Laicyzacja jest dobra ?

[Achill]

czy tak stary gatunek ssaka jak homo sapiens ma szanse przetrwać na przestrzeni wieków?
oczywiście, ze nie. Ewolucja zrobi swoje

Bez przesady nie jestesmy znowu takim starym gatunkiem

[Mirek]

Poproszę o przykłady tych surowych norm.

Mirku , było już tyle krytyki KK na tym forum że nie będę tego powtarzał.

Chrześcijaństwo ma już 2000 lat i nigdy nie chyliło się ku upadkowi. Skąd taki wniosek?

Chrześcijaństwo może tak, ja mówię o Katolicyzmie , co jak widać po krajach zachodnich chyli się ku upadkowi. Ostatnio opowiadał mi kolega z niemiec , że tam w kościele na mszy siedzą pojedyncze osoby , kościoły są zamykane lub sprzedawane na komercyjne cele.

W Polsce , ten trend też jest już widoczny , sam Kościół to potwierdził - robią swoje badania.

Myślę że to dobrze, po prostu nastąpi zmiana, stare myślenie odejdzie w niebyt, pojawią się nowe idee albo nowy rodzaj religijności...

Czasem warto pewne sprawy powtórzyć. Jestem tu od niedawna. Nie zabardzo mam czas aby wszystkie tematy przeczytać od poczatku do końca.
Tam gdzie umiera Chrześcijaństwo pojawia się Islam.
Nie w calych Niemczech są pustki w kościołach. W Bawarii są pełne, osobiście sprawiłem
Nowe myślenie, to niska moralność. Zaobserwowaleś to Krzysztofie?

[atalia]

Kopaczowa nie jest w tym zakresie aż taka mocna. Ja tu widzę zgoła inne zagrożenie.

[Krzysztoff]

Czasem warto pewne sprawy powtórzyć. Jestem tu od niedawna. Nie zabardzo mam czas aby wszystkie tematy przeczytać od poczatku do końca.

Nie za bardzo mam ochotę wchodzić w taką dyskusję, (na temat wad i zalet KK)

Tam gdzie umiera Chrześcijaństwo pojawia się Islam.

Chrześcijaństwo z pewnością nie umiera, generalnie zmienia się forma religijności
temat jest dosyć szczegółowo dyskutowany przez socjologów http://www.kulturaswiecka.pl/node/19
jak można zauważyć są różne rozbieżne zdania

Nowe myślenie, to niska moralność. Zaobserwowaleś to Krzysztofie?

To takie uogólnienie z którym się nie zgadzam. Obserwuję w społeczeństwie wiele nienawiści i pogardy z którymi to wielu ludzi nawet się nie kryje , niestety taka postawa nie jest obca ludziom wierzącym - Terlikowski, Rydzyk czy twardogłowi biskupi itd.

[Mirek]

To po co Krzysztofie nawiązuje do surowych norm w KK, skoro nie chcesz podač, ktore normy masz na myśli? Czy o tak wiele proszę?

[konrad]

Ja nie wiązałbym moralności z religijnością mimo wszystko. W średniowieczu ludzie byli bardzo religijni, a jednak postępowali barbarzyńsko. Myślę, że jak weźmiemy np. dzisiejsze Czechy, które są bardzo zlaicyzowane (czytałem, że nie wierzy tam w Boga ok. 80% ludzi), to mimo wszystko poziom życia i moralności jest wyższy niż w wielu religijnych kulturach z przeszłości.

Dlatego bardziej przemawia do mnie wizja spirytystyczna, gdzie mowa jest o dwukierunkowym rozwoju: moralnym i intelektualnym. Wygląda na to, że odejście od rytuałów religijnych i pewnej udawanej religijności dla wielu osób jest krokiem w odkrywaniu nowego rodzaju duchowości, która koniec końców doprowadzi ich do rozwoju moralnego. Nie mówię, że nastapi to w tym życiu, bowiem konsekwencje "zlaicyzowania" ludzie mogą odczuwać np. na krótko przed śmiercią, gdy dostrzegą pustkę swojego postępowania, a na zmianę życia będzie już za późno. Myślę, że za 2-3 pokolenia poznamy odpowiedź na te kwestie i zobaczymy, co przeważy.

A co do rozwoju islamu, poczekałbym jescze ze 2 pokolenia. W tej chwili w krajach zachodnich dominuje jeszcze pokolenie wychowane w krajach islamskich, które przybyło do Niemiec, Francji, Anglii i tam się osiedliło. Do głosu zaczynają dochodzić jednak ich dzieci, które wychowane były już w nowym miejscu i są trochę rozbite, bo z jednej strony kulturowo czują się związani z Europą, ale jednocześnie ze względu na rodzinę, czują się inne... A z drugiej strony nie czują się już związane z krajem swoich rodziców. Jest jeden dobry niemiecki film "Alemanya", który prezentuje np. świat imigrantów tureckich w trochę zabawnej, ale dającej do myślenia formie. Mamy tam ojca rodziny, który pojechał do pracy do Niemiec mając ok. 30 lat i ściągnął tam swoje dzieci... Mamy też jego dzieci, które opuściły Turcję mając ok. 10 lat i mamy jego wnuki, które Turcji nigdy nie widziały, mówią tylko po niemiecku. Niby ta sama rodzina, ale postrzeganie świata już inne. Temat jest oczywiście bardzo złożony, ale myślę, że trudny do przewidzenia... Swoją drogą myślę, że akurat w ten sposób dokonuje się sprawiedliwość dziejowa - kraje, które zniewalały innych, tracą swoją tożsamość, która ustępuje nowemu spojrzeniu na świat.

[Luperci Faviani]

TE dzieci - we Francji - w ogóle się nie asymilują, nie czują się Francuzami, a ich biali koledzy to dla nich ONI - białe Francuziki. Po tym co zobaczyłem żyjąc od prawie półtora roku we Francji nie uwierzę, że ludność napływająca do Europy z Bliskiego Wschodu zintegruje się z tubylcami. Osobiście uważam, że islamizacja Europy jest faktem, który jeszcze aż tak bardzo nie dotknął Polski, ale gdy tylko w naszym kraju poprawi się socjal, nie odpędzimy się od muzułmanów. Dlatego też sądzę, że Europa laicka jest skazana na odcięcie od swoich kulturowych korzeni i upadek, a Francja będzie pierwszym wielkim europejskim krajem, który stanie się islamską republiką. Uważam także, że jeżeli Europejczycy chcą pozostać Europejczykami powinni ponownie zwrócić się w stronę chrześcijaństwa. Tylko silne chrześcijaństwo może w sposób bezkrwawy uchronić nasz kontynent przed islamem. Jeżeli w choćby jednym państwie europejskim pojawią się pogromy wyznawców Allaha, wojna domowa ogarnie cały kontynent, ponieważ gros ludzi już teraz jest zmęczonych obecnością beztroskich i agresywnych gości w ich kajach, miastach i na ulicach. Nie zdawałem sobie z tego sprawy dopóki nie wyjechałem z Polski i na własne oczy nie zobaczyłem sytuacji we Francji i troszkę w Niemczech.

Popiream wolność wyznania, ale w silnie chrześcijańskiej Europie.

[atalia]

Jestem dokładnie tego samego zdania, co Ty, Luperci, choć żadna tam ze mnie katoliczka, jednak paradoksalnie opowiadam się za religią.

[Nikita]

Luperci nie wierze wlasnym oczom gdy czytam co piszesz bo pamietam nasza dyskusje sprzed czterech lat...Dzis ja zmienilam moje zdanie sprzed czterech lat ale widze, ze Ty tez inaczej myslisz....

[Luperci Faviani]

Teraz z zupełnie innej perspektywy, niż dawniej, spoglądam na tę kwestię. Islam - jako taki - mi nie przeszkadza, ale niestety coraz częściej jest on narzędziem do wywierania nacisku na białych Europejczyków (tubylców). Dzisiaj lepiej rozumiem, że demokratyczna Europa może obronić się przed islamskim radykałem tylko poprzez wzmocnienie pozycji chrześcijaństwa. Spirytystom też jest bliżej do Jezusa, niż do Mahometa.

A co konkretnie masz na myśli, mówiąc o naszej dyskusji sprzed czterech lat?

Ps. Na wszelki wypadek wyjaśniam, że określenie "biały Europejczyk" nie ma mieć podtekstu rasistowskiego.