Kosmiczna szmata?

Nasze przemyślenia na temat filozofii, religii i związków wyznaniowych. Podobieństwa i różnice do spirytyzmu. Co nas intryguje, ciekawi, co budzi wątpliwości...

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: atalia » 13 lis 2012, 07:43

Z drugiej zaś strony - czy pycha z powodu świadomości bycia istotą nieśmiertelną nieodwołalnie skazaną na sukces jest prawdziwą pychą? :roll:
Przecież dotyczy to każdego. :D
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: Krzysztoff » 13 lis 2012, 22:54

atalia pisze:Z drugiej zaś strony - czy pycha z powodu świadomości bycia istotą nieśmiertelną nieodwołalnie skazaną na sukces jest prawdziwą pychą? :roll:
Przecież dotyczy to każdego. :D

to nie może być prawdziwa pycha to jest po prostu fakt :lol:

"skazani na sukces" - fajnie to brzmi - był by dobry tytuł na telenowelę dla yapiszonów :D
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: Krzysztoff » 13 lis 2012, 22:56

atalia pisze:Tia...pycha to jedna z moich naczelnych wad... :oops:

ale ją jakoś tak jakoś strasznie ukrywasz :) wyrzuć to z siebie
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: atalia » 14 lis 2012, 08:17

Mój mąż twierdzi, że "lubię gwiaździć", ale czy takie zdanie może być brane serio? :?
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: 000Lukas000 » 14 lis 2012, 09:29

"Bez Boga - to piekło. Ale z zachowaniem ludzkiej godności, bez błagań i płaszczenia się. Z Bogiem - to Światłość i Radość, ale zamiana w dziecko, w ofiarną owieczkę, w kosmiczną szmatę, osikę wiecznie drżącą - wyrzeczenie się ludzkiej godności, poniżenie się do roli narzędzia i popychadła."

Nie rozumie dlaczego tyle rozkminiacie nad tymi słowami, widać wyraźnie że autor tych słów miał małe pojęcie i Bogu, traktował go bardziej jako tyrana któremu jeśli się nie sprzeciwiasz to masz spokój, zasługi i lepsze życie.

Tymczasem Bóg jest kimś w pokroju Ojca, a każdy ojciec uczy swoje dzieci, czasami stosując kary, ale tylko po to by obronić dziecko przed o wiele szkodliwszymi rzeczami. Zapytajcie się jakiegoś ziemskiego ojca, czy traktuje swoje dziecko jak ofiarną owieczkę, szmatę i popychadło czy chce by drżało na jego widok.
Poznacie ich po zasadach prawdziwego miłosierdzia, które będą głosić i wcielać w życie; poznacie ich po liczbie osób strapionych, którym przyniosą pocieszenie; poznacie ich po miłości do bliźniego, wyrzeczeniach, bezinteresowności;

Ew. Wg. Spirytyzmu
Awatar użytkownika
000Lukas000
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1687
Rejestracja: 13 kwie 2011, 11:54
Lokalizacja: Bielsko Biała

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: atalia » 14 lis 2012, 11:00

Drogi Łukaszu, cytat Prokopiuka dotyczy tradycyjnego chrześcijańskiego postrzegania Boga, a chyba nikt z nas, spirytystów nie bierze tego serio - moim celem było wykazanie wyższości nauki spirytystycznej nad rozmaitymi doktrynami katolickimi, a słowa autora były zaledwie do w/w pretekstem.
To chyba dość jasne, prawda? :)
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: atalia » 14 lis 2012, 11:04

Jeszcze jedno, z całym szacunkiem, ale chyba małe masz pojęcie na temat niektórych ziemskich tatusiów. Musiałbyś mnie o to spytać. Otóz mój ojciec był nałogowym pijakiem, w ogóle nie interesujacym się swoimi dziećmi.
Ale co tam, wybaczyłam mu, oby zaznał spokoju w Domu.
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: 000Lukas000 » 14 lis 2012, 11:47

Właśnie wprowadził mnie trochę w błąd taki cytat :lol: Jeśli tak stawiasz sprawę to przyznaje racje :)

A co do tatusiów to masz rację, ale nie miałem na myśli patologii społecznych
Poznacie ich po zasadach prawdziwego miłosierdzia, które będą głosić i wcielać w życie; poznacie ich po liczbie osób strapionych, którym przyniosą pocieszenie; poznacie ich po miłości do bliźniego, wyrzeczeniach, bezinteresowności;

Ew. Wg. Spirytyzmu
Awatar użytkownika
000Lukas000
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1687
Rejestracja: 13 kwie 2011, 11:54
Lokalizacja: Bielsko Biała

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: atalia » 14 lis 2012, 12:12

Mojego ojca nawet nie mozna było zaliczyć do jednostek patologicznych-był wykształconym oficerem, dopóki go nie wyrzucili z wojska za wódę. Zawsze próbował trzymać fason, nigdy nie stosował wobec nas przemocy, taki inteligencik z niego był, tyle, że alkohol stawiał ponad własnymi dziećmi.
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Kosmiczna szmata?

Postautor: atalia » 17 lis 2012, 13:33

Wracając do tematu- w jednym z odcinków lubianego przeze mnie programu "Bliżej prawdy" pewien ateistyczny naukowiec ( nie pamiętam nazwiska, ale był to bodajże jakiś noblista, od których tam się roi ), powiedział coś takiego : "Sytuacja człowieka we Wszechświecie jest tragiczna, jedyne co przynosi nam odrobinę pociechy, to poczucie humoru i śmiech".
Nie wiem, czy to duże pocieszenie, może lepiej jest rzeczywiście za dobrą monetę przyjąć rolę tytułowej kosmicznej szmaty?
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Poprzednia

Wróć do Religia i filozofia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości