Sen mistyczny czy igraszki podswiadomosci?

Nasze przemyślenia na temat filozofii, religii i związków wyznaniowych. Podobieństwa i różnice do spirytyzmu. Co nas intryguje, ciekawi, co budzi wątpliwości...

Re: Sen mistyczny czy igraszki podswiadomosci?

Postautor: atalia » 15 lis 2011, 20:22

W ksiażce "O miłości" o.Jaeger nieco spuszcza z tonu w sprawie zjednoczenia Ducha z Absolutem po śmierci ciała fizycznego i pisze,co następuje:

"Zagrożenie zycia ,doswiadczenie bliskiej śmierci maiło dla mnie decydujące znaczenie.Okazało się,że jestem uczulony na pewien lek , dlatego moje serce na pewien czas stanęło(...)Dwa dni pozostawałem w tej racjonalnie niepojętej jedności i miłości.Od tego czasu zniknął mój lęk przed śmiercią. Jak to będzie wygladało po śmierci,nie zostało mi powiedziane. Ale jedno stało się dla mnie jasne-życie nigdy się nie kończy."

I dalej:

"Niedługo zostanę zabrany jak pionek z szachownicy przez świetnego gracza,"Boga".Życie nigdy się nie kończy.Zostawiam wszystko za sobą i wierzę w obietnicę Jezusa ,że w domu Ojca mego wiele jest mieszkań. Czy będę mógł coś zabrać ze swojej osobowej struktury,tego nie wiem. Nie jest to ważne.We wszechświecie istnieją miliardy możliwości istnienia. I na pewno istnieją miliardy mozliwości przemiany.Nikt nie przypuszcza ,że z nieurodziwej larwy wyłoni się wspaniały motyl.Dlaczego zmartwychwstanie nie miało by być czymś zupełnie nowym?"

Jak widać,tu o.Jaeger nie feruje już tak kategorycznych sądów w sprawie losów duszy po śmierci-raczej przyznaje,że niewiele mu wiadomo w tej kwestii.
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Sen mistyczny czy igraszki podswiadomosci?

Postautor: Nikita » 03 gru 2011, 20:20

Ciekawie piszesz Atalio...bardzo ciekawie...sen jak mistyka...ktos jakis glos mowi do Ciebie rzeczy , o ktorych mowia mistycy i mnisi buddyjscy....to bardzo ciekawe.

Ja wlasnie czuje swoja intuicja, ze tak wlasnie jest. Nie wiem bo nie doswiadczylam tego ale wierze, ze kropla wraca do oceanu....ze wszystko jest polaczone ...nie traci tym samym swojej swiadomosci ale laczy sie z ogolna swiadomoscia...poszerza swiadomosc...takze w tym sensie jestesmy tym samym co Bog. Boga nie mozna znalezc na zewnatrz ale mozna go znalezc wewnatrz...oddajac sie medytacji lub kontenplacji...



My sie tak boimy zatracic swoje male indywidualne ego...ale ego musi sie rozpasc, umysl musi sie oczyscic z mysli....i dopiero to co jest glebiej to czysta swiadomosc...wieczny swiadek, ktory obserwuje i nie osadza...tym jestesmy. Jestesmy zarazem indywidualna dusza jak i wszystkim....nie bojcie sie rozpadu ego...
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Poprzednia

Wróć do Religia i filozofia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości