Achill pisze::O
primo nikt nie wybil calego narodu., Aztekowie, Majowie {jako grupa etniczna - państwowści juz nie posiadali) i inkowie przeżyli konkwistę (ktoś musiał przeciez pracować w kopalniach zlota i srebra) do dziś utrzymuja się te religie oczywiście w o wiele bardziej ogranicoznej formie i mniejszym zainteresowaniu. niewiele o tym wiadomo bo ich wierni uciekają od publicznego obnoszenia sie z ta wiara w obawie przez represjami ze storny KK.
jesli chodzi o te wielkie cywilizacje prekolumbijskie to pwoiem krótko nie konkwista, nie niewolnictwo a własnie KK dopuscil się najwiekszej zbrodni wzgldeme tej religii - zniszczył niemal wszystkie dokumenty mowiace o tej religii (z wlasnymi zapisami włącznie). To co przetrwało to tylko jakieś urywki i nasz obraz tego kultu jest mocno wykrzywiony. Ludzi skladano w ofierze w bardzo wielu kulturach nawet jeśli nie w szczególności europejskich. W samej Biblii istnieje motyw ofiary z ludzi, tak samo w mitogloii greckiej, U Wikingów, Celtów, Scytów itd itp wymieniac można bez końca. Cecha wspólną ofiar z ludzi bylo to że było to poczytywane za zaszczyt. masowo mordowano tylko niewolników, jeżeli byłeś wolnym obywatelem Twoje zycie bylo warte więcej, jeśli jakimś dostojnikiem, to wystarczylo że upuściłes krwi na oltarz, kilka kropli krwi króla było uznawanych za najwyższą ofiarę.
tyle w kwestii KK niszczącego Azteków i innych.
Co do pytania...
myślę, że rpoblem jest inny. nie ma zlych religii... są tylke te wypaczone. KK na czele tej listy.
Gdyby poszukac korzeni satanizmu bez problemu znalazloby się je w wierze asyryjczyków i innych starożytnych ludów. satanizm jest więc po prostu ich uwspólczesnioną formą.
Teraz zaczynam rozumieć ten mechanizm...
,,Z czasem pierwotne założenia tego kultu uległy wypaczeniu i chociaż Quetzalcoatl w swych naukach sprzeciwiał się ofiarom z ludzi, to właśnie takie ofiary składano na jego ołtarzach, a on sam zasilił panteony bóstw u ludów, które nastąpiły po Toltekach.,, https://pl.wikipedia.org/wiki/Quetzalcoatl
Każda religia z czasem ulega takim właśnie wypaczeniom...
Hansel pisze:Niektóre kultury wschodu bogate w legrndy i prostotę informują ,że raz na jakis czas Bóg przyjmuje
istotę ludzką ,by pomóc ludziom się rozwijać,zmieniać chore zwyczaje i uczyć moralności ,jak gdyby było trzeba do tego metod takiego kalibru.
Jego ambasadorzy pojawiają się i powracają w wielu miejscach ,są to chociażby Kryszna lub Budda,Mojżesz lub Zaratusztra,Laozi,Hermes Trismegistos czy Mahomet,Sokrates lub św.Augustyn.Luter albo Allan Kardec pośród wielu innych niezliczonych ...Jednakże Jezus z Nazaretu,przewyższający ich pod względem czystości i oddania ,przybył nauczać o Nim ludzi i przeżywać Go tak ,jak nikt wcześniej tego nie uczynił.