same, wystarczy spojrzeć na różnego rodzaju kulty, których celem jest ta sama suma, ale droga prowadząca do niej, różni się od siebie sposobem obliczeń. Żeby ci to zobrazować rozważmy np. matematyczny sposób dotarcia do liczby "10", możesz dodać 5 do 5, lub 7 do 3, albo 8 do 2 - droga jest różna ale suma ta sama, nawet jeśli mi zarzucisz że droga jest ta sama bo to wciąż dodawanie to zawsze mamy jeszcze odejmowanie, mnożenie, dzielenie itp; jeśli nauczyciel zapyta mnie aby mu na szybko odpowiedzieć co muszę zrobić aby otrzymać "10" będę improwizował ponieważ jest tyle opcji, tak samo mam zamiar improwizować podczas moich "badań" czy "eksperymentów". Mogę zawszę opierać moją improwizację na przyjętych wcześniej schematach, co jest w tym złego?