Kosmiczna szmata?

Nasze przemyślenia na temat filozofii, religii i związków wyznaniowych. Podobieństwa i różnice do spirytyzmu. Co nas intryguje, ciekawi, co budzi wątpliwości...

Kosmiczna szmata?

Postautor: atalia » 10 lis 2012, 14:00

Ciekawa myśl Jerzego Prokopiuka(" Światłość i Radość. Zapiski z życia duchowego"):

"Bez Boga - to piekło. Ale z zachowaniem ludzkiej godności, bez błagań i płaszczenia się. Z Bogiem - to Światłość i Radość, ale zamiana w dziecko, w ofiarną owieczkę, w kosmiczną szmatę, osikę wiecznie drżącą - wyrzeczenie się ludzkiej godności, poniżenie się do roli narzędzia i popychadła."

Czy możliwa jest inna relacja człowieka do Boga?
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: cthulhu87 » 10 lis 2012, 17:13

Ja nie wiem, bo nie potrafię uchwycić kontekstu. Czy to jest polemika z tradycyjnymi wyobrażeniami eschatologicznymi? Na początek to wyjaśnijmy :)
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: atalia » 10 lis 2012, 22:20

Brakuje trochę tego kontekstu, ponieważ książka Jerzego Prokopiuka to zbiór niepołączonych ze sobą, choć nieraz bardzo inspirujących, myśli i zapisków.

Autor zapewne jednak , jak wspomniałeś, odnosi się tu do tradycyjnej eschatologii, jednak ironicznie porusza kwestię kosztów, jakie człowiek musi w wyniku obrania jednej czy drugiej opcji ponieść.

Pytanie: czy możliwa jest jakakolwiek opcja "bezkosztowa", tzn. taka, w której nie trzeba wybierać pomiedzy byciem niewierzącym buntownikiem a ową "kosmiczną szmatą", robakiem pod Bożym butem, pokornym popychadłem?
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: atalia » 12 lis 2012, 08:20

Czy nie sądzicie, że spirytyzm oferuje coś więcej?
Możliwość wiary w Boga, światłość i radość bez płaszczenia się i bycia owym kosmicznym popychadłem na zasadzie samostanowienia o swoim własnym losie.
Chcesz się buntować postępujac niezgodnie z prawem moralnym? Owszem, możesz, bez konsekwencji w postaci wiecznego piekła, tylko będziesz musiał za to dość słono zapłacić.
Ewolucja duchowa nie zostawia miejsca na egzystencję w formie kosmicznej szmaty.
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: Krzysztoff » 12 lis 2012, 10:11

:) niestrudzenie prowadzisz dyskurs sama ze sobą :lol:

zasadnicze pytanie jest takie czy rodzice traktują swoje dzieci jak popychadła ? Tak się zastanawiam czy autor pytania dzieci posiada ?
No ale rozumiem że jest to takie nieco przerysowane stawianie pytań które mają pobudzać do dyskusji.

Ta relacja to raczej relacja wspierający rodzić -> dziecko ; tak to widzę

pozdro
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: atalia » 12 lis 2012, 10:57

Prowadze ten dyskurs, bowiem temat wydał mi się niezmiernie ciekawy, ale najwyraźniej nie każdego musi on interesować. :(
Relacja rodzic-dziecko powiadasz? Ale dzieci w końcu kiedyś muszą wydorośleć i wziąć sprawy w swoje ręce, nie sądzisz?
Wydaje mi się,ze raczej chodzi tu o pewnego rodzaju determinizm ontologiczny.
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: Krzysztoff » 12 lis 2012, 13:40

atalia pisze:Prowadze ten dyskurs, bowiem temat wydał mi się niezmiernie ciekawy, ale najwyraźniej nie każdego musi on interesować. :(
Relacja rodzic-dziecko powiadasz? Ale dzieci w końcu kiedyś muszą wydorośleć i wziąć sprawy w swoje ręce, nie sądzisz?
Wydaje mi się,ze raczej chodzi tu o pewnego rodzaju determinizm ontologiczny.

nawet :) bardzo ciekawy

Co do brania sprawy w swoje ręce - odnosząc do wspomnianej relacji rodzic - dziecko, nie pozwolisz 3-latkowi iść z kolegami na piwo, nie pozwalasz na tysiąc innych rzeczy aby uchronić to dziecko przed niebezpieczeństwami i prowadzić je w stronę dobrego rozwoju. (czy to znaczy że traktujesz je jak popychadło ?)
Czym większa świadomość świata zewnętrznego , jego praw i zagrożeń tym więcej dajesz wolności i obszaru do decyzji, zresztą dzieje się to niejako samoistnie bo już nastolatkowi ciężko jest totalnie wszystkiego zakazać :) (a wiem o czym mówię)

O tym samym mówi spirytyzm - czym większy rozwój moralny tym większa świadomość ; czym większa świadomość tym większa kontrola nad swoim życiem i postępowaniem.

Także nie możemy mówić o relacji Bóg - człowiek jako o czymś niezmiennym-stałym i że jest tak albo inaczej; to jest racze proces zmieniający się związany z rozwojem i poziomem świadomości i "czystości" danego człowieka

tak uważam :)
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: atalia » 12 lis 2012, 20:13

Prawdę mówiąc , mierzi mnie zarówno pozycja ofiarnej Bożej owieczki jak i tego bezbożnego , choć godnego stworzenia. Czy w którymś z tych dwóch przypadków możemy powiedzieć "człowiek- to brzmi dumnie"? Rzeczą dumną nie jest zarówno bycie zdeterminowanym odgórnie wiecznie drżącym przed gniewem Bożym tworem jak i bezduszną skorupą, z chwilą śmierci ginącą bezpowrotnie wraz ze swoimi myślami, pragnieniami, historią.
Czy w kontekście nauki spirytystycznej mozemy powiedzieć " człowiek- to brzmi dumnie"? Może raczej "Duch nieśmiertelny zyskujący wielkość w drodze ewolucji duchowej - to brzmi dumnie".
Chyba właśnie dlatego spirytyzm tak trafił mi do serca ( i umysłu).
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: Krzysztoff » 12 lis 2012, 22:17

faktycznie dumnie to zabrzmiało :twisted:

oby się tylko ta duma w pychę nie zamieniła :mrgreen:
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: atalia » 13 lis 2012, 07:28

Tia...pycha to jedna z moich naczelnych wad... :oops:
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Następna

Wróć do Religia i filozofia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości