Przemyślenia soldado :)

[Estia72]

A jeśli to tylko eksperymenty ludzi z przyszłości. Wtedy nawet to oddziaływanie na zdrowie tej techniki oraz na naszą psychikę znajduje wytłumaczenie. Nie chcecie tak pomyśleć?

Ciekawa koncepcja ,ale akurat te male szare paskudy nie sa z przyszlosci ani innych wymiarow, zyja tutaj na ziemi dluzej od nas...i nie sa nami z przyszlosci

[danut]

Tak, to nie my. Ludzie jako wybrani, ci którzy wyszli z Raju i stworzeni na obraz i podobieństwo Boga nie powinni stać się takimi paskudami. Rzeczą odkrytą jest to iż obraz rzeczywistości tworzą wspólnie wszystkie świadomości. Jest ona tworzona przez nie, poprzez wysyłanie za pomocą światła od nich informacji i skupiana przez siły i czynniki boskie. Wiemy, że te informacje mogą być dobre i złe, a to jakie one są obiera swój kierunek, to jest to zjedzenie owocu z drzewa wiadomości dobrego i złego. Wiedzieli o tym już starożytni magowie także i delfickie wróżki, itp. wybrańcy plemienni od prawieków. Wykorzystywali tę wiedzę w sposób zły, przewrotny i podstępny służąc wybranym przywódcom, działając z rozkazu królów i na użytek własny. Tym sposobem często( co odnajdujemy w tak starych przekazach) przesądzali o losie wrogich sobie, tych innych, przekierowywali np. wygrane w wojnach na swoją korzyć , czy dobitnie, jak czytałam dawno, potrafili przenieść dobytek , czy urodzaj z pól sąsiada na swoje pole przy pomocy tej magii. Nie jest to działanie według boskiego prawa sprawiedliwości i miłości, a te skłonności jak wirusy niszczą porządek świata. Czym/ kim są te paskudy? Oprócz zła, które znalazło sposób jak się podłączyć do Programu jak wirus jest takie wypuszczone w eter bez możliwości zrealizowania się. Nazwałyśmy to myślokształtami istniejącymi tylko jakiś krótki czas, dopóki utrzymuje je energia żyjących. Nie można ich zasilać aż tak, by stały się, jak my chcemy stać się prawdziwi ze świadomością bliską Tej Bożej czystej i prawdziwej. Ale nawet gdyby do tego doszło to ich miejsce będzie od naszego inne, oddzielone ponieważ praca, nauka, nasze doświadczenia nie mogą iść na marne, a cały czas wznosząc swoje świadomości i oczyszczając je z wirusów dążymy i zbliżamy się do Tej Prawdy , czy do prawdziwego Raju jak kto tam nazwie szukając tego właściwego nam miejsca.

[czarnyMag]

Łamią je ci, którzy nic nie rozumieją.
Albo rozumieją i się przeciwko temu buntują
Ci drudzy myślą sobie, że jednak ten ,,układ'' da się oszukać i robią to z pełną premedytacją.
Nie rozumieją, że w ten sposób oszukując, najbardziej oszukują siebie...

Bardziej buntują - bo obecnie nic jeszcze w tej kwestii nie udowodniono raz na zawsze
Obecnie ten "układ" to po prostu Twoje wierzenia bez poparcia w faktach

[czarnyMag]

Nie mogę usunąć swej poprzedniej wypowiedzi ale korzystając z rozpoczętego już tematu pt. "Przemyślenia soldado" chciałbym zapytać w tym owego autora tychże przemyśleń - nie uważasz / uważacie Wy wszyscy, że nasze dusze które nigdy nie pozostają dłużej w jednym miejscu iż - w końcu Wam się znudzi doskonała harmonia i w końcu wyruszycie na swe prywatne poszukiwania idylli Boga który Was stworzył gdy już ta Wasza wymarzona Ziemia stanie się rajem?
Pewna osoba powiedziała mi, że jakby doznała tegoż "raju" na Ziemi to tu by leżąc jedynie na piasku siedziała we wcieleniach rozkoszując się światłem przez 100 lat ziemskich
A ja jej na to - poszedł bym po roku do pierwszej planety gdzie by się prano o to co Ziemia już odnotowała
A Ty soldado / Wy szanowni

[danut]

Najpierw to, to co nazywasz Rajem trzeba objąć rozumem. Zrozumieć i pojąć to czym miałby on być i jak miałby wyglądać oraz jakie warunki masz sam spełniać by nie zostać z niego wyrzuconym. Potem można zaczynać Go sobie tworzyć wierząc, że realnie może on takim być w fizycznych warunkach, takich jakie posiada taka planeta służąca życiu jak nasza. Gdy to pojmiesz, wtedy odrzucisz życie marzeniami i wyobrażeniami o cudach i błogościach. Raj potrzeba sobie stworzyć i wypracować go, i to jest fakt. A jak to zrobić?- Trzeba wpierw nauczyć się tego, jak godnie, sprawiedliwie i z miłością do współzależnych tworzących taką całość wraz z Tobą żyć. "Nie jesteśmy stworzeni do śmierci, ale do życia". I nie pytaj - haha a po śmierci gdzie - śmierć nie istnieje, nic też nie zaczynasz od zera, bo inaczej rodziłbyś się człowieku znowu jako małpka a rodzi się człowiek w pełni przygotowany do roli cywilizowanego a nie dzikiego życia.

[czarnyMag]

Raj dla mnie to dusza moja i Twoja i Wszystkich w koło w której "podróżuje cząstka Boga/Stwórcy wszystkiego" która się w końcu łączy ze swym Stwórcą w jedną całość Bredzę

[danut]

Akurat w tym nie bredzisz.

[Xsenia]

Raj dla mnie to rozpłynąć się w nicości. Bez myśli, bez uczuć, bez pragnień. Ooo to byłby raj

[Krzysztoff]

Pewna osoba powiedziała mi, że jakby doznała tegoż "raju" na Ziemi to tu by leżąc jedynie na piasku siedziała we wcieleniach rozkoszując się światłem przez 100 lat ziemskich
A ja jej na to - poszedł bym po roku do pierwszej planety gdzie by się prano o to co Ziemia już odnotowała
A Ty soldado / Wy szanowni

No i każdy ma to co w danym momencie z nim współgra

Wyższe światy to nie bezczynność i podziwianie widoków. To aktywność, praca i nauka.

Można twierdzić że fajniejsze jest walenie się po głowach i życie wśród chorób i walki o byt. Lecz skoro tak twierdzisz to na Boga nie narzekaj że ci źle na tym łez padole

[danut]

To na Boga Krzysztofie to jak Ty chcesz żyć wiecznie w świecie niefizycznym, oho i tu się mamy. Xsenia dobrze określiła - nicość bez pragnień, odczuwania, myśli, bo wszystko co da się poczuć naszymi zmysłami jest fizyczne, nawet powietrze ma zapach, odczuwasz jego powiew, zatem to co starasz się dwa dni tu przedstawiać byłoby właśnie taką nicością. I szkoda tylko... Xseniu co się wydarzyło że aż tak pragniesz, ze utraciłaś jakby życia sens i nie chcesz po swojej śmierci nadal go kontynuować? Natomiast Krzysztof jakby sam sobie zaprzeczał w tym rozpatrywaniu "Wyższe światy to nie bezczynność i podziwianie widoków. To aktywność, praca i nauka." Bo no tak właśnie jest i dlatego tam również znajdujemy światy fizyczne.